Legenda rocka Guns N' Roses powraca do Europy na trasę koncertową w 2020 roku! Zaraz po niesamowitej Not In This Lifetime World Tour, która zachwyciła ponad 5,5 miliona fanów na całym świecie. Taaaak - zespół ponownie zagra w Polsce!

Dwie godziny z bestią. Koncert Iron Maiden na PGE Narodowym w Warszawie [RELACJA] 25 lip, 07:21 Ten tekst przeczytasz w 6 minut I znowu to zrobili! Bez miliona laserów czy hollywoodzkiej pirotechniki, za to ze świetną muzyką w zanadrzu i scenografią, która na dzisiejszych koncertach trafia się coraz rzadziej. Dwudziesty ósmy polski show legendy heavy metalu przeszedł do historii, której sam w sobie był po części lekcją – nie tylko dlatego, że na koniec wokalista Bruce Dickinson złożył hołd polskim lotnikom, którzy w 1940 r. wsławili się w Bitwie o Anglię. To były dwie godziny fantastycznej zabawy, na którą warto było tyle czekać. Foto: Facebook/ Iron Maiden Iron Maiden Na PGE Narodowym Warszawie odbył się koncert Iron Maiden, jednej z najpopularniejszych grup metalowych w historii Koncert pierwotnie planowany był na lipiec 2020 r., a następnie na czerwiec 2021 r. – na przeszkodzie stanęła pandemia Podobnie jak w 2018 r., grupa jest w trasie "Legacy of The Beast", chociaż od tamtego czasu wydała album "Senjutsu", co miało pewien wpływ na setlistę Zespół grał przez blisko dwie godziny i zaprezentował świetną formę – zwłaszcza wokalista Bruce Dickinson, który śpiewa na żywo niemal jak za najlepszych swoich lat Frontman nie ukrywał radości ze spotkania z fanami po trzech latach covidowego jak to określił "szaleństwa", mówił też o wolności i złożył hołd polskim lotnikom, którzy w 1940 r. wsławili się w Bitwie o Anglię, nie nawiązał jednak do sytuacji związanej z wojną w Ukrainie Więcej takich wywiadów znajdziesz na stronie głównej Onetu Koncertowe nadrabianie zaległości trwa w najlepsze, także jeśli mowa o wydarzeniach organizowanych na wielkich arenach stadionowych. Po Kings of Leon we Wrocławiu i Guns ‘N Roses, Coldplay i Rammstein w Warszawie odwiedziła nas kolejna światowa gwiazda — legenda brytyjskiego heavy metalu Iron Maiden, której wcześniejszemu występowi w naszym kraju przeszkodziła pandemia. Grupa pierwotnie miała pojawić się na PGE Narodowym w lipcu 2020 r., a następnie w czerwcu roku 2021. Udało się dopiero za trzecim razem, chociaż licząc wszystkie koncerty, jakie do tej pory zagrała w naszym kraju, ten był już dwudziesty ósmy. Głodni rocka. Guns N’ Roses zagrali na PGE Narodowym w Warszawie [RELACJA] Swoją drogą, ciekawe, czy jest w Polsce ktoś, kto był na wszystkich? Czyli także na dwunastu, które miały miejsce podczas dwóch tras z lat 1984 i 1986? Wczorajsze wydarzenie odbyło się w ramach rozpoczętego cztery lata temu tournée "Legacy of The Beast", którego dwa halowe przystanki miały miejsce w 2018 r. w Krakowie. Trasa towarzyszy sygnowanej przez grupę identycznie zatytułowanej grze komputerowej, której bohaterem jest tytułowa "Bestia", czyli Eddie – budząca ogromną sympatię fanów upiorna maskotka zespołu, co płytę i trasę zmieniająca swój wizerunek i wcielenie. Ale w zeszłym roku na rynku pojawił się nowy studyjny album, "Senjutsu", co oczywiście ma pewien wpływ na setlistę. Koncert Iron Maiden w Warszawie Ekstremalne zjawiska pogodowe, które coraz częściej nami wstrząsają, tym razem stolicę ominęły, a dach PGE Narodowego pozostał otwarty. Atmosfera w wypełnionym po brzegi obiekcie była bardzo radosna, a przez kilkanaście minut poprzedzających koncert na trybunach obserwować można było meksykańską falę – do czasu, aż wybrzmiał "Doctor Doctor" UFO, który na koncertach Iron Maiden służy za intro. Po chwili naszym oczom ukazała się imponująca scena, ze scenografią składającą się z tradycyjnych japońskich budynków i świątyń, odzwierciedlającą grafikę krążka "Senjutsu". Pierwsze trzy utwory pochodziły właśnie z tego albumu. Najpierw tytułowy, któremu towarzyszył dźwięk zlewający się jeszcze w mało czytelną papkę, a potem galopujący heavymetalowy hymn "Stratego", brzmiący już lepiej – podobnie jak ballada "The Writing on the Wall", zagrana ciężej niż na płycie. Kiedy miała swoją premierę, jako singiel zapowiadający album, wielu fanów kręciło nosem, w Warszawie jednak przyjęta została owacyjnie. Foto: Facebook/ Iron Maiden Koncert Iron Maiden w Warszawie Potem zaczęły się już głównie przeboje, które Maideni