Napisano Czerwiec 8, 2016. Moim zdaniem raczej średnio, ale każdy może mieć swoje zdanie. Przede wszystkim patrzcie na program i prowadzących, bo w sumie to od tego zależy, jaki będzie Co dziesiąty bezrobotny, który tylko w czerwcu zarejestrował się w urzędzie pracy woj. śląskiego, jest absolwentem szkoły średniej lub wyższej. A to przecież nie jest jeszcze czas, w którym młodzi szturmują urzędy pracy. Uczynią to dopiero po wakacjach. Wówczas poznamy, ilu faktycznie jest bez zajęcia, bo wykształcenie rozminęło się z potrzebami rynku. Eugeniusz Budniok, kanclerz Loży Katowickiej BCC radzi, by wybierać takie kierunki kształcenia, które będą odpowiadać potrzebom Myślę nie tylko o wyborze studiów wyższych, ale także zawodowych - wyjaśnia. - Namnożyło nam się fachowców od zarządzania i marketingu, a brakuje specjalistów, którzy potrafią naprawić elektronikę w samochodzie czy porządnie zbudować dom - wybierając kierunek studiów maturzyści są w stanie przewidzieć, jakich fachowców szukać będą pracodawcy? Od lat wiadomo, że humanistów mamy w nadmiarze. Nikt też nie odpowiedział, czy lepiej zdobywać zawód, który łączy się z zainteresowaniami, czy też studiować coś z trudem tylko dlatego, że potem łatwiej będzie o pracę, która nas kompletnie nie TAKŻE:Nie każde studia dają pracę, to może lepsza będzie zawodówka?Ile wynosi opłata rekrutacyjna na studia? [ZOBACZ]Na studia w Śląskim Uniwersytecie Medycznym zgłosiło się nieco mniej maturzystów niż w roku ubiegłym. Największą popularnością, niezmiennie od lat, cieszą się kierunki: lekarsko-dentystyczny (23 osoby na jedno miejsce), lekarski (10 osób na miejsce), farmacja (prawie 7 osób na miejsce). Łatwiejszy jest dostęp na pozostałe kierunki: analityka medyczna (statystycznie 4,55 kandydata na jedno miejsce), biotechnologia medyczna (4), dietetyka (2,86) i ratownictwo medyczne (2,72).- Limit przyjęć nie został wyczerpany na zdrowie publiczne - dodaje Agata Kalafarska, rzeczniczka prasowa ŚUM. - Uczelnia planuje uruchomić drugi nabór na ten kierunek. Kandydaci mają do wyboru jedną z siedmiu specjalności, epidemiologia i biostatystyka, organizacja i zarządzanie w ochronie zdrowia, ochrona zdrowia pracujących oraz asystent osoby w podeszłym wieku - nowa specjalność wprowadzona w tym EDUKACJA DZIENNIKA ZACHODNIEGO - NAJNOWSZE INFORMACJE Z SZKÓŁ i UCZELNIStudenci zapoznają się z systemem pomocy społecznej w Polsce i w wybranych krajach świata, ze szczególnym uwzględnieniem Unii Europejskiej. To ważne, bo Europa się Uniwersytecie Śląskim pod względem liczby kandydatów na jedno miejsce w czołówce plasują się: reżyseria - 13,38 osoby na jedno miejsce, filologia angielska, specjalność: tłumaczeniowa z językiem chińskim - 12,04 osoby na miejsce, realizacja obrazu filmowego i fotografia - 11,5 osoby, filologia angielska, specjalność: tłumaczeniowa z językiem japońskim - 11,2 osoby, oraz filologia angielska, specjalność: język biznesu - 8,1 osoby na na UŚ najwięcej maturzystów chce studiować: prawo - 1643 osoby, psychologię - 871, administrację - 636, pedagogikę - 589, dziennikarstwo - 541 i informatykę - 414. Rośnie zainteresowanie prawem. O jed-no miejsce stara się pięć osób, a na psychologię - 6,25 Ekonomiczny w Katowicach nie przewiduje drugiego Rekrutacja jest stabilna, średnio dwóch kandydatów na jedno miejsce - informuje dr Marcin Baron. - Największym zainteresowaniem wśród maturzystów cieszą się, jak zawsze, finanse i Śląska liczy się z jesiennym naborem, jak zresztą zawsze. W tym roku o 4490 miejsc ogółem ubiega się 7154 chętnych, porównywalnie tylu, ilu w roku poprzednim. Najwięcej zgłoszeń wpłynęło na: informatykę, górnictwo i geologię, budownictwo, architekturę i urbanistykę, transport, automatykę i robotykę. Najwięcej kandydatów na jedno miejsce jest na architekturze (5,6) oraz na inżynierii biomedycznej (2,96).BezrobotniWakacyjna fala absolwentów, którzy ukończyli naukę w czerwcu, obserwowana jest czerwcu 2013 r., w urzędach pracy woj. śląskiego zarejestrowało się 505 bezrobotnych absolwentów szkół wyższych w wieku do 27 lat, którzy bez pracy pozostają do 12 miesięcy. Wśród tych bezrobotnych osoby z wyższym wykształceniem stanowiły 33,4 proc. Najwięcej było pedagogów, fizjoterapeutów, specjalistów ds. organizacji i zarządzania, ekonomistów i filologów W województwie śląskim wciąż ważne są zawody są osoby po szkołach technicznych wszystkich szczebli, zarówno zawodowej, jak i Z naszych obserwacji wynika, że na rynku niezmiennie brakuje spawaczy, kierowców samochodów ciężarowych, operatorów maszyn i urządzeń, pracowników w zawodach budowlanych (posadzkarze, tynkarze, betoniarze, zbrojarze), a także specjalistów branży IT - informuje Paulina Cius z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach. - Społeczeństwo starzeje się, więc na brak pracy nie powinny narzekać pielęgniarki, pracownicy opieki osobistej, opiekunowie osób niepełnosprawnych. Co miesiąc do naszych urzędów pracy spływa około 8 tys. ofert od pracodawców.*DŁUGOTERMINOWA PROGNOZA POGODY NA LIPIEC 2013*Sławny śląski aktor Jacenty Jędrusik nie żyje [ZOBACZ NAJLEPSZE ROLE]*Alarmy bombowe w Polsce i na Śląsku. Sprawcy napisali: WYDAJEMY WYROK ŚMIERCI*Gwałtowne burze na Śląsku. Dramat mieszkańców Pszczyny, Czechowic i Goczałkowic ZDJĘCIA i WIDEO
Lokalny rynek pracy w lubuskiem jest im bardzo przyjazny, dlatego Zielona Góra i inne tego województwa są warte tego, by rozpocząć w nich studia. Wszystkie studia informatyczne w Zielonej Górze: kierunki IT dzienne, zaoczne, inżynierskie, licencjackie, magisterskie. Uczelnie, program, rekrutacja, opinie, praca.
W sklepach zaczęło się papiernicze szaleństwo: kredki, zeszyty, mazaki – raj! Co wybrać na studia? W czym notować? Jak wygląda studencki niezbędnik? Kiedy studiowałam jednocześnie administrację i filologię hiszpańską pytano mnie po co to robię. Po co mi ten język, po co mi kolegium nauczycielskie i w ogóle po co tyle męki? Postanowiłam sobie, że gdy dopnę swego odpowiem, że właśnie po to. Nie od dziś wiadomo, że znajomość języków jest przydatna. Pracownicy znający języki obce są cenieni i odpowiednio wynagradzani, no i, nie oszukujmy się, ale bez języka jak bez ręki! Czyli co, kierunek filologia? Ale jaka? Nie wiem czym się kierowałam wybierając administrację jako swój kierunek studiów. Może zamiłowaniem do prawa i papierów? A może wydawał mi się banalny? Tak czy inaczej decyzja raz podjęta nie została przeze mnie zmieniona. Dlaczego warto studiować administrację? Bardzo chciałam uczyć. Tak bardzo, że postanowiłam spełnić swoją zachciankę. Nie spodziewałam się jednak, że na ostatniej prostej (z jednym kierunkiem studiów) będzie mnie czekać aż tyle pracy. Jest! Wymyśliłam! Nawet zrobiłam swój idealny organizer na nowy rok akademicki. Jedyny taki kalendarz DIY na świecie… Koniec. Trzy literki przed nazwiskiem. Pięć lat za mną. W szczególności dwa ostatnie były trudne – dwa kierunki, dorywcze prace, wolontariaty i inne pomysły…Gdy wpiszemy w wyszukiwarkę frazę „czy warto studiować dziennikarstwo” natrafimy na niekończącą się listę argumentów przeciwnych tym studiom. Dlaczego? Z prostej przyczyny — studiowanie dziennikarstwa wydaje się ludziom trywialne. Uważają, że skoro dziennikarzem w dzisiejszych czasach może zostać tak naprawdę każdy, kto
By sierpnia 28, 2017 Artykuł Witajcie, wśród moich czytelników przeważają kobiety ale w różnym wieku. Początek roku szkolnego skłonił mnie do przemyśleń na temat edukacji. Obecnie prawie każdy decyduje się po szkole średniej dalej rozwijać. Myślę, że to najlepsze lata na przyswajanie wiedzy, samorozwój i ogólną aktywność. Czasy studiów wspominam bardzom przyjemnie mimo, że nie doświadczyłam życia w akademiku i tego specyficznego klimatu. Po osiągnięciu dorosłości szybko zaczęłam pracować dlatego zdecydowałam się na jedyną możliwą formę dalszej nauki czyli studia zaoczne. Czy mi się przydały? Mimo, że prowadzę własną firmę i jest ona moim głównym źródłem utrzymania to miałam krótkie epizody w innych zawodach w sekretariacie i na świetlicy szkolnej. Bez wyższego wykształcenia nie udałoby mi się tam zahaczyć. Po za tym sama czuję się lepiej z tym, ze mam dyplom. Oczywiście zdobycie go kosztowało mnie masę nerwów. Pewnie każdy tak ma. Praca, nauka, stres, brak czasu i pisanie pracy licencjackiej. To wszytki sprawiło, że nie obroniłam się w pierwszym terminie a dopiero w kolejnym. Choć temat, który sobie obrałam był ciekawy to nie miałam weny aby wystarczająco dużo czasu spędzić przy kompie i skończyć pisanie pracy odpowiednio wcześniej. Mój promotor był człowiekiem bezproblemowym jednak nie pokierował mną we właściwy sposób. Obecnie studenci kończący naukę tytułem licencjatu, magistra, inżyniera czy doktora mogą skorzystać z bardzo profesjonalnej i legalnej formy pomocy. Nie chodzi mi oczywiście o kupowanie gotowych, wątpliwych jakościowo prac a inspirację, pomoc przy doborze materiałów dydaktycznych. Oferta kierowana jest głównie do osób w takiej sytuacji w jakiej sama byłam dawno temu. Dla pracujących, którzy w pełni nie mogą poświęcić się procesowi twórczemu. Edu Talent to jedna z największych internetowych platform pomocy dla studentów. Nie ważne co studiujemy i w jakim języku. Fachowa kadra z najwyższymi kompetencjami i kwalifikacjami jest w stanie nam pomóc. W jej skład wchodzi 60 redaktorów, którzy są specjalistami zarówno w dziedzinach humanistycznych, jak i ścisłych Gotowa praca dyplomowa stworzona przy ich pomocy zachwyci nawet najbardziej wymagającego profesora. Jestem ciekawa jak przebiegło u Was pisanie pracy dyplomowej a może jest to dopiero przed Wami i przyda się Wam taka pomoc?
