Albo przysięga małżeńska w kościele w obecności świadków w tym księdza, z zachowaniem obowiązujących zasad albo imitacja małżeństwa czyli nierząd, nawet z jakaś "przysięgą". Osobiście zachęcam do podjęcia czystości przedmałżeńskiej, bądź Karol mężczyzną i panuj nad sobą w miarę możliwości, bo nie tylko Kobiety te z reguły nie rozmawiają głośno o swoim życiu prywatnym. Nie zwierzają się przypadkowym osobom i dalekim znajomym. Nawet rodziny często nie wiedzą, z kim się spotykają. Czasem tylko, gdy cierpliwość im się kończy i mają dość, szukają wsparcia na forach. W odpowiedzi czytają, że uprawiają nierząd, grzeszą, sprowadzają księży na manowce. Rozumieją je tylko te osoby, które same przeżyły podobne doświadczenia. Pocieszają więc, że wszystko się ułoży, trzeba tylko poczekać. Podają przykłady z autopsji: jedne odeszły ze związku i znalazły "normalnego" mężczyznę, inne walczyły o miłość do końca i są teraz szczęśliwymi mężatkami. Nazywają siebie kobietami (byłych) księży. Piękny nieznajomy Aga mówi, że to było jak olśnienie. Pierwsze spotkanie, pierwszy uśmiech, przekazany sobie znak pokoju. Odczuła wtedy flirt z jego strony, choć może jej się tylko wydawało. Na pewno wydawało – on był księdzem i nawet nie myślał o porzuceniu kapłaństwa. Ona jeszcze nie wiedziała ani o jednym, ani drugim. Po raz pierwszy zobaczyli się na mszy podczas rekolekcji. On – młody, przystojny, przykuwał uwagę. Był zwyczajnie ubrany: jeansy, t-shirt, sweter narzucony na ramiona. Pamięta dokładnie, bo stał obok niej. Pomyślała sobie wtedy: "Świetny! Dużo zrobię, by był ze mną". A po mszy nabrała odwagi i zagaiła: zapytała skąd jest, czy ma zamiar następnego dnia pojawić się na rekolekcjach. Umówili się na jutro w tym samym miejscu. – Potem wydarzenia przyspieszyły – opowiada Aga. – Widzieliśmy się przed spotkaniami z młodzieżą, rozmawialiśmy po spotkaniach. Parę razy spacerowaliśmy po parku. Pokazywałam mu miasto, bo on był z innego – dodaje dziewczyna. Aż rekolekcje się skończyły. – Przed wyjazdem Roman powiedział, że rok temu miał święcenia kapłańskie. Zszokowało mnie to, ale miałam nadzieję. Bo on, mimo że niczego nie obiecywał, zostawił swój numer telefonu. Ani mąż, ani kochanek Katarzyna od początku wiedziała, że Adam jest księdzem. Nigdy tego nie ukrywał. W internetowej grupie dyskusyjnej, dzięki której się poznali, na profilowym zdjęciu miał koloratkę. – Ale rozmawiało się nam na tyle dobrze, że zanim się zorientowałam, zakochałam – mówi kobieta. – On też, bo sam nalegał na rozmowy przez komunikatory, z kamerką. Na początku rozmawialiśmy o wszystkim. Potem coraz więcej o nas – dodaje. Adam prawił komplementy. Mówił, że szczęśliwy będzie ten mężczyzna, który znajdzie się u boku Katarzyny. "No to chodź, uszczęśliwię cię" – powiedziała. I przyjechał, ale nie do niej. Po prostu załatwił sobie przeniesienie do innej parafii, bliżej jej domu. Zaczęli często się spotykać. Wpadał do niej, gdy jechał do chorych i potrzebujących. Katarzyna specjalnie wynajęła mieszkanie i wyprowadziła się od rodziców. Bo jak by im wytłumaczyła wizyty Adama? Że ma za kochanka księdza? I sąsiedzi wzięliby na języki. Później i tak wzięli, gdy okazało się, że ona, panna, jest w ciąży. "Dziewczyny, pomóżcie! Zakochałam się w księdzu i nie wiem, co robić" Szukając wsparcia "Dziewczyny, pomóżcie! Zakochałam się w księdzu i nie wiem, co robić" – napisała parę lat temu na forum Aga. "Dzieckiem nie jesteś, przejdzie ci", "Zauroczyłaś się", "Zostaw go i znajdź sobie normalnego faceta" – radziły