grają na koncertach od lat, w tym dwa utwory z płyty "Piece of Mind": "Revelations" i "Flight of Icarus", absolutnie kanoniczny i chóralnie odśpiewany przez fanów "Fear of the Dark", podczas którego rozkręciło się prawdziwe szaleństwo, czy klasyki nad klasykami – ballada "Hallowed Be Thy Name" i tytułowy numer z krążka "The Number of the Beast". Były też niespodzianki: "walczykowaty" "Blood Brothers" z albumu "Brave New World" czy wspominka z czasów, w których Dickinsona zastąpił w zespole Blaze Bayley – mroczny, skomponowany z epickim rozmachem "Sign of the Cross". Koncert był jak zwykle w przypadku Brytyjczyków bardzo widowiskowy, chociaż muzycy nie korzystają ze spektakularnych fajerwerków – owszem, kiedy trzeba, to buchały ognie i leciała para, ale w porównaniu z niedawnym show Rammsteina była to co najwyżej zabawa z zapałkami, pozbawiona laserów czy pirotechniki. Grupa podchodzi do tematu dużo bardziej staromodnie, stawiając na tradycyjną scenografię, którą kilka razy bardzo sprawnie zmieniała i modyfikowała w zależności od granego utworu. Dwa razy na scenie zagościł sam Eddie – a to groźnie przechadzał się po scenie w stroju samuraja, a to wcielał się w żołnierza zombie z czasów wojen krymskich, a to znowu w dużo bardziej przerażającym wydaniu wisiał nadmuchiwany podczas kończącego podstawową część koncertu kawałka "Iron Maiden". Czyli, szukając odpowiednika, koncerty Maiden bliższe są duchowi Muppetów niż Pixara. Czas płynie nieubłaganie, ale jego ząb nie nadgryza dorobku zespołu, nawet jeśli muzycy nie są młodzieniaszkami. Grali przez blisko dwie godziny i zaprezentowali świetną formę, gitarzyści Adrian Smith, Janick Gers i Dave Murray sprawiedliwie dzielili się solówkami, a Nicko McBrain robił coś więcej, niż tylko wybijał rytm – chociaż można mieć zastrzeżenia, że jego perkusja czasem zagłuszała pozostałych muzyków, zwłaszcza w szybszych, bardziej rozpędzonych utworach. Świetnie zaprezentował się Bruce Dickinson, który śpiewa dziś na żywo niemal jak za najlepszych swoich lat – nawet w arcytrudnym "Hallowed Be Thy Name" wyciągał swoje partie w imponujący sposób. W przeszłości zdarzały się koncerty zespołu w Polsce, na których Bruce sprawiał wrażenie, jakby wokalnie się trochę męczył – w Warszawie, podobnie jak cztery lata temu w Krakowie, nie było o tym mowy. Śpiewał mocno, czysto, wyraźnie. Przy tym dużo się ruszał, często biegał, prawie co każdy utwór zmieniał garderobę, podczas "Flight of Icarus" miotał płomienie, a przy pierwszym bisie, "The Trooper", tradycyjnie wymachiwał brytyjską flagą, a następnie polską, by potem stoczyć "pojedynek" na miecze z trzymetrowym Eddiem. Jednym słowem, showman pełną parą. Foto: Facebook/ Iron Maiden Koncert Iron Maiden w Warszawie Wokalista, słynący ze scenicznego gadulstwa, tym razem mówił ze sceny niewiele (może wystarczająco nagadał się podczas swojego "one man show", którym zjeździł w ostatnich latach pół świata). Przede wszystkim cieszył się ze spotkania z fanami po trzech latach covidowego jak to określił "szaleństwa", wspominał "fuckers", którzy rządzili w Polsce w czasach, kiedy Iron Maiden grało w naszym kraju po raz pierwszy, czyli w latach 80., podkreślał też, że dziś jesteśmy wolni razem. Nie nawiązał jednak do sytuacji związanej z wojną w Ukrainie, co akurat było pewnym zaskoczeniem. Dwugodzinny koncert zakończyły cztery bisy: najpierw wspomniany "The Trooper", następnie rozbudowany "The Clansman", czyli kolejny świetnie przyjęty utwór z czasów Blaze’a Bayleya, a po chwili wyśpiewany przez cały stadion "Run to the Hills". Potem jeszcze jeden bis – utwór, który rozpoczynał krakowskie koncerty, "Aces High", poprzedzony rzecz jasna fragmentem przemowy Churchilla. Także i w Warszawie nad sceną zawisła imponująca, 90-proc. replika spitfire'a – samolotu, którym latali między innymi polscy piloci z Dywizjonu 303 podczas Bitwy o Anglię (chociaż częściej dosiadali hurricane’ów). Bruce na sam koniec podkreślił, jak ważną rolę odegrali "w walce z pie****nymi nazistami o wolność". Dwudziesty ósmy koncert Iron Maiden w Polsce przeszedł do historii, której sam w sobie był po części lekcją. Dwie godziny fantastycznej zabawy, na którą warto było tyle czekać. Data utworzenia: 25 lipca 2022 07:21 To również Cię zainteresuje Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Znajdziecie je tutaj.