Wszystkie studia z administracji, zarządzanie oświatą, kulturą, służbą zdrowia i inne kierunki administracyjne w Gdańsku i województwie pomorskim. Filtruj. Wyświetlanie 12 wyników. Administracja - Wyższa Szkoła Administracji i Biznesu im. Eugeniusza Kwiatkowskiego w Gdyni. Na kierunku administracja w Wyższej Szkole Administracji i Odpowiedzi koleżankaszklanka odpowiedział(a) o 01:09 Ja studiuję, czy polecam? nie wiem co odpowiedzieć. Ale jak masz konkretne pytania to wal śmiało ;) 0 0 olka9555 odpowiedział(a) o 12:09: Czy takie studia są trudne ? Co po nich robić ? Jakie są przedmioty ? EKSPERTPufcia18 odpowiedział(a) o 01:15 Tak. 0 0 Uważasz, że ktoś się myli? lub
Ийоψошεቭа снըжամа
ሉо ктጇγихужαփ
Евθሜዞ οрխпрኻ
26 maja 2017 Hipis Odpowiedz. Mnie studia uczą właśnie spokojnego podejścia do studiowania. Można studiować, można nie, można milion razy zmieniać kierunek, można rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady – ja to wszystko rozumiem i żadna z opcji nie wydaje mi się gorsza.
Jak uważacie, jaki kierunek studiów teraz (i w przyszłych latach: 2016, 2017, 2018) jest najbardziej opłacalny do studiowania? Chciałabym, aby pójść na takie studia, na ten właśnie kierunek, aby po jego zakończeniu nie mieć problemów z pracą. Jak sądzicie, w jaki kierunek uderzyć? Wszędzie tylko mówią o tym, że po inżynierskich studiach nie ma problemu ze znalezieniem pracy, że to jest przyszłość naszego kraju itd. Ale przecież nie wszyscy mogą je (kierunki techniczne) studiować... co takie osoby mają studiować aby potem praca była? Ja myślałam nad "Administracją" bo zdawałam WOS rozszerzony na maturze, tylko czy jest sens poświęcać 5 lat swojego życia na coś, z czego potem nie będzie pożytku? Liczba postów: 2,804 7 Dołączył: Jan 2012 To ja jednak proponuję zmienić zainteresowania. Po administracji nie ma pracy prawie w ogóle. Nie ma tutaj również znaczenia miasto. Po administracji ciężko jest znaleźć pracę zarówno w Tarnowie jak i w innych, większych miastach Polski. Nieraz już o tym tutaj pisaliśmy, nieraz też ten problem był poruszany na forum. Wystarczy poszukać. Liczba postów: 9 0 Dołączył: Jun 2012 Liczba postów: 2,918 294 Dołączył: Jan 2012 Zgadza się, po studiach stricte humanistycznych nie ma pracy. Pisaliśmy o tym już u nas na forum: - Jaka praca po administracji? - Czy warto iść na studia ekonomiczne? - Administracja - jak z pracą? - Jak jest z pracą w Tarnowie? Naprawdę, szkoda marnować tych 5 lat studiów na "Administrację" po której możesz pracować 'na kasie' w sklepie spożywczym. Liczba postów: 4 2 Dołączył: Oct 2012 Hej. A ja mam podobne pytanie, jakie kierunki studiów będą najbardziej opłacalne w najbliższych latach? Jakie kierunki studiów mają teraz przyszłość? Po których znajdę pracę? Poradźcie mi coś, bo wydaje mi się, że wybrałem złą szkołę średnią - liceum ogólnokształcące. Czy po technikum byłoby mi łatwiej wybrać np. przyszłościowy kierunek techniczny? Liczba postów: 2,918 294 Dołączył: Jan 2012 Zobacz poniższe tematy, które już przewijały się u nas na forum: - Najbardziej opłacalne kierunki studiów humanistycznych - Najbardziej opłacalne zawody w Polsce Generalnie ze swojej strony mogę polecić kierunki techniczne. Są (i zdecydowanie będą) one najbardziej opłacalnymi kierunkami w najbliższych latach. Co ciekawe, obecnie na rynku pracy obserwuje się tendencję brakującą pracowników działów IT, zatem zdecydowanie jest to rynek pracownika. To pracownik dyktuje pracodawcy wynagrodzenie jak i sam może sobie dowolnie wybierać pracodawcę. A nie odwrotnie, gdzie za przeproszeniem pracownik liże tyłek pracodawcy, aby zrobił łaskę i go zatrudnił. Liczba postów: 264 12 Dołączył: Apr 2012 Co będzie opłacalne? Takich kierunków nie ma w ofercie PWSZ niestety Na pewno Informatyka jest jednym z takich kierunków, ale na PWSZ to też z poziomem ponoć nie jest za wysoko. Jeśli już - próbuj w kierunkach elektrotechnicznych, elektrycznych czy telekomunikacyjnych - po nich również możesz pracować w branży IT. Potrzebujesz fachowca z piłą spalinową do przycięcia kilku gałęzi lub wycięcia całych drzew? Zerknij tutaj Liczba postów: 2,918 294 Dołączył: Jan 2012 (02-11-2012, 12:51 )studentPWSZ napisał(a): Co będzie opłacalne? Takich kierunków nie ma w ofercie PWSZ niestety na pewno informatyka, ale na PWSZ to też z poziomem ponoć nie jest za wysoko. Jeśli już - próbuj w kierunkach elektrotechnicznych, elektrycznych czy telekomunikacyjnych. Wiesz, pisaliśmy o tym wielokrotnie, że jeśli ktoś planuje studia magisterskie po kierunku technicznym to jak najbardziej inżyniera może robić od razu na PWSZ w Tarnowie a potem magistra np. w Rzeszowie czy Krakowie. Dyplom jest ten sam, lecz jeśli ktoś samemu nie będzie się dokształcał to i tak nic z tego nie będzie i najlepsza uczelnia nie zagwarantuje nam pracy. Liczba postów: 501 75 Dołączył: May 2013 studentPWSZ napisał(a):Takich kierunków nie ma w ofercie PWSZ niestetyJak to nie ma w ofercie PWSZ w Tarnowie? Na uczelni jest przecież Elektronika, Elektrotechnika, Informatyka które to kierunki są i wciąż będą najbardziej opłacalne. Inżynieria Materiałowa to w mojej ocenie nie jest kierunek z przyszłością. Co z tego, skoro jest to kierunek techniczny jeśli nie ma po nim pracy a ofert dla absolwentów jest bardzo mało? E tam od razu nie ma pracy. Praca jest tak naprawdę po każdym kierunku studiów, tylko wszystko zależy od kreatywności danej osoby, od tego, czy samemu też się rozwija, robi dodatkowe kursy i szkolenia. Jeżeli ktoś idzie na studia i zalicza tylko przedmioty, samemu nie pogłębia wiedzy w danej dziedzinie, to nic dziwnego, że nie może znaleźć pracy po skończonych tego typu studiach. Tak samo jeżeli ktoś tylko skończy studia techniczne, nie pogłębia wiedzy, to z ogólną wiedzą ze studiów również może mieć problemy ze znalezieniem pracy. W 2016 roku również ten trend jest zachowany, najbardziej opłacalne kierunki studiów to te związane z informatyką, budownictwem i medycyną - głównie w Polsce brakuje lekarzy. Serdecznie wszystkich Państwa zapraszam do zapoznania się z moją ofertą. Najlepszej jakości wyroby stolarskie drzwi drewniane, drzwi zewnętrzne/wewnętrzne, schody drewniane czy balustrady. Zapraszam do kontaktu.
Dla pracodawcy nie ma znaczenia,czy ukończyłaś prawo czy administrację w 90% przypadków Prawo jest bardziej prestiżowe,bo administrację kończą setki ludzi w prywatnych uczelniach o poziomie słabego LO,za to administracja często ma takie przedmioty jak ekonomia,informatyka itp,przydatne w biurach.Obecnie w Polsce Ministerstwo edukacji oferuje młodzieży wiele ciekawych możliwości na rozwój zawodowy. Można do tego zaliczyć różne szkoły publiczne i niepubliczne oraz studium. W niniejszym artykule zostanie omówiona jedna ze Szkół Wyższych, a mianowicie Wyższa Szkoła Ochrony Środowiska. Czy w ogóle warto studiować? To pytanie zadaje sobie obecnie wiele młodych ludzi. Warto studiować, ponieważ wiedzy jaką się zdobędzie nikt im nie zabierze. A możliwości jakie da uczelnia może przynieść jakieś pozytywne zmiany. Wiadomo, iż w Polsce bezrobocie wśród młodzieży do 24 roku życia jest spore. I niestety nie można się dziwić tym osobom, że im się nie chce dalej uczyć. Dlaczego? W tej chwili to, iż ma się skończone studia nie oznacza, że będzie miał się od razu pracę. Jednak nie można wykluczyć, iż z roku na rok i tak uczelnie przeżywają oblężenie studentów. A to dobrze świadczy o polskim społeczeństwie. Jeszcze kilka lat temu nie wszyscy mogli zacząć studia, gdyż wiązało się to z wielkimi kosztami utrzymania itp. Teraz każda Uczelnia w swojej ofercie ma różnego rodzaju stypendia. Są nimi stypendium rektora za wybitne osiągnięcia w nauce, stypendium sportowe, socjalne oraz Ministra. Oczywiście wszystkie te stypendia mogą się łączyć ze sobą. Ponadto były tak zwane egzaminy do szkół, co również uniemożliwiało wielu osobom dostanie się na wymarzone studia. Na szczęście to się zmieniło. Wyższa Szkoła Ochrony Środowiska jest Uczelnią Prywatną. Jak na wszystkich Uczelniach tak i tu można podjąć naukę stacjonarną czyli codzienną jak i zaoczną w weekendy. Co oferuje jeszcze Wyższa Szkoła Oświaty? W swoim programie ma do wyboru studia magisterskie, inżynierskie i licencjackie. Te pierwsze trwają dwa razy lata, kolejne trwają zazwyczaj 3, 5 roku, a ostatnie 3 lata. Jakie kierunki oferuje omawiana w artykule Szkoła Wyższa? Są to głównie kierunki związane z ochroną środowiska. Czy warto studiować więc na tej uczelni? Jeśli ktoś interesuje się ochroną środowiska i wiąże z tym duże nadzieje i swoją przyszłość to ta Uczelnia jest wręcz idealnym miejscem dla tych ludzi. Jednak należy wspomnieć, iż kierunek ten nie należy do prostych. Trzeba mieć dużą wiedzę na różne tematy i z różnych przedmiotów typu !matematyka, chemia, biologia, informatyka. Czyli to wymarzone studia dla osób, które posiadają umysły ściśle. Humanistom na pewno byłoby ciężko się odnaleźć na tym kierunku. Kandydaci kierunku ochrony środowiska powinni cechować się wiedzą i zainteresowaniami z zakresu nauk biologiczno-przyrodniczy, prawa itp. Powinni posiadać również umiejętności analitycznego i technicznego myślenia. Pewnie wiele osób zastanawia się gdzie później będzie można pracować po ttakim kierunku. Otóż praca będzie możliwa w różnych laboratoriach, prywatnych firmach zajmujących się tą tematyką, placówkach służby zdrowia, administracji rządowej i pozarządowej. Także jak widać warto iść na studia i na ten kierunek. Jest to przede wszystkim bardzo przyszłościowy i dobrze płatny kierunek. Warto poczytać o tym jeszcze i zaryzykować. A może właśnie kierunek zainteresuje tą osobę. Trzeba ryzykować jeśli się nie ma pomysłu na siebie. 1.Na liście przedmiotów branych pod uwagę w rekrutacji na administrację na uczelnie publiczne w tym mieście znajdują się m.in.: język łaciński, wiedza o społeczeństwie czy historia. W procesie rekrutacji na studia 2023/2024 na kierunku administracja w Trójmieście najczęściej brane są pod uwagę następujące przedmioty maturalne:
Data: 26 czerwca 2017 Kategoria: Praca i edukacjaŁatwość znalezienia dobrej pracy, satysfakcjonujące zarobki i wysoki status społeczny, w dużej mierze warunkowane są rodzajem ukończonych studiów – zauważa nasz rozmówca z Gdańskiej Szkoły tak ważne jest, by młodzi ludzie, podejmując decyzję o wyborze kierunku studiów, zwracali uwagę nie tylko na to, jakie przedmioty znajdują się w planie nauczania, ale także na tzw. sylwetkę absolwenta. Do najbardziej prestiżowych kierunków należy właśnie zawodowe dla absolwentów administracjiUkończenie studiów z zakresu administracji zapewnia niezwykle duże możliwości znalezienia zatrudnienia, w administracji państwowej i samorządowej, ale także w sektorze prywatnym. Absolwenci administracji są cenionymi pracownikami urzędów na szczeblu państwowym i w strukturach organizacyjnych Unii perspektywą jest możliwość pracy w prywatnych przedsiębiorstwach, gdzie wiedza z zakresu prawa, ekonomii i finansów jest nieoceniona. Tak szeroka i rzetelna wiedza znacznie ułatwia też założenie i prowadzenie własnego nauczania na kierunku administracjaProgram studiów z zakresu administracji obejmuje szereg przedmiotów ogólnych, w tym logikę i logikę prawniczą, podstawy psychologii, język obcy i filozofię, znajomość których jest przydatna bez względu na to, w jakim obszarze absolwent będzie pracował przedmioty, takie jak postępowanie administracyjne, prawo administracyjne i gospodarcze, organizacja i zarządzanie w administracji publicznej, pozwalają absolwentowi odnaleźć się w charakterze urzędnika w dowolnej jednostce organizacji publicznej, od ministerstwa, przez szpital, po szkołę administracji stanowi też świetne przygotowanie do podjęcia działalności społecznej i politycznej. Wiążąc przyszłość z tymi dziedzinami, studenci mogą decydować się na wybór konkretnych specjalności, pogłębiających problematykę danych ramach kierunku Administracja na studiach licencjackich w Gdańskiej Szkole Wyższej (GSW), można wybrać spośród następujących specjalności: administracja publiczna, administracja zdrowia publicznego, administracja europejska, ale także polityka ludnościowa, bezpieczeństwo publiczne, czy finanse i mówią sami absolwenci, studiowanie administracji dało im możliwość zdobycia szerokiej, praktycznej wiedzy, przydatnej w wielu sytuacjach zawodowych, ale też w codziennym życiu. Dyplom ukończenia administracji to również przepustka do pracy w elitarnych organizacjach i możliwość uczestniczenia w tworzeniu struktur samorządowych i Szkoła Wyższa już od 15 lat jest ekspertem w nauczaniu administracji. Uczelnia umożliwia także uzupełnienie wykształcenia na studiach drugiego stopnia na tym kierunku i zdobycie tytułu Partnera
Czy warto studiować Administrację? Choć to bardzo powszechne studia, będące w ofercie wielu uczelni, zapotrzebowanie na wykwalifikowanych administratywistów nie maleje. Wynika to z rozbudowywanej administracji państwowej, ale też rosnącej liczby podmiotów gospodarczych.GosiaGocha 6 marca 2012, 11:24 Niedługo kończę licencjat. Zastanawiam się nad magisterką na Uniwersytecie Wrocławskim,administrację(chyba, bo licencjat taki będę mieć). Podyplomówka też mnie interesuję. Chcę bardzo. Ale czy warto wydawać kasę na studia jeszcze? Dla mojego widzi mi się, dla mojej chęci nauki? Poszłabym oczywiście na zaoczne, bo na dzienne mnie nie stać... Co myślicie,warto studiować? Loca90 6 marca 2012, 11:25 Warto. 6 marca 2012, 11:28 pewnie ze warto, tez bede robiła administracje - tylko na U. Warszawskim :) Dołączył: 2011-10-12 Miasto: Poznań Liczba postów: 3344 6 marca 2012, 11:29 Warto studiować, ale administrację niekoniecznie. Wybierz na magisterkę np. finanse, rachunkowość, księgowość - nie będziesz musiała uzupełniać zaległości a fach raczej konkretny :)No chyba, że masz na oku inny, przyszłościowy kierunek :) Loca90 6 marca 2012, 11:34 FiR jest moim zdaniem dużo gorszym kierunkiem niż administracja. Wypluwa dużo więcej studentów i jak czytałam statystyki bezrobocia wśród absolwentów to FiR tam był, administracja moim zdaniem, jeżeli człowiek jest zaradny, odpowiedzialny i nie jest nieudacznikiem życiowym, to i po filozofii znajdzie pracę. Dołączył: 2011-08-31 Miasto: Sanok Liczba postów: 1103 6 marca 2012, 11:35 no pewnie że warto. GosiaGocha 6 marca 2012, 11:35 Wszyscy moi znajomi mówią " po co studiować, jak i tak parcy nie znadziesz po tym." Tylko, że ja chcę,lubię się uczyć :) GosiaGocha 6 marca 2012, 11:36 FiR jest moim zdaniem dużo gorszym kierunkiem niż administracja. Wypluwa dużo więcej studentów i jak czytałam statystyki bezrobocia wśród absolwentów to FiR tam był, administracja moim zdaniem, jeżeli człowiek jest zaradny, odpowiedzialny i nie jest nieudacznikiem życiowym, to i po filozofii znajdzie pracę. Też tak myślę. MissP. 6 marca 2012, 11:39 Dobre pytanie. Jeśli dla samej siebie to owszem warto. W innym przypadku warto przemyśleć studiowanie, wiadomo jaki rynek pracy jest w naszym cudownym kraju. Dołączył: 2011-10-12 Miasto: Poznań Liczba postów: 3344 6 marca 2012, 11:45 Loca90 napisał(a):FiR jest moim zdaniem dużo gorszym kierunkiem niż administracja. Wypluwa dużo więcej studentów i jak czytałam statystyki bezrobocia wśród absolwentów to FiR tam był, administracja pracy zajmuję się badaniem rynku pracy dla absolwentów poszczególnych kierunków, jeśli chodzi o administrację to jest zdecydowane przeludnienie na rynku pracy. Stanowiska administracji państwowej są często (nie zawsze) zajmowane po znajomości, poza tym obecnie robi się cięcia w budżetówce i prywatnych przedsiębiorstwach. Księgowi mają większe wzięcie, mogą prowadzić księgowości kilku firm i mają dużo lepsze warunki finansowe.1. Możliwość zdobycia szerokiej wiedzy - to jedna z zalet studiowania Zarządzania. Studia na tym kierunku pozwalają na przyswajanie ogromnej wiedzy i to z różnych dziedzin. Ich zakres jest szeroki, gdyż uwzględnia przedmioty ścisłe, jak i humanistyczne. Studiowanie zarządzania jest więc sposobem na uzyskanie wszechstronnego Jeśli chcesz pracować w organach rządowych lub jednostkach samorządu terytorialnego lub komórkach administracyjnych dowolnego podmiotu gospodarczego może powinieneś iść na administrację. Studia nie zagwarantują Ci zatrudnienia, ale mogą pomóc w jego znalezieniu. Spis treściDla kogo administracja?Jak dostać się na administrację?Jakie przedmioty na administracji?Jakie specjalności na administracji?Jaka praca po administracji?Dla kogo administracja?Przygotuj się na raczej siedzący tryb pracy i powtarzanie w kółko podobnych czynność. Musisz być dokładny i precyzyjny, ponieważ często będziesz poruszał się w granicach ścisłe określonych przez prawo i nie możesz pozwolić sobie na błędy. Powinieneś także być komunikatywny i otwarty na ludzi. Kontakty z nimi mogą być podstawą Twojej pracy. Przyda się też cierpliwość, a czasami wyrozumiałość. Na studiach będzie dużo przedmiotów, które będziesz musiał wykuć na pamięć, jak historia administracji czy prawo. Niektóre rzeczy po prostu będziesz musiał wiedzieć. Jeśli wos Cię nudził i nie był Twoją mocną stroną, nie masz co myśleć o dostać się na administrację?Na Uniwersytecie Jagielońskim musisz zdać maturę z wiedzy o społeczeństwie. Dodatkowo pochwalić się wynikiem z matematyki lub historii oraz jednego z wybranych języków nowożytnych lub łaciny i kultury antycznej. Niektóre uczelnie nie mają tak wielkich wymagań i przyjmują wszystkich po maturze jak leci – zgodnie z kolejnością przedmioty na administracji?Podstawy prawoznawstwa, zarządzanie sobą, prawo administracyjne, konstytucyjny system organów państwowych, podstawy zarządzania, finanse publiczne, e-administracja, zamówienia publiczne, prawo pracy i prawo urzędnicze, ekonomia sektora publicznego, politologia, legislacja w administracji, prawo karne i prawo wykroczeń, makro i mikroekonomia, prawo cywilne z umowami w administracji, redakcja administracyjna, statystyka z demografią, socjologia i społeczeństwo obywatelskie, historia administracji, etyka, informatyka, podejmowanie decyzji finansowych specjalności na administracji?Na administracji czeka na Ciebie sporo specjalności, samorządowa,doradztwo podatkowe,finanse publiczne,procedury sądowo-administracyjne,administracja publiczna,administracja w wymiarze sprawiedliwości,administracja publiczna w gospodarce,administracja oświatowa,administracja skarbowa,e-administracja,administracja rządowa,zarządzanie publiczne,administrowanie firmą,administracja i organizacja sektora publicznego,administracja gospodarką turystyczną,prawo i administracja Unii praca po administracji?Zależnie od specjalności i predyspozycji możesz znaleźć zatrudnienie w administracji rządowej, samorządowej, w organizacjach samorządowych, w komórkach administracyjnych podmiotów gospodarczych, w doradztwie podatkowym, w policji, w NGO, w instytucjach UE itd.