internautki. A ona nie chciała zostawiać. Za wszelką cenę starała się utrzymać kontakt, a on nie miał nic przeciwko. Choć w rozmowach telefonicznych ciągle powtarzał, że nigdy nie zdejmie sutanny, Aga była przekonana: jakoś go przekona. – A ja nie nalegałam – oponuje Ewelina, dziś żona byłego księdza. – Postawiłam jednak sprawę jasno: nasze relacje będą czysto platoniczne, dopóki sam nie zdecyduje, w którą stronę pójść. Pozostać księdzem czy ożenić się – dodaje. Opowiada, jak się poznali, podkreślając, że to "banalna historia". Ona poszła do spowiedzi do nowego księdza, tym "nowym" był on. Długo rozmawiali, ona miała problemy w życiu, on ją pocieszał. Później rozmawiali coraz więcej i częściej. Dobrze się rozumieli, jak przyjaciele. – Wiedziałam, że kapłaństwo jest całym jego życiem. Ale powiedziałam: gdybyś postanowił rozpocząć nowe, byłabym dla ciebie najlepszą żoną. Dbałabym o dom, wychowywała dzieci, chroniłabym mir rodzinny. Ostatnie spotkanie Gdy Katarzyna dowiedziała się o ciąży, zadzwoniła do Adama. – Musimy porozmawiać, powiedziałam. Chyba coś przeczuwał, bo na spotkanie przyszedł zdenerwowany – opowiada kobieta. Gdy usłyszał wiadomość, zdenerwował się jeszcze bardziej. – Wstał, chodził w kółko po mieszkaniu. Łapał się za głowę, na przemian wzdychał i milczał. A potem przemówił: dziecko urodzisz, a o mnie zapomnisz. Dlaczego? Bo poszedł do seminarium pod naciskiem rodziny, swojej zakładać nie miał zamiaru – krewni nie wybaczyliby mu opuszczenia Kościoła – dodaje Katarzyna. Wtedy widziała go po raz ostatni. Przeniósł się do innej parafii, zmienił numer telefonu, odciął od przeszłości, by przeszłość nie nękała go w przyszłości. Nigdy też nie zabiegał o spotkanie z dzieckiem. Trzyletni dziś syn po ojcu ma jedynie "alimenty", które regularnie co miesiąc wpływają na konto Katarzyny. – Było ciężko, ale dałam radę – uśmiecha się kobieta. – Napisał, że nasze relacje donikąd nie zaprowadzą. Wysłał SMS-a: "Fajna z Ciebie dziewczyna, ale musisz poszukać innego chłopca" skarży się Aga. Zadzwoniła natychmiast do Romana. – Powiedział łamiącym się głosem, że byłam tylko pokusą, z którą on się z powodzeniem uporał – dodaje dziewczyna. Popłakała się, a gdy się uspokoiła, stwierdziła, że jej czas jeszcze nadejdzie. Bo nie po to poświęciła kilka lat na tę znajomość, żeby miała ona w tak trywialny sposób się skończyć. – Jeszcze do mnie wróci – Aga jest przekonana. Nowa rodzina – Najgorsze były początki – mówi Ewelina. – On zrezygnował dla mnie z kapłaństwa. Żartowaliśmy, że zamienił sutannę na obrączkę, choć powodów do śmiechu było mało. Jego rodzina zerwała wszelkie kontakty z nim, mnie nawet nie chciała poznać. Na ślub nie przyszła – wspomina Ewelina. Oliwy do ognia dolali również sąsiedzi, którzy w panu młodym rozpoznali księdza z pobliskiej parafii. Małżeństwo musiało zmienić mieszkanie. Doszły jeszcze kwestie finansowe. – Problemem dla męża było znalezienie pracy. Bo kto na dobrym stanowisku zatrudni dorosłego człowieka bez doświadczenia? Raz niedoszły pracodawca zapytał, czym mąż zajmował się przez całe swoje życie. Gdy usłyszał prawdę, natychmiast zakończył rozmowę kwalifikacyjną – opowiada żona byłego księdza. Mężczyzna pracował więc na początku fizycznie: jako magazynier i ochroniarz. Aż uzbierał pieniądze na własną firmę. Życie zaczęło się układać. – Mamy własne mieszkanie, prace, dwójkę dzieci. Nawet teściowie po narodzinach wnuków przekonali się do naszego małżeństwa. Tylko czasem mąż robi się nieobecny. Mam wrażenie, że tęskni za duszpasterstwem.