Bilety na koncert Guns N' Roses w Madryt - Estadio Vicente Calderón - Paseo Virgen del Puerto 67Madrid - 04.06.2017. Zapisz się do informatora i nie przegap koncertu.
Drukuj Strony: 1 2 [3] 4 5 6 Do dołu Wątek: Bilety - wszystko o biletach na koncert Gunsów (Przeczytany 20848 razy) 0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek. A czemu dopiero za 20 lat? Zapisane "Co ludzie powiedzą" sezon drugi, odcinek piąty Zapisane Mam do sprzedania 2 bilety GA1. Normalna cena bez żadnych dodatkowych w Gdańsku odbiór osobisty. Zapisane jestem zainteresowany jednym Zapisane LiveNation organizuje od jutra od godziny 10:00 ( mega promocje - wszystkie bilety po 80pln, na Gunsów też. Oczywiście będzie to musiała być śmiesznie mała pula. już sie wysypuje Zapisane Gdańsk Duff Warszawa Po80 zl maja byc bilety z wybranych kategorii... wiec pewnie jedynie najtansze trybuny z widokiem ograniczonym Zapisane ...jeśli powyższy komentarz wydaje Ci się zbyt poważny, to zmień zdanie. Bilety były dostępne chyba przez 0,0000000001 sek. Miałem w koszyku bilety na Iron Maiden i się nie udało. Pewnie rzucili po sztuce lub dwie na koncert. Zapisane Zapisane GN'R / / / / / / Kupię bilet/bilety na GA1 Zapisane Dobra zmiana Nie ma już biletów na koncert,skoro pytasz sie sie o nie tutaj? Pytam sie z ciekawości, bo nigdzie nie pisano, że koncert wyprzedany. Zapisane Są na trybuny i GA2. Na GA1 już się wyprzedały. Zapisane Dobra zmiana Witam serdecznie, mam nadzieję, że mój post nie naruszy regulaminu. Jeśli tak, to z góry przepraszam i proszę o w cenie 400 zł jeden bilet na koncert Gunsów w Chorzowie, GA1 + EE. Bilet zakupiony za 499 zł. Zainteresowanych proszę o serdecznie « Ostatnia zmiana: Maja 19, 2018, 09:55:38 pm wysłana przez mrshadow » Zapisane Cześć wszystkim Sprzedam bilet na trybunę dolną, sektor 23D rząd 14. Cena 300zł + 10zł wysyłka kurierem. Jeśli ktoś jest zainteresowany, proszę o pm. Zapisane Not In This Lifetime: 20-06-2017 Gdańsk, 09-07-2018 Chorzów « Ostatnia zmiana: Maja 28, 2018, 10:13:51 pm wysłana przez klaudia28 » Zapisane Ja mam duzy problem z moim biletem. Kupilem na LiveNation ( bilety dla czlonkow oficjalnego fanklubu (NEW MEMBERS). Nie dostalem zadnego kodu zeby sobie zrealizowac zamowienie koszulki itp. Na infolinii ticketmastera nie chca mi w ogole pomoc. Po napisaniu do fanklubu maila czekalem tydzien na jakakolwiek odpowiedz ale oni powiedzieli ze powinienem z biletami dostac jakis kod. Szukalem w wszystkich skrzynkach i w spamie juz ze sto razy i nic. Jest mi smutno bo zaplacilem dodatkowe 170zł zeby dostac ta koszulke itp. a teraz wyglada na to ze mnie zwyczajnie i co, wyjasnilo sie? czy rzeczywiscie GNR oszukują na kase? Zapisane GNR fan since 1993#REUNION - AMERICAN HYPOCRISY TOUR 16KAŻDY news czytam, prawie żadnego newsa nie komentuje, KAŻDY news doceniam, za KAŻDY news dziękuje, Drukuj Strony: 1 2 [3] 4 5 6 Do góry Tribute to Guns N'Roses - Hollywood Rose - bilety na koncert - kup bilet online w serwisie biletyna.pl Bilety na wszystkie koncerty będą dostępne w najbliższy piątek, 17 listopada o godzinie 10:00. Członkowie TOOL Army mają możliwość zakupu biletów od 14.11 od godz. 10:00 w ramach specjalnej przedsprzedaży dla klubowiczów, w ramach której będzie również dostępna ograniczona liczba pakietów VIP, które od 17.11 będą dostępne .