Co lepiej studiować - dziennikarstwo na umcs czy kulturoznawstwo na uj? 2011-07-13 20:33:58; Do jakiej klasy najlepiej pójsc, żeby studiować potem dziennikarstwo? 2012-11-01 11:50:35; Warto iść na dziennikarstwo? 2010-03-11 16:20:32; Czy dziennikarstwo, specjalizacja muzyczne opłaca się studiować? 2012-07-21 11:35:15; Dziennikarstwo
Mam na sobie garsonkę z matury, założę ją ostatni raz w życiu, po czym skażę na przesiąkanie zapachami kolejnym szaf. Buty z Ryłko, kupione rok wcześniej z okazji nagłego przypływu gotówki, służą mi do dziś jako dyżurne szpilki do wracania piechotą z imprezy świątecznej. Trochę się denerwuję pod salą, ale ostatecznie obrona to bułka z masłem przy tych minionych dziesięciu semestrach. Nie mogę już sobie przypomnieć nazwiska mojego promotora. Miał wtedy jakieś 82 lata, pewnie już nie żyje. Jest 12 czerwca 2006 roku. Kończę prawo. Nigdy nie przepracuję w tym zawodzie nawet godziny. Minęło dokładnie dziesięć lat. To wystarczająco dużo, by nabrać odpowiedniej perspektywy, takiego dystansu, że już się naprawdę niczego nie żałuje, nie rozpamiętuje i nie myśli nawet co by było, gdyby w życiu wybrać inaczej. Jest czerwiec, być może czyta mnie kilka osób, które wahają się nad wyborem studiów, albo takich które właśnie wybrały (zdawałam starą maturę i nie za bardzo orientuję się, kiedy teraz składa się papiery na uczelnie i czy w ogóle były już wyniki matur). Prawdopodobnie nikomu z Was nie odpowiem jednoznacznie na tytułowe pytanie, szczególnie że studiowałam w nieco innych czasach, ale osobiste historie zwykle są lepsze niż odpowiedzi, których się oczekuje, pozwólcie więc, że trochę dziś Wam w dniu mojej okrągłej rocznicy poopowiadam. O tym, czego nie żałuję, czego żałuję i co mi te studia, mimo braku styczności z ich przedmiotem w dalszym życiu, dały. Ale zacznijmy od oczekiwań. Gdy się idzie na studia, to się zwykle czegoś oczekuje. A to tego, że znajdzie się po nich pewną pracę, a to tego, że będzie się uczyć czegoś, co jest twoją pasją. Czasem są to wyobrażenia pragmatyczne, czasem romantyczne. Kiedy studiowałam, był jeszcze trzeci rodzaj właściwy tylko studentom płci męskiej, czyli odsunięcie wizji służby wojskowej, ale to czasy słusznie minione. Będę z Wami totalnie szczera: studia prawnicze wybrałam ze strasznie durnych powodów. W liceum trudno było mnie nazwać kujonką, były jednak przedmioty, w których brylowałam. To jest historia i WOS. Z polskiego i angielskiego też byłam dobra, ale nieszczególnie się do nich przykładałam, za to z histy zawsze byłam obryta i co tu dużo mówić, trochę tym też szpanowałam. W trzeciej klasie w planach, takich realnych, miałam jednak pójście na dziennikarstwo. W takich mniej realnych miałam szkołę teatralną. Z perspektywy czasu, kilku latach pracy dziennikarskiej i opowieściach większości moich znajomych po dziennikarstwie o tym, że te studia są stratą czasu, cieszę się, że na nie nie poszłam. Ale miało być o prawie. „Dlaczego miałabyś nie zdawać na prawo?” – zapytał mnie mój pan od historii, sam właśnie studiujący ten kierunek, i zasiał we mnie to nieszczęsne prawnicze ziarenko. Grunt był podatny, bo głowę miałam pełną prawniczej popkultury: Dwunastu gniewnych ludzi i Czasu zabijania. I nieszczęsnej Ally McBeal. Pomyślałam: czemu by nie? Jestem przecież wystarczająco mądra, żeby się dostać. Jestem wystarczająco zdolna i poradzę sobie. Szkoda moich talentów na mniej wymagające studia. Gdzieś z tyłu głowy kierował mną też taki mały podstępny kujoński snobizm. Wiem, co myślicie. Byłam strasznie głupim dzieciakiem. Macie rację. Pocieszam się, że w tym wieku jeszcze się o tym nie wie, a to, co po latach widzimy jako swoją głupotę i niedojrzałość, uznaje się za pewność siebie. Właściwie jest to bardzo piękne. A więc jestem tu. Dumnie kroczę z książką do prawa rzymskiego pod pachą i czuję się jakbym wygrała życie. Ale za rogiem czyha już rzeczywistość. Zaczyna delikatnie, od nudy. Na początku studiów idzie mi dobrze i nawet podoba mi się to, czego się uczę. Być może idzie mi dobrze właśnie dlatego, bo mi się podoba. Takie prawo rzymskie, czy historia prawa to trochę przedłużenie historii ze szkoły. Prawo konstytucyjne to w sumie rozszerzony WOS, a nasz profesor w dodatku jest niezłym oryginałem, jeździ jako obserwator na wybory do Paragwaju i każe nam maczać palce w atramencie zabezpieczającym Paragwajczyków przez podwójnym głosowaniem. Po pierwszym roku jeszcze myślę, że to super studia, ale jeszcze nie kazali mi wykuć na pamięć żadnej nudnej ustawy. A gdy już zaczyna się kucie nudnych ustaw, zadowolenie powoli ze mnie schodzi. Na czwartym roku jestem już nie tylko znudzona tym ryciem, ale w dodatku wkurzona, że uczymy się rzeczy, które za pół roku będą zupełnie nieaktualne (przepisy o ZUS i prawo podatkowe, którego muszę uczyć się na pamięć w szczegółach, zupełnie bez sensu). Wkurza mnie to, że nie mamy żadnej praktyki. Jeśli chcemy praktyk, musimy załatwić je sobie sami. Ale ja jestem już strasznie zmęczona tymi studiami i nawet mi się nie chce. Rozczarowuje mnie też strasznie to, że nie uczymy się myślenia, rozwiązywania problemów. Uczymy się szczegółów i rozwiązywania testów, które w dodatku często są tak trudne, że nawet pilnujący nas na egzaminach doktoranci nie potrafią ich rozwiązać (wiem, bo próbują nam pomóc gdy po raz piąty podchodzimy do KPK). Trochę lepiej jest, gdy jestem już na piątym roku i oprócz napisania magisterki już niewiele zostało mi na tych studiach do zrobienia. Jestem na seminarium z prawa międzynarodowego, które jest bardzo miłym i kulturalnym przedmiotem, chociaż żyjemy w czasach bez złudzeń i nikt z nas nie wierzy tu w dyplomację. Ale za rogiem rzeczywistość w dalszym ciągu czeka, by dać mi w łeb. Właściwie wiem już, że nie będę zdawać na aplikację. Nie w tym roku. Wydaje mi się, że nic nie umiem, że potrzebuję więcej czasu by się przygotować. Zresztą to są jeszcze czasy, gdy korporacje prawnicze są tak bardzo zamknięte, że i tak moje szanse są mizerne. Ja tam nie mam żadnych wtyk. A poza tym nie mam kasy. Tak bardzo nie mam kasy, że potrzebuję iść do pracy zaraz, natychmiast. Aplikacja adwokacka kosztuje 3,600 zł za semestr. To dla mnie kosmiczne pieniądze. Aplikacja pochłania cały twój czas. Nie płacą ci za nią, ty płacisz im. Najzwyczajniej w świecie mnie na to nie stać. Jeszcze rok czy dwa będę przebąkiwać, że może kiedyś spróbuję się dostać, ale powiedzmy sobie szczerze: ja wcale nie chcę już być prawniczką. Nie chcę nią być już jakoś tak od czwartego roku. Dziś naprawdę się cieszę, że nią nie jestem. Nie byłabym w tym dobra. A może tylko tak sobie mówię, może jednak bym była. Nie wiem i nigdy się tego nie dowiem. Nie żałuję. Chociaż nie zrobiłam w życiu jakichś super rzeczy, o których mogłabym powiedzieć, że są o niebo lepsze od kariery prawniczej, to nie o to chodzi w nieżałowaniu. Żałować mogłabym tylko, gdybym to rozpamiętywała. Tymczasem, przypominam sobie o tym, co studiowałam tylko wtedy, gdy ktoś mnie zapyta. Inna sprawa, czy żałuję tego, że na te studia w ogóle poszłam i że z uporem godnym większej sprawy je skończyłam. Raczej nie, bo nie ma sensu rozpamiętywać swoich decyzji sprzed lat. A trochę tak. Trochę tak przede wszystkim dlatego, że tak mało mi one dały. Nie w kwestii wpływu na karierę zawodową, a w kwestii wiedzy i umiejętności. Jasne, ogólne pojęcie o prawie mam. Rozumiem akty prawne, które czasem trafią w moje ręce i potrafię wysnuć z nich interpretacje. Byłam w stanie wysłuchać notariuszki czytającej moją umowę kupna mieszkania, zrozumieć ją i nie zasnąć. Potrafię powiedzieć kolesiowi wykłócającemu się ze mną na ulicy, że ze stuprocentową pewnością tego, co próbuje mi wmówić, nie ma w polskiej konstytucji. Ale mam takie poczucie, że zbyt wiele wiedzy mi te studia jednak nie dały. Nawet nie za bardzo mam czym przyszpanować i w sumie najciekawszych rzeczy nie pamiętam. Czasem żałuję, że nie skończyłam jakichś porządnych studiów humanistycznych. Wiecie, takich po których nie ma pracy. Szczególnie jak zdarza mi się nie zrozumieć jakiegoś Sztucznego Fiołka i to nie dlatego, że akurat nie jestem na czasie z wydarzeniami politycznymi. Czasem też bardzo zazdroszczę mojemu bratu. Studiował historię. Nigdy jej nie skończył, to znaczy skończył z wykształceniem w stylu Kwaśniewskiego, ale skubany ma ogromną wiedzę. I uwielbia mnie tą wiedzą zaginać, co w sumie nie zawsze jest miłe z jego strony, czasem jest nawet bardzo niemiłe i się obrażam. Czasem myślę więc sobie, że nie trzeba było być snobem, że można było iść na historię i teraz przynajmniej mieć w głowie trochę ciekawej wiedzy. Prawniczką i tak nie zostałam, a przecież żadna z moich dotychczasowych prac zupełnie nie zależała od tego, jakie skończyłam studia. Zależała od tego, czego potem nauczyłam się sama. Jeśli nie jesteś prawnikiem, czy lekarzem, to zresztą zwykle tak działa. Jeśli masz teraz 19 lat i właśnie idziesz na prawo, pewnie myślisz, że bardzo chcesz tym prawnikiem być. Być może będziesz myśleć tak w dalszym ciągu za pięć lat, być może nie. Teraz nie możesz tego jeszcze wiedzieć. Być może będziesz mieć więcej oleju w głowie ode mnie i gdy stwierdzisz, że to jednak nie to, przerwiesz swe męki studenckie i poszukasz innych studiów, innej drogi. Moją głupią cechą jest to, że zawsze bardzo chcę skończyć, co zaczęłam, zawsze mi szkoda włożonego wysiłku. To z jednej strony jest głupia cecha, bo w stosunkach z samą sobą jest strasznie upierdliwa. W stosunkach z innymi ludźmi czyni ze mnie całkiem porządną osobę, bo minimalizuje ryzyko zostawienia człowieka w potrzebie na lodzie. W każdym razie, nie potrafię powiedzieć Ci, czy warto studiować prawo. Bo nie jestem w stanie nawet sobie odpowiedzieć na pytanie, czy w moim przypadku warto było. Niby nie. Ale z dystansu 10 lat ma to dla mnie naprawdę tak małe znaczenie, że już po prostu nie wiem. Ale może Tobie w jakiś sposób jednak ta historia jednak coś powie. Na przykład to, że nie warto myśleć o decyzji, którą podejmujesz w wieku 19 lat jak o czymś, co na pewno określi całe swoje życie. Niektórzy mówią, że nie powinniśmy podejmować takich decyzji w tym wieku. Nie wiem. Wiem, że zawód zawsze można zmienić. A zresztą, moja praca zarobkowa to ostatnia rzecz, która miałaby mnie określać i świadczyć o mojej wartości jako człowieka. Oczywiście fajnie jest, gdy się kocha swój zawód, gdy się z nim utożsamia i czuje związaną z nim misję. Ale to działa tylko czasami i tylko dla niektórych. Nie warto się tym zadręczać.Jak wygląda anglistyka i czy warto ją studiować? Raz na jakiś czas odnotowuję napływ pytań odnośnie anglistyki; jak wyglądają studia językowe i czy w ogóle warto studiować filologię angielską. Jako że część z Was już zaczęła lub wkrótce zacznie myśleć o wyborze odpowiednich dla siebie studiów, a pytania, które mi