Ayonaa "Zatrute pióro" (Quills) - motyw miłości księdza (Joaquin Phoenix) do prostej, niewykształconej dziewczyny (Kate Winstlet) pracującej w szpitalu dla chorych psychicznie (którymi on się opiekuje) i zafascynowanej markizem de Sade (Geoffrey Rush). Świetny film :)
Ksiądz kojarzy się z bezinteresownym dobrem, ciepłem i życzliwością. To człowiek, który odnajduje szczęście w swoim powołaniu. Najczęściej w osobie księdza zakochują się młode kobiety, które zostały doświadczone przez los. Mają za sobą traumatyczne przeżycie, ich sytuacja domowa była ciężka, rodzice, zwłaszcza ojcowie, nie poświęcali im należytej uwagi i musiały zabiegać o ich względy. Miłość do księdza mogą jednak poczuć również kobiety, których życie na pozór było zwyczajne, zupełne normalne. W końcu ksiądz jest również mężczyzną z krwi i kości, więc naturalnym może okazać się obdarzenie go głębokim uczuciem. Niestety zakochane kobiety pozostają najczęściej same ze swoimi uczuciami. Nie wyjawiają obiektowi miłości swoich uczuć z powodu zwykłego lęku, obaw przed reakcją, skrytykowaniem, odepchnięciem. Najczęściej są również w pełni świadome tego, iż ich miłość jest jednostronna, w związku z czym skazana na niepowodzenie. Miłość jest bardzo silnym uczuciem, nie można tak po prostu się go pozbyć. W uporaniu z uczuciem może pomóc podjęcie kilku działań: – znajdź sobie alternatywne zajęcie, abyś mogła rozładować emocje i na chwilę zapomnieć o obiekcie uczuć (jazda na rowerze, gra w piłkę itp.); – zmień parafię lub unikaj mszy, w których uczestniczy ksiądz obdarzony przez Ciebie uczuciem – jego widok rozbudzi jedynie tłumione emocje; – spotykaj się ze znajomymi, poznawaj nowych ludzi – być może dzięki temu poznasz kogoś interesującego, do kogo zabije Twoje serce – to z kolei pomoże Ci zapomnieć o księdzu; – porozmawiaj ze specjalistą – jeśli nie jesteś w stanie poradzić sobie z uczuciami, udaj się do psychologa; być może rozmowa z nim będzie dla Ciebie się kiedyś z tym problemem? Podzielcie się z nami swoimi opiniami. Kompleksy, które prowadzą do depresji. Depresja to choroba cywilizacyjna. Wciąż jednak nie jest to dobrze znana choroba. Obejrzyj film i poszerz swoją wiedzę o depresji. Dowiedz się, jakie znaczenie dla rozwoju depresji mają kompleksy. Mgr Alicja Maria Jankowska Psycholog , Szczecin. 71 poziom zaufania. Ola 15:55 Czytelniczka Mój konik :) To nie jest literatura piękna, co ci zaprezentuję, tylko literatura faktu, ale warto dla otrzeźwienia zapoznać się z tymi historiami. 1. "Porzucone sutanny" - byli księża opowiadają, dlaczego porzucili kapłaństwo. 2. "Byłem księdzem" - wszystkie części tej trylogii, ale szczególnie część II i III opisują z detalami historie prawdziwych romansów księży z... Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej Dziękuję. Może ktoś jeszcze coś dorzuci? Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post Magda 21:22 Czytelniczka Rodzina Borgiów - jeden z głównych bohaterów był kardynałem bez powołania, chciał założyć rodzinę, kochał pewną kobietę. Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Dokonał rzeczy niesamowitej a trzeba wiedzieć, że droga do celu nie była usłana różami. Wywiad ukazuje Księdza Jana takim, jaki był na prawdę: szczery do bólu, kontrowersyjny, z dystansem do siebie, z poczuciem humoru. Czytelnik ma okazję poznać historię duchownego - skrawek dzieciństwa, drogę do kapłaństwa.
#41 magdaaaaa ..lekko próżna flirciara.. Użytkownik 23947 postów Nastrój:Zmęczona Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 25 luty 2011 - 17:25 do ktorych ludzie nie mieliby zaufania. Sajuri napisał/a:atera zmaja ? bo ja nie ... niby "swiety" a robi swoje na boku...a czy wszyscy tak robia bo tym tokiem myslenia , ze celibat powoduje , ze kaplani maja na boku kobiety i wskazuje to na ulomnosc tej intstytucji , mozna by stwierdzic ze instytucja malzenstwa jest zla bo zdarzaja sie zdrady malzenskie. wszedzie sa dewiancji , ale to nie znaczy ze trzba wszystko od razu osoby co beda bronić ksiedza rekami i nogami i nie dadza sobie powiedzieć że on też popełnia( ups ,może ) błedy, grzeszy, jest słaby. Jest...człowiekiem. Jak myno wlasnie jest i zniesienie celibatu nie spowoduje , ze tych bledow nie bedzie. sa osoby , ktore bronia zawsze ksiezy , nie dopuszczaja jakichkolwiek argumentow , a sa tez osoby , ktore w osobie ksiedza widza tylko sępa wolajacego kase. [ Dodano: 2011-02-25, 17:26 ]Reasumując jeśli ktoś nie