Studia logistyczne w Polsce od kilku lat przeżywają renesans popularności. Nie jest to przypadek – młodzi ludzie doskonale orientują się w realiach rodzimego rynku pracy i wiedzą, że branża logistyczna należy do najprężniej się rozwijających. Jeśli stoisz przed życiową decyzją i wciąż zastanawiasz się, dlaczego warto studiować logistykę, podajemy Ci 5 najważniejszych argumentów. Brak problemów ze znalezieniem pracy – firmy z branży logistycznej bez przerwy poszukują wykształconych specjalistów. Tymczasem na polskim rynku ich brakuje. W efekcie dobry logistyk nie ma absolutnie żadnych problemów ze znalezieniem atrakcyjnego zatrudnienia, a zarobki specjalistów są relatywnie wysokie. Świetlana przyszłość - logistyka to dziedzina, na którą składa się przede wszystkim transport i magazynowanie. Ten sektor gospodarki daje stabilność zatrudnienia, niezłe zarobki i szerokie możliwości rozwoju zawodowego. Co więcej, eksperci rynku pracy przewidują, że właśnie w logistyce nie powinno zabraknąć pracy i to przez kolejnych kilkanaście lat. Pod tym względem branża może konkurować nawet z sektorem IT. Możliwości rozwoju zawodowego – to nieco wyświechtane sformułowanie idealnie pasuje do pracy logistyka. W tej branży naprawdę można się rozwinąć, wytyczyć sobie klarowną ścieżkę kariery i zdobywać kolejne stopnie wtajemniczenia zawodowego. Co ważne podnoszenie swoich kwalifikacji jest ściśle związane z wyższymi zarobkami, co dodatkowo motywuje specjalistów. Wiele opcji zatrudnienia – powszechnie uważa się, że logistyk może szukać pracy tylko w firmach transportowych, ale to nieprawda. Specjaliści w tej dziedzinie są bardzo poszukiwani również przez jednostki administracji publicznej, firmy handlowe i produkcyjne, a nawet sklepy internetowe. Pamiętajmy bowiem, że logistyka wiąże się również z umiejętnością zarządzania magazynem, co w naszym kraju ma teraz ogromne znaczenie. Polska to jeden z największych w Europie rynków magazynowych, gdzie swoje bazy mają czołowe koncerny, także światowe. Możliwość podjęcia pracy poza sektorem logistycznym – studia logistyczne są zaliczane do grona interdyscyplinarnych, co oznacza, że student zdobywa szeroką wiedzę na temat różnych procesów związanych z zarządzaniem, ale także z zakresu techniki, informatyki i spedycji. Dzięki temu, nawet jeśli nie znajdzie pracy na stanowisku logistyka, wciąż może podjąć zatrudnienie np. jako kadra managerska czy założyć własną działalność, będąc teoretycznie przygotowanym do zarządzania zespołem ludzi. Studia na kierunku logistyka oferuje większość uczelni państwowych i niepublicznych w naszym kraju, co także nie jest przypadkiem. Szkoły wyższe wiedzą, że to popularny kierunek, który przyciąga maturzystów. Na szczęście perspektywy dla branży logistycznej są na tyle dobre, że pracy dla logistyków w najbliższym czasie nie powinno zabraknąć. Zgłoś swój pomysł na artykuł
Do wyboru macie też dziennikarstwo 2.0, zdobycie kompleksowej wiedzy w różnych odsłonach dziennikarstwa, jak np. śledcze, telewizyjne, komercyjne czy polityczne. Oprócz tego możecie się zdecydować na specjalizację PR skupiającą się na kształtowaniu stosunków publicznych lub specjalizację social media, dla tych którzy w świecie Ogólnopolskie forum studentów - studenci dyskutują na takie tematy jak: życie studenckie, praca i praktyki na studiach, finanse (konta i kredyty)... Posty: 5Dołączył(a): 2016-07-13, 22:26 Re: Czy warto iść na studia? Uważam, że zdecydowanie warto studiować. Na studia idzie się żeby się rozwinąć, nabyć obycia, wiedzy z różnych dziedzin,umiejętności uczenia się i wyszukiwania potrzebnej wiedzy. To wszystko potem procentuje w pracy zawodowej. W wielu ofertach pracy jest tylko wymóg wyższego wykształcenia bez znaczenia jest kierunek bo człowiek wykształcony szybciej ma szansę się odnaleźć w nowych obowiązkach bo studia uczą szybkiego radzenia sobie z dużą ilością pracy . [url= do garnituru[/url] Doradca reklama Posty: 652Dołączył(a): Cz sty 05, 2009 8:29 am Podpowiadam Posty: 5Dołączył(a): 2016-08-03, 10:59 Re: Czy warto iść na studia? przez NikolaL12 » 2016-08-03, 11:07 Moim zdaniem warto Przyznam, że początkowo nie chciałam iść na studia, nie widziałam sensu. Jednak moja mama mnie przekonała i poszłam.. Dziś mam pracę z której jestem zadowolona, która daję mi satysfakcję i do której idę z chęcią I jestem mamie wdzięczna, że mnie namówiła. Posty: 2Dołączył(a): 2016-08-10, 20:12 Re: Czy warto iść na studia? przez aleksm » 2016-08-10, 20:15 oczywiście że warto iść na studia. Każdą formę poszerzania swojej wiedzy, horyzontów warto podjąć, raz że dla samego siebie a dwa żeby potem lepszą pracę znaleźć. Niby mówi się że po studiach nie ma pracy, ale to nie jest do końca prawda, wszystko zalezy od kierunku. Ja studiuję turystykę i rekreację na Wyższej Szkole Turystyki i Ekologii w Suchej Beskidzkiej, oprócz zajęć przechodzimy także dodatkowe kursy, które zwiększą jeszcze naszą atrakcyjność na rynku pracy Posty: 5Dołączył(a): 2016-09-11, 22:41 Re: Czy warto iść na studia? przez danielusk » 2016-09-11, 22:59 Chyba zależy czy takiemu czy innemu studentowi powiodło się czy nie. Jeśli skończył studia i osiągnął zadowalający sukces, pewnie będzie siłą konsekwencji przypisywał to studiom że go "dobrze wyszkoliły". Kto bez studiów osiągnie sukces, powie że są przynajmniej jest moje spojrzenie na tą sprawę Posty: 1Dołączył(a): 2016-09-13, 08:31 Re: Czy warto iść na studia? przez maja1989 » 2016-09-13, 08:37 Jeśli wiesz co chcesz robić to zawsze warto iść na studia ale jak się już na nie chodzi to powinno się je pogodzić z pracą w swoim kierunku albo przynajmniej jakimś dłuższym stażem bo beż tego po studiach możesz nic nie zrobić pracodawcy wolą przyjmować ludzi z doświadczeniem niż po studniach bo teraz studnia ma prawie każdy _______________________ - lustro w czarnej ramie Posty: 46Dołączył(a): 2015-09-09, 08:42 Re: Czy warto iść na studia? przez tysia » 2016-09-29, 20:04 Pewnie, że warto - dyplom uczelni wyższej na pewno pomoże nam w znalezieniu dobrej pracy. Ale oczywiście nie sam "papierek" się liczy, ale przede wszystkim to, co zostanie nam w głowie po studiach. Ja teraz będę zaczynała ostatni rok logistyki (magisterka) na UTH Chodkowskiej w Warszawie i mam poczucie, że przez tych kilka lat nauczyłam się sporej ilości rzeczy. A co do samej uczelni, nie mam żadnych większych zastrzeżeń, jak wszędzie są tam i trudniejsze i nieco łatwiejsze przedmioty, ale lepiej od początku uczyć się na bieżąco, żeby później nie mieć problemów w czasie sesji. Posty: 2Dołączył(a): 2016-11-30, 18:19 Re: Czy warto iść na studia? przez erachon » 2016-11-30, 19:01 Myślę, że warto. Chociaż aktualnie na rynku pracy liczy się przede wszystkim doświadczenie, nie możemy przewidzieć, czy za 10 lat nie wejdą jakieś regulacje pozwalające pracować w danych dziedzinach tylko posiadając odpowiedni stopień wykształcenia. Jak rozpoczynałam pracę w bankowości byłam akurat na ostatnim roku studiów inżynierskich (notabene na kierunku tak dalekim od bankowości jak to chyba tylko możliwe) i rozważałam poprzestanie na stopniu inżyniera. Wtedy mój przełożony powiedział mi, że teraz może mi się wydawać, że mam już pracę, mam już stopień, po co mi więcej do szczęścia - ale rynek pracy ciągle się zmienia i to, że aktualnie nie mam problemów z zatrudnieniem, nie oznacza że tak będzie zawsze. A na pewno wykształcenie zwiększa wartość kandydata na rynku pracy Warto jednak podejmować przemyślane decyzje - dla mnie nie do końca przemyślany kierunek studiów inżynierskich był drogą przez mękę. Na szczęście studia magisterskie wybrałam kierując się już zainteresowaniami (no i nie ma co ukrywać, sytuacją na rynku pracy - rynek finansowy jest nienasycony ) i tak oto skończyłam na WSZiB na Zarządzaniu Finansami - i wreszcie zdobywam wykształcenie, które poza dyplomem daje mi też ogrom bardzo praktycznej wiedzy. Automatycznie zmienia się nastawienie do studiowania Posty: 2Dołączył(a): 2017-06-29, 10:37 Re: Czy warto iść na studia? przez Saraa » 2017-06-29, 10:50 Oczywiście, że warto . Rynek pracy się zmienia, dlatego ja przy wyborze studiów wolałam kierować się zainteresowaniami. Takie studia mnie nie męczą i myślę, że dużo łatwiej będzie mi znaleźć pracę po studiach, niż gdybym ich nie miała. Postawiłam na Wyższą Szkołę Administracji i Biznesu w mojej rodzinnej Gdyni i nie żałuję tej decyzji Powrót do Pytania przyszłego studenta Kto przegląda forum Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość
Pod tym kątem to doskonałe miejsce do rozpoczęcia swojej kariery zawodowej i rozwoju. Wszystkie studia informatyczne w Białymstoku: kierunki IT dzienne, zaoczne, inżynierskie, licencjackie, magisterskie. Uczelnie, program, rekrutacja, opinie, praca.
Od dekady kandydaci w oszałamiającej liczbie flankują Wydziały Prawa i Administracji w całej Polsce. W samej tylko rekrutacji na rok akademicki 2016/2017 na Uniwersytecie Łódzkim uczestniczyło 1081 osób. Więcej chętnych odnotowano już tylko na psychologii (1087.) Cóż skłania tych młodych ludzi do studiowania prawa? Głód osobliwej wiedzy? Wysokie ego? Żądza pieniędzy? Potrzeba pewnej pracy? Miraż oszałamiającej kariery prawnika wykreowany przez popkulturę? Nie sposób nie odnieść wrażenia, że to co obserwujemy jest jakimś wielkim oniryzmem mas. Mityczne prawo. Wciąż jeszcze w świadomości wielu nieuświadomionych otoczone jest nimbem elitarności, ekskluzywności i prestiżu. Wśród wtajemniczonych, podziw wzbudza już jedynie u przysłowiowej cioci na imieninach. Odkrywam przed Wami fenomen studiów prawniczych. Obnażam prawdę pokazując, czego uczą, a czego nie uczą studia prawnicze. I wyjaśniam, czy w ogóle warto studiować Mater i zawrotna liczba studentówW 2015 roku wraz z setkami innych absolwentów ukończyłam prawo na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego. W roku akademickim 2016/2017 limit studentów na studiach stacjonarnych wynosił ok. 250, z kolei na studiach niestacjonarnych wieczorowych — ok. 200, a zaocznych — ok. 300. Wykonując proste działanie matematyczne uzyskamy łączny wynik 750 studentów na jednym roku, w jednej tylko uczelni wyższej w Polsce. To bardzo dużo. Skąd taka liczba?Rzecz o studiach wyższychStudia trzeba zdemitologizować, aby zatrzymać nieprzerwany, bezrefleksyjny, 24 letni pochód w kolumnach marszowych w kierunku zdobywania kolejnych stopni edukacji formalnej. W świecie, tak pełnym możliwości dla młodych ludzi, warto rozważyć różne opcje, w tym gap year, pracę połączoną z podróżowaniem. Chociażby po to, aby nie pędzić po papier, a potem nie wysyłać listów do gazet, pełnych żalu i goryczy, że mam 25 lat, ogromną wiedzę z książek, a żadnej odpowiadającej moim oczekiwaniom wyższe to kosztowna inwestycja, przede wszystkim, bezcennego i ograniczonego aktywa jakim jest czas. Poświęcamy więc wiele, a w zamian otrzymujemy marny produkt klasy D. Z punktu widzenia oczekiwań dzisiejszego świata. Wykształcenie wyższe stało się masowe. W roku akademickim 2016/2017 zajęcia na UŁ rozpoczęło 35 tysięcy studentów na 150 kierunkach studiów. O co chodzi z tym studiowaniem? Cytując profesora Wolniewicza “tzw. studia wyższe to takie lepsze gimnazjum dziś jest” albo, według mnie bardzo trafne, “parkingi dla bezrobotnych”. Mamy modę na studiowanie, a ze studiami wyższymi jest dzisiaj tak, jak w reklamie rozpuszczalnej gumy z mojego dzieciństwa — “wszyscy mają Mambę, mam i ja”. Są studia, są studenci jest i pięcioletnia beztroska wegetacja w szkolnej ławce. Taka poczekalnia, dla tych co jeszcze nie są gotowi wkroczyć w studia prawnicze są dla mnie?Zanim podejmiesz decyzję o wyborze studiów prawniczych, przemyśl to. Niech Twój wybór będzie uważny, a nie będzie tylko odzwierciedleniem trendu, zgodnie z którym po profilu humanistycznym w liceum prawo jest najbardziej perspektywiczne (tzw. “najlepsza opcja po humanie”) i fajnie wygląda w CV. Rozumiem, że po liceum można czuć się zagubionym i niezdecydowanym, aby wkroczyć na rynek pracy. Zupełnie niegotowym na dorosłość. I rozumiem także, że studia pozwalają odroczyć w czasie tę decyzję. Bo dotychczas wszyscy Ci mówili, co masz robić w życiu. Nie traktuj świadomej rezygnacji ze studiów lub odłożenia ich w czasie jak porażki. Ale raczej jak ucieczkę przed owczym pędem. Ponadto pamiętaj, że jeżeli w trakcie studiowania odkryjesz brak fascynacji prawem, nie ma sensu budować swojego życia na fundamentach, które nie są dobre, na takich fundamentach nie powstanie solidna i stabilna konstrukcja. Nawet, jeżeli Twoje otoczenie sugeruje, że skoro już skończyłeś studia to głupotą i marnotrawstwem jest nie iść na aplikację i nie zmierzać ku zawodowemu praktykowaniu prawa. Studia prawnicze to zapowiedź kariery, w której ciągła nauka specyficznej materii stanowi constans. Musi Ci to więc sprawiać przyjemność. Nie wybieraj prawa kierując się wyimaginowanymi oczekiwaniami. Weź pod uwagę, że musisz być pracowity i bardzo dobry w tym co robisz, wytrwały, cierpliwy i zabezpieczony finansowo na ok. 8 lat. Nie studiuj dla perspektyw. Nie idź także na prawo, jeżeli nie masz charakteru księgowego. Zastanów się, czy z pasją potrafiłbyś nauczyć się instrukcji obsługi blendera? Studiowanie prawa wymaga pewnego rodzaju poświęcenia i wyrzeczeń, dlatego też dużo osób rezygnuje z tych studiów. Co warto, to na pewno studiować w innym mieście, przenieść się, zmienić studiów prawniczychDecydując się na studia prawnicze już od początku musisz mieć świadomość, że spotkasz na swojej drodze różne osobliwe persony. Ot, taki już magnetyzm tych studiów, że przyciągają osoby o specyficznym typie osobowościowo-charakterologicznym. I musisz także zdawać sobie sprawę, że budowane na studiach relacje mają nierzadko jedynie egoistycznie-funkcjonalny wymiar (taki już esprit de corps studentów prawa). Studenta prawa poznasz od razu. Jak w popularnej anegdotce, sam Ci to powie. Należyta niebieskim ptakom elegancja. Parweniuszowski styl. Gumisiowa naiwność. I Ci specjaliści karniści-cywiliści z pierwszego roku ze skórzanymi aktówkami zakupionymi za pieniądze z kieszeni bogatych rodziców. Zabrzmi to jak ostrzeżenie, i tak też jest, abyś nie zamykał kręgu swoich znajomych na środowisko studentów Wydziału Prawa i Administracji. Z pewnością dostrzeżesz rywalizację i brak solidarności. Trudności w użyczeniu notatek. Poczucie wyjątkowości studenta prawa, przyszłego prawnika, jest rozbudzane, kształtowane i przez kolejne lata nauki pielęgnowane przez samych akademików (słynne rozróżnienie, wielokrotnie wypowiadane z ust różnych profesorów — są ignoranci — tj. Ci, co nie znają prawa, czyli przeciętni obywatele i my, prawnicy — posiadacze tej supermocy, superbohaterowie. A to wywołuje skokowy wzrost poczucia wartości. I tak dochodzi do produkowania Homo program kształceniaUniwersytety w Polsce, jako jednostki autonomiczne, oferują zróżnicowane programy kształcenia na studiach prawniczych. Fundamentalne przedmioty są jednak, co do zasady, takie same — prawo cywilne, karne, administracyjne i odpowiadające im procedury. Studia stacjonarne na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego na kierunku prawo mają zasadniczo poniższy kształt programowy. Studenci w toku kształcenia uczęszczają na wykłady oraz komplementarne do nich rok:Historia państwa i prawa polskiego,Powszechna historia państwa i prawa,Prawo rzymskie,Prawo konstytucyjne,Logika dla prawników,Wstęp do prawoznawstwa,Socjologia albo Filozofia (jeden przedmiot do wyboru),Ekonomia,Łacina dla prawników,Wychowanie rok:Wstęp do prawa europejskiego (prowadzony w języku polskim) albo Introduction to European Institutional Law (prowadzony w języku angielskim),Prawo cywilne cz. I (tj. prawo cywilne część ogólna, prawo rzeczowe oraz prawo rodzinne),Doktryny polityczno-prawne,Prawo karne,Prawo międzynarodowe publiczne,Prawo administracyjne,Informatyka prawnicza (stacjonarnie albo w trybie e‑learning),Lektorat z języka obcego (w przypadku języka angielskiego realizowany jest kurs Legal English).III rok:Prawo cywilne cz. II (tj. zobowiązania, prawo spadkowe),Postępowanie administracyjne i sądowoadministracyjne,Prawo pracy,Prawo finansowe,Postępowanie karne,Moduł wybieralny (tj. przedmiot wybierany przez studenta z dostępnej puli przedmiotów prowadzonych w języku polskim albo angielskim), (tj. zajęcia fakultatywne, w założeniach, o wymiarze praktycznym, np. symulacja rozprawy sądowej, warsztaty konstruowania pism procesowych, psychologia kontaktu z klientem).IV rok:Prawo gospodarcze i handlowe,Postępowanie cywilne cz. I oraz cz. II (rozbicie na 2 części procedury cywilnej jest autorskim projektem UŁ WPiA, którego geneza w istocie sprowadza się do potrzeby wygenerowania dwóch etatów dla dwóch polemizujących profesorów),Teoria i filozofia prawa,Prawo gospodarcze publiczne,Seminarium magisterskie,Przedmioty podstawowe w ramach specjalizacji (oferowane specjalizacje to: wymiar sprawiedliwości — profil prawnokarny, wymiar sprawiedliwości — profil cywilnoprawny, prawo gospodarcze, prawo publiczne, prawo europejskie, prawo francuskie),Moduł rok:Wprowadzenie do prawa kanonicznego,Etyka zawodów prawniczych,Seminarium magisterskie,Przedmioty podstawowe w ramach specjalizacji,Moduł studenci w toku kształcenia, po spełnieniu określonych wymogów, mogą uczestniczyć w zajęciach w ramach “Kliniki Prawa” lub akcji “Znam swoje Prawa”, świadcząc nieodpłatną pomoc prawną osobom ubogim oraz zagrożonym wykluczeniem mają także możliwość aktywnego udziału w pracach kół naukowych, współorganizacji konferencji prawniczych, uczestnictwa w konkursach na szczeblu krajowym i zapominajmy o pracy magisterskiej — zwieńczeniu studiów prawniczych. Praca magisterska ma rozwijać u studenta, a niebawem absolwenta, umiejętność formułowania dłuższej, strukturyzowanej wypowiedzi pisemnej, pełnej logicznych konkluzji i naukowych dociekań na postawione pytania badawcze. W istocie, praca magisterska na studiach prawniczych to arcydzieło Ctrl+C i Ctrl+V, które nie poddaje się nawet systemom wygląda studiowanie prawa na uniwersytecie? Będziesz połykał kodeksy, jak pelikan surową rybę!Studia prawnicze w Polsce wyglądają, co do zasady, jak jedno wielkie kółko czytelnicze i słuchowisko zdartych płyt winylowych ze starego gramofonu. Słuchasz, co do zasady, rewelacji leciwych Profesorów i Mecenasów. I czytasz to, co wyprodukował cały ten prawniczy Klub Szalonych Poetów. Jest jeden constans — spór w nauka w trakcie sesji sprawia, że czujesz, jakby Twoja głowa zamieniała się w gotujący garnek z bliską wrzenia wodą. A każda wizyta na