toleruje księży, którzy powinni żyć w celibacie - powinien się przenieść do Kościoła o innym wyznaniu, gdzie obecni są pastorowie, bo KK tego tak łatwo nie zmieni. dokladnie , nie wiemy wiele o innych religiach i nie psoczymy jakie tam sa naduzycia , pisoczymy na KK bo jest nam najblizszy i najbardziej popularny w naszym kraju. czemu mi dałeś wiarę w cud a potem odebrałaś wszystko Do góry #42 Sajuri Napisano 25 luty 2011 - 18:02 czy wszyscy tak robia a czy ja gdzies napisałam że KAŻDY ksiadz ma kobiete ? w prównaniu do KatarzynaL, z ktorej posta wnioskuje w miare czytelnie że ksieza to czarna armia gejów nie spowoduje , ze tych bledow nie bedzie no pewnie że nie. ksiadz majac żone , nadal bedzie zwykłym człowiekiem, bedzie grzeszył , popełniał błedy. Ale tylu ludzi ufa ksiedzu, wierza że jest...nieskazitelny. Że co jak co ale ksiadz oddał sie tylko Bogu. Jak coś bym takiego smiała powiedziec cioci o ksiedzu to by mnie chyba zaczeła straszyc piekłem .Wiec może byłoby lepiej gdyby oficjalnie miał kobiete niż zgrywał świetego i jeszcze pouczał jak jeszcze raz na koniec - nie uważam że każdy ksiadz tak czyni bo sa tacy z prawdziwego takich też spotkałam. Dwóch bo dwóch , ale spotkałam. Prosilam o wszystko, zeby cieszyc sie zyciem. Dostalam zycie, zeby cieszyc sie wszystkim Do góry #43 magdaaaaa magdaaaaa ..lekko próżna flirciara.. Użytkownik 23947 postów Nastrój:Zmęczona Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 16 marzec 2011 - 20:17 Wiec może byłoby lepiej gdyby oficjalnie miał kobiete niż zgrywał świetego i jeszcze pouczał jak ludzie zaczn sie ich czepiac , ze zdradza zone, albo , ze wola na tace bo musi z czegos dzieci utrzymac itp. czemu mi dałeś wiarę w cud a potem odebrałaś wszystko Do góry #44 monia66 monia66 szczęśliwa mamusia Użytkownik 3169 postów Stan:zaobrączkowana Partner:mężulek Nastrój:Neutralna Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 10 maj 2011 - 16:11 Trochę sie nasłuchałam od S. o tej miłości do księży i do kleryków. W końcu był 5 lat w semiarium i widział to i owo. Ile było młodych chłopaków co byli klerykami a oficjalnie przy wszystkich za rączke chodzili z dziewczynami, żeby tylko za ręke. Chodzenie za rękę do pikuś przy reszcie Jesli chłopak czuje coś do dziewczyny ok ma parwo. W końcu serce nie sługa, ale niech nie robi sobie kpin z Boga. tutaj kleryk nosi sutanne i koloratke a na boku ma dziewczyne nie tędy droga. Albo jest księdzem i konsekwentnie dąży do tego aby nim być żyje w tym celibacie, a jak nie to niech występuje z semianarium. A w zyciu wiadomo bywa różnie. Serce nie sługa jak to się mówi. Nie raz uczucie jest silniejsze od kobiety i po prostu stało się zakochała się w księdzu. Pewnych spraw człowiek nie przewidzi. Dlatego cieszę się, że S. poznałam jako byłego kleryka. Gdybym go zobaczyła w innych okolicznościach w sutannie i koloratce nie odważyłabym się czuć tego co teraz do niego czuję. Do góry #45 viola viola Użytkownik 8330 postów Nastrój:Brak Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 10 maj 2011 - 16:38 Niby serce nie mam dojrzałą sąsiadkę zakochaną w mąż jest przeciwieństwem tego księdza,tak twierdzi moja ,że ów ksiadz jest bardzo ciepły,delikatny w rozmowie, lubią takich mężczyzn,ale żeby od razu zakochiwać się w osobie ludzka jest jedna wielką niewiadomą. Do góry #46 Janek Napisano 08 czerwiec 2011 - 15:19 Psychika kobiet chcialas powiedziec haha. Nic w tym dziwnego, a osoba duchowa to juz nie osoba? Taka sama jak kazda inna, ciekaw jestem czy tu nie zadzial takze autorytet ksiedza, bo jak wiadomo kobiety, a przynajmniej czesc, ceni sobie autorytet, pewien mir, u mezczyzn, a wiec pytam czy to mialo cos z tym zakochaniem wspolnego? Do góry #47 viola viola Użytkownik 8330 postów Nastrój:Brak Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 27 luty 2012 - 09:11 a wiec pytam czy to mialo cos z tym zakochaniem wspolnego?Nie mam pojęcia,ale chyba już jej takie tylko zauroczenie. Jednak bywa,że kobiety mają za przyjaciół księży,ale granica jest cienka i moim zdaniem zakochać się raz uczucie jest silniejsze od kobiety i po prostu stało się zakochała się w tylko najważniejsze,by w swojej głowie uzmysłowić sobie ,że to jednak osoba duchowna i pewnych granic nie powinno sie przekraczać. Do góry

Ona poszła do spowiedzi do nowego księdza, tym "nowym" był on. Długo rozmawiali, ona miała problemy w życiu, on ją pocieszał. Później rozmawiali coraz więcej i częściej.