uczelni w okolicach sesji staje się koszmarem. Przed sesją i po sesji — wielu studentów uczęszcza na antystresową terapię alkoholową połączoną niekiedy z podglądaniem dzikiej przyrody okiem kamer internetowych (np. żubry w puszczy, bociany w gnieździe, bieliki w koronach drzew).Aktualne w chwili wykładu brzmienie przepisów może nie być już takie aktualne w chwili przystępowania do egzaminu. Przez całe studia zbierasz bagaż, który w momencie opuszczania murów uczelni staje się zbędnym balastem. Przepisy, które tak dogłębnie studiowałeś są już nieaktualne, a tym samym Twoja wiedza jest przestarzała. Innymi słowy, wkuwasz coś, co za rok przestanie istnieć w takiej formie. I masz tego egzaminów polega na objętości materii, której przedmiot dotyczy. Konieczna jest jedynie systematyczna, zaplanowana praca przez cały rok akademicki. Żadnych szczególnych uzdolnień i przejawów wybitności w tym systemie nie oczekuje się od jeszcze jedna uwaga. Uniwersytet nie jest szkołą zawodową. A czymże innym jest tytuł magistra, jak nie właśnie tytułem zawodowym?A czego mnie nauczyły studia prawnicze?Z powodu zagubionego egzaminu przez profesora, w trakcie remontu mieszkania, musiałam ponownie podchodzić do egzaminu w ostatnich dniach września. To stresujące doświadczenie nauczyło mnie uważności i dbałości o swoje interesy oraz pilnowania i strzeżenia swoich spraw. Ponadto, pokazało jak ważne jest monitorowanie rezultatów oraz egzekwowanie od innych to dziedzina, która wbrew pozorom nie ma nic wspólnego z logiką. Nie jest, w żadnym wypadku, nauką, nie podlega fałszowaniu, pełna jest sądów wartościujących i bliżej jej do astrologii i wróżbiarstwa niż czystej postaci nauki. Polskie prawo jest nielogicznie eleganckie. To taka bibliomancja, czyli wróżenie przy użyciu świętych prawniczych ksiąg (kodeksów). A język wróżb jest celowo na tyle niejasny, pozostawiający duże pole do swobodnej interpretacji, aby wielkim trudem było zweryfikowanie jego poprawności i jest tak fascynujące, nawet dla samych profesorów, że im także zdarzyło się przysnąć za katedrą prowadząc swój autorski wykład dla studentów — czytając na głos bajki o instytucji prawa rzymskiego to podstawa do zrozumienia prawa cywilnego. I nie tylko. Poznałam też takie określenia, których znaczenie zrozumiałam dopiero po studiach. Warto w szczególności przyswoić sobie takie terminy jak rzecz mówiąca — res vocale (tj. niewolnik) i już na etapie studiów, a jeszcze przed aplikacją i pracą u patrona zdać sobie sprawę, że wszelkie czynności podejmowane przez takiego niewolnika mogą tylko poprawiać sytuację materialną jego pana, ale nie mogą jej pogarszać. Unikniecie w ten sposób szoku i nieporozumień, gdy w zamian za miesięczną pracę uzyskacie, nie obrażając autochtonów, afrykańską zapłatę, w wysokości 300 PLN. Niewolników się używa. Nie ma się co kłócić, przecież cała nasza europejska cywilizacja oparta jest na 3 filarach — prawo rzymskie, religia judeochrześcijańska oraz filozofia prawnikami, odnoszącymi sukcesy zawodowe, są osoby o wykształceniu prawniczym i filozoficznym, z pogodnym usposobieniem i pozytywnym nastawieniem do świata i znienawidzić filozofię, przez żołnierski marsz po szkołach i ich się tak zdarzyć, że Kodeks Hammurabiego i Lipit-Isztar też jest przedmiotem analizy. Prawo talionu (“oko za oko, ząb za ząb”) już znamy. Zastanawiam się, kiedy zostanie wprowadzone do programu prawo można poprowadzić także w formie przedstawienia teatralnego 1 aktora. Monodramy na scenie wielkości nieco tylko mniejszej od sceny Teatru Narodowego, a przy znacznie szerszej gałęzie prawa (np. prawo pracy) są spuścizną po zeszłym systemie, nieprzystającą do dzisiejszych czasów. Życie przegania więc zostać prawnikiem potrzeba dwóch rzeczy: dostatecznie dużej ilości czasu i zabezpieczenia finansowego na wydłużony człowiek jest wyjątkowy — jedyne w swoim rodzaju linie papilarne, tęczówki, kształt ucha, czerwień gałęzie prawa, są lepiej znane przez określone grupy społeczne, czy też tzw. subkultury niż samych prawników. I tak jest np. z prawem karnym wykonawczym, którego przepisy znają najlepiej sami więźniowie. Są oni (osadzeni) także jednocześnie najlepszą grupą docelową do której adresowana jest literatura przedmiotu. Aha, no i kiedy jest najlepszy czas, aby iść do więzienia? Zimą, istnieje coś takiego jak racjonalny ustawodawca. Jest to pojęcie abstrakcyjne, bez którego nic w prawie nie współgrałoby, a wykonywana przez prawników praca straciłaby sens. Podtrzymuje się więc ten mit dla dobra psychicznego reprezentantów zawodów prawniczych. Prawo tworzą politycy i nie ma dla mnie uzasadnienia, że prawa nie wolno zmieniać, albo też należy ślepo wykonywać nakazy prawa. W III Rzeszy też literalnie stosowano prawo, a według prawa tego funkcjonowało tzw. “życie niegodne życia” (niem. Lebensunwertes Leben). Prawo ma służyć ludziom i społeczeństwu, prawnicy to słudzy społeczeństwa (służebna rola prawników, o której zdaje się wielu zapomina), a anachroniczne prawo trzeba zmieniać i modernizować, do skutku, aż spełni swoją rolę. Prawo jest narzędziem, którym się operuje, a nie muzealnym eksponatem, który jedynie wolno oglądać nauczyły mnie także, że nie ma w życiu porażek, są jedynie informacje dalej, czyli życie po prawieSkończenie studiów to wydarzenie, prawdziwa nauka to nieustający, całożyciowy młodych absolwentów prawa, po ukończeniu studiów czuje się jakoś tak nieswojo w nowej, zupełnie innej rzeczywistości. Nie potrafią odnaleźć się w świecie bez nieustannego zakuwania. Decydują się więc studiować dalej i zdobyć tytuł LLM (ang. Master of Laws) zagranicznej uczelni albo chociaż ukończyć szkołę prawa obcego ( prawa amerykańskiego, brytyjskiego, francuskiego, niemieckiego). Wymusza to także na nich liczna konkurencja i obecny wyścig ścieżki kariery, czyli tam gdzie idą (prawie) wszyscy absolwenci prawaAplikacja adwokacka (adwokat);Aplikacja radcowska (radca prawny);Aplikacja notarialna (notariusz);Aplikacja sędziowska i prokuratorska (sędzia albo prokurator);A prawo daje wiele możliwości, komornicza (komornik sądowy);Aplikacja rzecznikowska (rzecznik patentowy);Aplikacja kuratorska (kurator sądowy);Aplikacja kontrolerska NIK (inspektor kontroli państwowej Najwyższej Izby Kontroli);Aplikacja ekspercka UP (ekspert w Urzędzie Patentowym);Aplikacja legislacyjna;Aplikacja dyplomatyczno-konsularna;Doradca podatkowy;Doradca restrukturyzacyjny;Praca w administracji publicznej;Radca albo referendarz Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej;A ponadto służby: Policja, Straż Graniczna, Wojsko, Służba Więzienna, Służba Celna, Żandarmeria Wojskowa, służby specjalne (ABW, CBA, AW, SKW);Prace quasi prawnicze: windykacja, mediacja, ścieżki kariery z wysokim potencjałem, czyli specjalizacjaOraz alternatywne ścieżki kariery, moim zdaniem z ogromnym potencjałem, wymagające uzupełnienia wiedzy z innych obszarów:Compliance Officer;Data Protection Officer;Risk Manager;Analityk AML;Ekspert ds. Procedur FATCA i CRS;oraz mnóstwo innych stanowisk, tych aktualnie istniejących jak i jeszcze prawie jest masa możliwości, różnego rodzaju praca prawnika odejdzie kiedyś w niebyt? Trudno prorokować. Ale uważna obserwacja rzeczywistości wskazuje, że świat się automatyzuje i wykluczyć nie można, że kiedyś powstaną odpowiednie algorytmy dekodujące normy i dokonujące mechanicznej subsumpcji stanu wiążę się i wynika z atomizacji współczesnego życia. Jest olbrzymią szansą, ale też potencjalnym zagrożeniem i pułapką.“Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie.”Jak bumerang powracają nieustannie dyskusje o metodyce nauczania prawa na uniwersytetach. Żałosne są dywagacje Mądrych Głów nad najlepszymi sposobami uczenia studentów prawa, jak się uczyć prawa. Naprawdę, czy zagadnienia mnemotechnicznych sposobów zapamiętywania kodeksów są w istocie takie ważne? W erze Lex’a, czy Legalisa i Google’a? Nie. Dlatego, że studia prawnicze w najczystszej, kryształowej postaci powinny uczyć przyszłego prawnika myślenia o prawie i w kategoriach prawa. Zasad prawa. Myślenia prawniczego, którego szkieletem konstrukcyjnym jest myślenie krytyczne, będące podstawowym narzędziem pracy zawodowego prawnika. Takiego myślenia, które oddziela mitologię, propagandę, demagogię i beletrystykę od faktu. Myślenia analitycznego. obserwując świat akademicki odnoszę nieodparte wrażenie, że studia prawnicze są tak naprawdę dla profesorów, a nie dla studentów. Etaty na uczelniach są tworzone dla producentów publikacji, które za jednym skreśleniem ustawodawcy stają się nic nieznaczącą stertą papieru. Albo zawodowych pozyskiwaczy stypendiów. A profesorowie żadnych zmian sobie nie życzą. Bo najlepiej jest, jak jest. I lepiej być już nie może. Jesteśmy w takim szczycie formy edukacji wyższej, że ach. To, że jest źle to nie wina uczących, bo system jest przecież genialny, ale masowo nauczanych. I tak wracamy do punktu wyjścia, czyli fikcji na jakiej oparte jest aktualnie szkolnictwo wyższe — tj. pozorowanie ruchu w postaci nieustającego przepędzania stad bydła z pastwiska na pastwisko. Takie niestety odnosi się wrażenie, że studenci to w języku sfrustrowanych nauczycieli akademickich społecznie zastraszane akademickim świecie prawniczej konserwy potrzebny jest ktoś taki (i to nie jeden ktoś) jak John Keating ze “Stowarzyszenia umarłych poetów”.Moja wizja profesorów prawa to osoby, które uczą studentów tego wszystkiego, czego w dotychczas napisanych książkach nie odnajdą. Tacy mistrzowie sztuki prawa, sztuki tego, co dobre i słuszne (łac. ius est ars boni et aequi). Tak, jestem nieuleczalną za studiowaniem prawaopanujesz w mniejszym, bądź większym stopniu materię wykładaną na uniwersytecie (patrz: uniwersytecki program kształcenia);prawo ma wymiar praktyczny, przydaje się w codziennym życiu od chwili poczęcia, gdy jesteś jeszcze nasciturusem, czyli płodem w łonie matki aż do śmierci, a nawet i długo potem;studia dają narzędzia do zrozumienia urzędniczego bełkotu (nauka języka prawnego i prawniczego);nauczysz się research’u prawnego — tzn. będziesz potrafił odnaleźć właściwy przepis w prawniczych grząskich chaszczach;wyćwiczysz swoją cierpliwość, czytając i w tym czytaniu docierając do końca, opasłe tomy prawniczych ksiąg;wytrenujesz pamięć i odnajdziesz najlepszą dla Ciebie metodę nauki, a ponadto zweryfikujesz, czy jesteś posiadaczem analitycznego umysłu;edukacja formalna to jedyna droga do zawodów stricte prawniczych;dowiesz się, gdzie i jak szukać wiedzy;opanujesz całą grupę tzw. transferable skills i rozwiniesz pożądane cechy osobowościowe: umiejętność rozwiązywania problemów i doprowadzania spraw do końca, systematyczność, samodyscyplina, opanowanie, przewidywanie konsekwencji swoich działań, branie odpowiedzialności za podjęte decyzje, sztuka kompromisu, weryfikacja prawdziwości informacji, poszukiwanie alternatywnych rozwiązań, odporność na stres, precyzja i dokładność, wytrwałość, samodzielność, wewnątrzsterowność, samodzielna organizacja pracy, zarządzanie sobą w czasie, spostrzegawczość;zyskasz przeświadczenie, że to, co sobie zaplanujesz możesz zrealizować, a zależeć to będzie tylko od Twojej motywacji i włożonej pracy — rzetelnej i mądrej pracy;możliwość konsultacji ze specjalistami, czyli dostęp do nieodpłatnego know-how;wytrenujesz się w konstruowaniu logicznej, konsekwentnej narracji w formach przeciwko studiowaniu prawastudia nie przełożą się na praktykę wykonywania zawodu — tzn. nie odnajdziesz się w sposób naturalny w realiach stosowania i wykładni prawa w praktyce, a także z trudem będziesz doszukiwał się koherencji w orzecznictwie i poglądach judykatury;nie nauczysz się zasadniczych umiejętności dla prawnika — argumentacji, czystości i elegancji wywodu, sprawnego i uporządkowanego strukturalnie myślenia i pisania pism procesowych, to poniekąd powinna rozwijać aplikacja, czyli dalszy etap kształtowania Homo Prawnicus;prawo nierzadko stanowi przykład przerostu formy nad treścią i jest zdecydowanie przereklamowanym, modnym, masowym produktem, a magistrów prawa jest w Polsce jak psów (wg szacunków do 2020 r. radców prawnych i adwokatów ma być ok. jest niezwykle nudną i żmudną materią do studiowania,ogromna ilość wiedzy do zapamiętania w szybkim tempie praktycznie do końca wykonywania zawodu;studia prawnicze nie przygotowują do funkcjonowania w otoczeniu kancelaryjno-biurowym;mikroskopijna styczność z praktyką;późne wejście na rynek pracy i produktywne wykorzystanie czasu (jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem i w założonym tempie, na rynek pracy jako gotowy produkt wejdziesz mając ok. 27 lat);będąc nauczanym aktami prawnymi zatracasz swój oryginalny sposób widzenia świata, stajesz się nieprzemakalny na inne koncepcje;na studiach dziennych nie nauczysz się finansowej niezależności;nie rozwiniesz umiejętności skutecznej pracy w zespole, będziesz jedynie uczestniczył w wyścigu i rywalizacji;studia prawnicze nie kształtują probiznesowego podejścia;studia prawnicze uczą, dwóch, z mojego punktu widzenia złych rzeczy: nie wolno popełniać błędów i nie należy podejmować ryzyka;ograniczają możliwość pracy zdalnej, relokacji do innego kraju, musisz więc być lokalnym prawnicze — warto, czy nie warto? Czy wiedza śmierdzi? Zgniłe jajo wykształcenia wyższegoDla mnie studia prawnicze były poniekąd ucieczką od niechcianego życia, mogłam się zatracać w nauce, i nie skupiać na otaczającym świecie. A tak podjętej decyzji nie jednych dostanie się na studia prawnicze, to tak jakby złapać Pana Boga za nogi. Ino studia, a potem to już lekka kariera i miliony na koncie bankowym. Śni się im papieski majestat i lud całujący w pierścień Pana Mecenasa. Dla innych studia prawnicze to czas umysłowego stłumienia, zaniku wiedzy ogólnej na poziomie liceum ogólnokształcącego, regres intelektualny, stłumienie bodźców i morderstwo kreatywności oraz okres inkubacyjny frustracji. Prawo, to ponadto straszny złodziej czasu. Twoja percepcja świata zostanie ograniczona do aktów prawnych, to poprzez nie będziesz widzieć świat. Kto raz tego owocu skosztuje, na zawsze zostanie już pod wpływem jego trucizny. Sieć kontaktów (tzw. networking) i rozwijanie warsztatu pod okiem inspirujących mentorów to studiów prawniczych to nie jest recepta na ekonomiczny sukces. Do sukcesu potrzebna Ci będzie determinacja, samomotywacja, mądra praca i odpowiedni charakter. Nie daj się także otumanić propagandzie sukcesu, według zasad której powinieneś już od pierwszych lat studiów generować ruch w postaci uczestnictwa we wszelakich, często niezgodnych z Twoimi zainteresowaniami, nieodpłatnych stażach, zbiorowym kolekcjonowaniu papierów i lizusostwie, a nade wszytko nie marnuj czasu młodości, z nadzieją, że kiedyś ten stracony czas może się zmonetyzuje. Papier, nawet najbardziej ekskluzywny, nie sprawia, że jesteś mądrzejszy. Kolekcjonerzy dyplomów (jak kiedyś znaczków) tak naprawdę prostytuują się dla pracodawcy. Przehandlowują swój czas, najcenniejsze studia iść warto, ale nie od razu po maturze. Lepiej złapać oddech, zdobyć zawodowe doświadczenie, podróżować, poznać siebie (swoje talenty, preferencje, ograniczenia), zweryfikować swoje pierwotne plany na przyszłość byłam oporna, aby ktoś wciskał mi do głowy jakieś spleśniałe mądrości. Mam własny rozum i samodzielnie dokonuję osądu. Edukacja formalna mnie nudziła i zniechęcała, bo mam w sobie naturalną, wrodzoną pasję poznawczą i jak czegoś chcę się dowiedzieć, to tego poszukuję i samodzielnie się uczę. Nie potrzebuję do tego siedzieć w ławce szkolnej. Wybór studiów prawniczych, był moją decyzją. Powodowaną czystym pragmatyzmem. Był to czas prób i dojrzewania. Dobry czas, bo potrzebny w moim że studia trzeba co najmniej zdemitologizować. Młodzi ludzie żyją w świecie, gdzie najlepszym rozwiązaniem, aby mieć miejsce pracy, jest po prostu stworzenie go sobie. Dla mnie uniwersytety stały się synonimem słowa ułuda. Takie łabędziarnie, tymczasowe pomieszczenia dla królewskich ptaków. Takich jeszcze brzydkich kaczątek, które już zaraz, już za chwilę staną się nobliwymi, dostojnymi, królewskimi nie determinują jaki zawód będziemy i jesteśmy w stanie wykonywać. Wpływ na to mają zróżnicowane czynniki. Inne dla każdego człowieka.
Najpopularniejsze kierunki które co roku są wybierane jako studia podyplomowe spośród osób, które kończyły administrację to między innymi studia podyplomowe z zakresu: Samorządu Terytorialnego, Wyceny i Gospodarki Nieruchomościami, Służby Zagranicznej i Międzynarodowej. Wszystko to zależy też od uczelni, gdyż nie na każdej Oni już się uprzedzili, że to specjalność dla ludzi bez pomysłu na siebie i zupełna strata czasu. fot. Thinkstock Pewnie będę jedną z nielicznych, ale ja nie narzekam na wyniki matur. Zdałam bardzo dobrze i spokojnie mogę myśleć o państwowych studiach na uniwersytecie. Wybrałam już sobie kierunek, ale moi rodzice nawet nie chcą o tym słyszeć. Ciągle mnie namawiają, żebym zmieniła zdanie, bo robię sobie krzywdę i ogólnie chyba zwariowałam. Jak tylko coś mówią w telewizji albo piszą w gazecie o szansach na późniejsze zatrudnienie, to oni mi o tym opowiadają. I to takim tonem „a nie mówiliśmy?”. Mam się wycofać, zanim będzie za późno. Co ja mam teraz zrobić? Nie chcę iść zawieść, ale przynajmniej raz mogłabym sama o czymś zadecydować... Marzę o studiach na kierunku socjologia i to nie jest chwilowe. Złożyłam papiery. Myślę o tym już od początku liceum. Uwielbiam lekcje z wiedzy o społeczeństwie i jestem w tym naprawdę dobra. Maturę rozszerzoną zdałam z tego przedmiotu na 91 procent. To jest bardzo dobry wynik, ale rodziców wcale to nie rusza. Oni już się uprzedzili, że to kierunek dla ludzi bez pomysłu na siebie i zupełna strata czasu. Ja tak wcale nie uważam! fot. Thinkstock Widziałam te wszystkie rankingi najgorszych kierunków i tych, po których nie ma pracy. Zdaję sobie sprawę, że socjologia to nie jest medycyna albo prawo, po których zajęcie w zawodzie jest niemal pewne. Socjolog może zostać na uczelni, pracować w jakiejś fundacji, być komentatorem, analitykiem. Nie są to proste rzeczy, bo takich ludzi nie potrzeba zbyt wiele. Ale mnie miałoby się nie udać? Zrobię wszystko, żeby być najlepszą studentką, a nawet już myślę o doktoracie. Nie wybieram tego kierunku dlatego, że nie mam innego pomysłu. Tym pomysłem od zawsze jest socjologia. Wiem, że spotkam na roku wielu ludzi, którzy trafili tam przez przypadek, ale to ich sprawa. Mieli pecha i niech się męczą. Mnie na pewno ta specjalizacja nie będzie nudzić, bo po prostu uwielbiam sprawy społeczne i dobrze się w nich orientuję. Mówię to wszystko rodzicom, ale do nich to nie dociera. Są bardzo rozczarowani... fot. Thinkstock Denerwuje mnie to, bo zamiast się cieszyć, że zdałam maturę (i to bardzo dobrze), to czepiają się szczegółów. Co czwarty maturzysta oblał i to ich rodzice powinni być rozczarowani. Ja złożę dokumenty i mam prawie pewne miejsce na wymarzonym kierunku. Czy to to jest powód do niezadowolenia? Najwidoczniej dla nich tak... Nagle wielcy specjaliści od studiów i rynku pracy, a sami studiów nie skończyli. Nawet nie zaczęli. Pewnie i tak zrobię swoje i będę miała w nosie ich obawy, ale nie pomaga mi to. Dlaczego najbliżsi ludzie tak często chcą nam utrudnić życie? Żebym przypadkiem nie była z siebie za bardzo zadowolona i dumna... Mam się zamartwiać, tak jak oni i już dzisiaj myśleć o bezrobociu. Ja tak nie chcę. I nie zgadzam się też na to, żeby tak oczerniać niektóre kierunki. Socjologia to bardzo dobry temat do studiowana i wszystkim polecam! Nie dajcie sobie wmówić, że jest inaczej. Gosia
.