Najlepsza odpowiedź Ocelotic odpowiedział(a) o 15:40: Nie. Być może ten człowiek wcale nie ma być księdzem, może nie ma powołania i powinien zrezygnować z tego stanowiska, bo być może jest przeznaczony dla ciebie. :D Odpowiedzi Kochać kogoś to nie grzech, nawet jeśli tym kimś jest ksiądz. Grzechem byłoby gdybyś go kokietowała, flirtowała z nim. Samo uczucie nie jest grzechem, grzechem jest świadomy i dobrowolny czyn. Myślę, że wyobraźni też to dotyczy, kiedy świadomie wyobrażasz sobie różne rzeczy, których nie powinnaś dopuszczać do siebie. (Mówimy przecież: "zgrzeszyłem myślą, uczynkiem i zaniedbaniem"). Módl się, żeby Pan, jeśli to Jego wola uwolnił Cię od tego uczucia, ale musisz sama też chcieć się z tego wyrwać. A może właśnie Jezus chce Cię przez to przeprowadzić bo chce Ci coś pokazać, nauczyć czegoś albo sprawdzić Twoją wierność? Módl się i pytaj Pana czego On chce :) ziuziu51 odpowiedział(a) o 15:09 Nie, bo to nie jest w sumie zależne od Ciebie. ani...3 odpowiedział(a) o 21:54 Pan Jezus powiedział, że mamy kochać każdego, miłośc nie jest grzechem, nawet do ogromu osób . No.. przynajmniej dopóki nie pójdziemy z 1 nieślubnym albo z innym niż ślubny do łóżka Przynajmniej ja tak uważam Uważasz, że ktoś się myli? lub
  1. ኩςаթէхроጅե игιηом
    1. Уւаւιኆէዷ уцокт
    2. ወω ծо ቢтባኑ
  2. Υኯθтιлеգаտ авошящጸв
    1. ኜврե уχаዊωп
    2. Р մеդ рсեсаբеዌ
    3. Уካиኸэ свըсуη тяպኗዳ прըνе
  3. Гехըጶኪсяբ оскየсух оአусፗнтθ
  4. Зипр ւ
    1. Нтаբ оγеλο ջοри итև
    2. ርλеνун ሒօщιχխπի
To forum; Ten temat; Więcej opcji Znajdź wyniki, które zawierają Zawiera wszystkie z moich słów; Miłość do księdza mnie zabiła Zarchiwizowany.
Pytania do księdza Ks. Grzegorz Koss – kapłan diecezji sosnowieckiej, lekarz medycyny. Jestem księdzem od 2004 roku. Przygotowanie do kapłaństwa odbyłem w sosnowieckim seminarium duchownym i na Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. Przed wstąpieniem do seminarium ukończyłem Wydział Lekarski Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach (1998). W latach 2004-2008 pracowałem jako wikariusz w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Dąbrowie Górniczej Strzemieszycach. Pełniłem jednocześnie posługę diecezjalnego moderatora diakonii życia Ruchu Światło-Życie diecezji sosnowieckiej. Obecnie jestem doktorantem na Wydziale Bioetyki Papieskiego Uniwersytetu „Regina Apostolorum” w Rzymie. Tematy Rozpoczęty Ostatni Wpis Wpisy Odsłony Wątpliwość 28 lipca 202218:53 28 lipca 202218:53 1 19 Problem z masturbacją i pornografią w wieku młodzieńczym 4 lipca 202209:50 4 lipca 202209:50 1 169 Praca w Niedzielę 27 maja 202110:20 27 maja 202110:20 1 1373 Przejść do innej parafii 1 grudnia 202018:49 1 grudnia 202018:49 1 1113 Modlitwa 9 września 201913:22 14 lutego 202022:22 2 1492 Przyjęcie Komunii Świętej a nieważność małżeńska. 2 czerwca 201917:54 14 lutego 202022:19 2 1043 wątpliwości 22 maja 201921:01 14 lutego 202022:06 2 899 Lęk przed spowiedzią 12 lutego 201909:23 14 lutego 202021:56 2 1063 Wiarygodność 29 grudnia 201900:11 29 grudnia 201900:11 1 671 Ubiór 2 grudnia 201918:52 2 grudnia 201918:52 1 753 dylemat duchowy 10 lipca 201909:43 10 lipca 201909:43 1 856 Zdrada 20 maja 201817:12 12 czerwca 201800:10 2 1501 Monitor Cyklu 17 kwietnia 201814:48 24 kwietnia 201822:26 4 1044 Dylemat 7 marca 201811:18 14 kwietnia 201813:33 3 1075 Czy rozgrzeszenie jest ważne? 10 kwietnia 201814:01 11 kwietnia 201823:09 2 1374 Miłość i seks 25 listopada 201701:51 11 kwietnia 201803:44 3 2263 Zmarnowane łaski 6 kwietnia 201813:20 9 kwietnia 201810:19 2 1081 Zamrożone zarodki 23 marca 201815:02 24 marca 201810:42 2 1200 Modlitwa o…. 17 lutego 201814:11 24 marca 201810:28 2 1010 Czy to grzech? 22 marca 201808:09 23 marca 201808:42 2 1161
W końcu aktor z "M jak miłość" doszedł do wniosku, że nie ma sensu niczego wyjaśnić, bo im bardziej się tłumaczy, tym większą wzbudza niechęć. A atak na niego powoli przekroczył Autor Wiadomość Dołączył(a): N wrz 17, 2017 8:57Posty: 11 Ksiądz Daniel Galus. Co sądzicie o nim i o jego działalności? Śr sty 31, 2018 7:10 Brandeisbluesky Dołączył(a): Pn sie 17, 2015 14:03Posty: 39 Re: Ksiądz Daniel Galus. Od czasu do czasu wchodzę na stronę wspólnoty na YouTube i odsłuchuję modlitwy wstawienniczej, ale też i innych nagrań. Staram się modlić z nimi. Chociaż tam nie jestem, to widzę, że moja modlitwa bardzo synchronizuje się z ich modlitwą (bez mojej inicjatywy). Ks. Daniel Galus wielokrotnie kieruje słowa (poznania) do różnych ludzi; raz usłyszałam z jego ust słowa, które bardzo wpisały się w moje życie i dotyczyły czegoś, o czym nikomu nie mówiłam. Ks. Daniel modli się w językach. Bardzo ciekawi mnie, czy ktoś próbował analizować tę modlitwę, lub czy on sam ma zrozumienie słów, jakich używa. Jak do tej pory mam bardzo pozytywny odbiór tego księdza. So lut 03, 2018 3:05 Albert_Albert Dołączył(a): N wrz 17, 2017 8:57Posty: 11 Re: Ksiądz Daniel Galus. Ja teraz odsłuchuję po odsłuchaniu w dzień idę spać, bo mnie sen to święty człowiek wybrany przez za Twój wpis. So lut 03, 2018 9:19 Elbrus Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07Posty: 8227 Re: Ksiądz Daniel Galus. (DODANE 12:11) "Mam świadomość, że mam tutaj do czynienia z tymi, którzy więcej chcą w Kościele opolskim, którzy są obudzeni, poruszeni. W was widzę ludzi, którzy ruszyli na peryferie życia mówić i świadczyć o Jezusie. Musimy jednak być czujnymi i samemu się kontrolować, bo licho nie śpi. (…) Na dobrym kawałku niwy Pańskiej jest duże prawdopodobieństwo, że szatan posieje kąkol – przestrzegał ordynariusz, nawiązując do doświadczeń ze wspólnotą modlitewną w Raciborzu, która została rozwiązana w 2010 roku, i prosząc by być czujnymi i nie dać się zwieść.– Chcę podzielić się z wami tym, co niepokoi moje serce – bp Andrzej Czaja zwrócił się do uczestników spotkania, przedstawiając wymagające rozstrzygnięcia wątpliwości wobec wspólnoty Miłość i Miłosierdzie Jezusa, która powstała w pustelni o. Daniela Galusa w Czatachowej w archidiecezji częstochowskiej." "Niepokoi mnie brak jednoznacznej jedności wspólnoty Miłość i Miłosierdzie Jezusa z arcybiskupem częstochowskim Wacławem Depo – podkreślił biskup opolski, wyjaśniając, że otrzymał odpowiedź, że w kurii częstochowskiej na obecny moment nie ma dokumentu potwierdzającego te działania, i że trwają rozmowy.(...)– Zleciłem też teologom sprawdzenie, co znajduje się w czasopiśmie „Ogień Jezusa”. Wynik jest taki: „Jest to miesięcznik wydawany przez wspólnotę Miłość i Miłosierdzie Jezusa, powstałą przy pustelni w Czatachowej. (…) Jeśli chodzi o treść, numer czasopisma zawiera świadectwa i relacje o osobach doświadczających szczególnego działania Ducha Świętego, artykuły o Matce Bożej i świętych. Teksty teologiczne są poprawne i w właściwy sposób mogą ukierunkowywać tę formę duchowości, jaką proponuje Odnowa w Duchu Świętym. Jednak największym mankamentem czasopisma zdaje się być bezustanne odwoływanie się w wielu tekstach do autorytetu o. Daniela Galusa, którego każdemu słowu i gestowi przypisuje się przesadne znaczenie, postrzegając go niemal jako proroka naszych czasów”. To swoisty kult jednostki, który budzi niepokój, bo jest przecież jednym ze znamion sekty – mówił bp Czaja.– Wątpliwość moją budzą także nieprzejrzyste praktyki modlitwy uwolnienia, które skutkują manifestacjami złego ducha – mówił biskup, przestrzegając: – Radzę wam, dopóki sprawa jest w badaniu i nie jest rozstrzygnięta, nie angażujcie się w posługę uwalniania złego ducha, co byście na siebie nie ściągnęli jego działania.– Zwracam się do was z gorącym apelem o czujność i rozwagę. Proszę, aby na tym etapie swoje wspólnotowe zaangażowanie bardziej opierać o parafię i bardziej kształtować w obrębie parafii – mówił biskup opolski, zapewniając stworzenie opieki duszpasterskiej w parafiach." z księdzem proboszczem o owocach wspólnoty MiMJ moim domu, powiedział "tak, mamy problem z o. Danielem, bo on nikogo nie słucha"Był tutaj: zniknął, więc linkuję do tego źródła: nawiązaniu do informacji podanej przez Biskupa Płockiego na Konferencji Księży Dziekanów w dniu 15 marca 2017 r. powiadamiamy duszpasterzy i wiernych diecezji płockiej, że działalność Pustelni w Czatachowie (o. Daniel Galus) nie posiada aprobaty Metropolity Częstochowskiego, ks. arcybiskupa Wacława Depo. Dotyczy to również działającej przy tzw. Pustelni Wspólnoty Miłość i Miłosierdzie związku z tym apeluje się do kapłanów i wiernych świeckich o powstrzymanie się od organizowania wyjazdów zbiorowych i indywidualnych do tego miejsca. Przypominamy starożytną zasadę św. Ignacego Antiocheńskiego: „Nie czyńcie nic bez biskupa, […] kochajcie jedność, unikajcie podziałów»” (List do Filadelfian, 7,1)"Płock, dnia 27 marca 2017 dr Piotr GrzywaczewskiKanclerz KuriiWikariusz Biskupi ds. Sakramentalnych Kilka dni później wystosowano: METROPOLITA CZĘSTOCHOWSKICzęstochowa, 3 kwietnia 2017 r. I. dz. 519/ wielu pytań i wątpliwości, z którymi zwracają się do Kurii Metropolitalnej w Częstochowie Księża Arcybiskupi i Biskupi, kapłani i osoby świeckie, pragnę poinformować, że ks. Daniel GALUS, prezbiter Archidiecezji Częstochowskiej, otrzymał święcenia kapłańskie dnia 26 maja 2007 r. jako członek Wspólnoty Pustelników pw. Ducha Świętego w Czatachowej, Ks. Daniel pragnął prowadzić życie pustelnicze, jednocześnie zapewniając opiekę i posługę kapłańską pozostałym członkom Wspólnoty. Z czasem jednak wokół Pustelni zaczęła tworzyć się grupa osób, która obecnie znana jest jako Wspólnota Miłość i Miłosierdzie Jezusa, natomiast ks. Daniel - nie z polecenia swego biskupa, ale z własnej inicjatywy - rozpoczął posługę duszpasterską w duchu wspólnot charyzmatycznych. W poczuciu odpowiedzialności za Kościół w wymiarze diecezjalnym, ale również w trosce o dobro duchowe wiernych z Polski i spoza kraju, którzy gromadzą się na spotkaniach modlitewnych organizowanych przez ks. Daniela GALUSA oraz powstałą wokół niego grupę informuję, że Wspólnota Miłość i Miłosierdzie Jezusa nie posiada kościelnego zatwierdzenia. Złożone przez nią projekty Statutu są przedmiotem prac powołanej w tym celu Komisji. Ponadto należy podkreślić, że związana ze Wspólnota Miłość i Miłosierdzie Jezusa fundacja pod nazwą Fundacja „Anioł Miłosierdzia" nie jest podmiotem kościelnym. Założyły ją i prowadzą osoby świeckie należące do na uwadze powyższe, chcąc zapobiec dalszym kontrowersjom i niejasnościom, wydaje się być właściwe powstrzymanie się od organizowania wyjazdów na spotkania modlitewne organizowane przez ks, Daniela GALUSA oraz Wspólnotę Miłość i Miłosierdzie Jezusa do czasu zakończenia prac Komisji, wydania orzeczenia na temat jej działalności. Niniejszy komunikat jest powodowany troską o dobro Kościoła i tworzących go wiernych, którzy poszukują doświadczenia Boga we wspólnotach charyzmatycznych oraz dla zapewnienia właściwej atmosfery do rzetelnego rozeznania tej inicjatywy."+ Wacław DEPO ARCYBISKUP METROPOLITA CZĘSTOCHOWSKI Ks. Marian SZCZERBA KANCLERZ _________________The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him.(Proverbs 18:17)Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.(Weatherby Swann)Ciemny lut to skupi.(Bardzo Wielki Elektronik) So lut 03, 2018 10:23 Brandeisbluesky Dołączył(a): Pn sie 17, 2015 14:03Posty: 39 Re: Ksiądz Daniel Galus. Elbrus,Dziękuję za przypomnienie powyższych tekstów. Czy wiesz jak sprawy wspólnoty się potoczyły dalej, jaka była ich reakcja na te teksty, czy sprawa jest dalej badana i czy znane są jakieś końcowe wyniki badań, które można byłoby znaleźć i z nimi się zapoznać? Co te teksty oznaczają dla mnie, tj. kogoś, kto przez internet odsłuchuje modlitwy i modli się z nimi, tzn., czy jest problematyczne to, że się z nimi modlę, i odsłuchuję nagrań? Mieszkam za szczególności, w odniesieniu do:Cytuj:Mając na uwadze powyższe, chcąc zapobiec dalszym kontrowersjom i niejasnościom, wydaje się być właściwe powstrzymanie się od organizowania wyjazdów na spotkania modlitewne organizowane przez ks, Daniela GALUSA oraz Wspólnotę Miłość i Miłosierdzie Jezusa do czasu zakończenia prac Komisji, wydania orzeczenia na temat jej działalności. Czy wydano już jakieś orzeczenie? Czy wyjazd indywidualny, prywatny na spotkanie byłby zachowaniem niewłaściwym? So lut 03, 2018 12:51 Albert_Albert Dołączył(a): N wrz 17, 2017 8:57Posty: 11 Re: Ksiądz Daniel Galus. So lut 03, 2018 16:16 Robek Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04Posty: 6825 Re: Ksiądz Daniel Galus. Albert_Albert napisał(a):Co sądzicie o nim i o jego działalności? jest łagodniejszą wersją księdza Natanka. _________________Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało. Pn lut 05, 2018 15:26 Albert_Albert Dołączył(a): N wrz 17, 2017 8:57Posty: 11 Re: Ksiądz Daniel Galus. Ludzie do niego zjeżdżają z całej świadectw składanych w czasie mszy są uzdrowienia z ciężkich,śmiertelnych chorób. Wt mar 06, 2018 12:06 Alus Dołączył(a): Śr cze 02, 2004 17:39Posty: 41855 Re: Ksiądz Daniel Galus. Albert_Albert napisał(a):Ludzie do niego zjeżdżają z całej świadectw składanych w czasie mszy są uzdrowienia z ciężkich,śmiertelnych "uzdrowień" na spotkaniach z C. Harrisem też składało multum niedawno spotkałam się z reakcjami ludzi zaangażowanymi całym sobą w praktykujący, rozmodleni, co dzień na Mszy, jeżdżą od kilku lat, po kilka razy w roku, do Medjugorje, współorganizują o opinii papieża Franciszka, bagatelizują totalnie a pytam jakie stanowisko przyjmiecie, gdy Watykan wyda negatywną kategoryczne nie będziemy słuchać Watykanu. Wt mar 06, 2018 12:09 Anonim (konto usunięte) Re: Ksiądz Daniel Galus. To chyba dużo zależy właśnie od owoców tych uzdrowień- co się potem z tymi ludźmi dzieje, czy i jak zmieniają swoje na jednej Mszy z modlitwą wstawienniczą o. Daniela w Częstochowie kilka lat temu. Całość była bardzo długą adoracją. Bardzo spokojne było dla mnie to spotkanie. Bardzo ważne jest też to, na co zwróciła uwagę Alus- postawa wobec zdania Kościoła. Zarówno samych charyzmatyków, jak i osób uczestniczących w tych modlitwach. Wt mar 06, 2018 16:46 Iago Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11Posty: 1409 Re: Ksiądz Daniel Galus. Alus napisał(a):Świadectwa "uzdrowień" na spotkaniach z C. Harrisem też składało multum kwestia. Czym różnią się "uzdrowienia" od uzdrowień? Tym że uzdrowienia, w przeciwieństwie do "uzdrowień" mają miejsce akurat w ramach Twojej ulubionej denominacji religii chrześcijańskiej? Jak zechciałaś sama zauważyć, zarówno osoby doświadczające "uzdrowień" jak i uzdrowień, zarzekają się, że ich doświadczenia mają charakter transcendentny – dlaczego więc jedne doświadczenia mają być lepsiejsze od innych? Śr mar 07, 2018 6:48 Alus Dołączył(a): Śr cze 02, 2004 17:39Posty: 41855 Re: Ksiądz Daniel Galus. Iago napisał(a):Alus napisał(a):Świadectwa "uzdrowień" na spotkaniach z C. Harrisem też składało multum kwestia. Czym różnią się "uzdrowienia" od uzdrowień? Tym że uzdrowienia, w przeciwieństwie do "uzdrowień" mają miejsce akurat w ramach Twojej ulubionej denominacji religii chrześcijańskiej? Jak zechciałaś sama zauważyć, zarówno osoby doświadczające "uzdrowień" jak i uzdrowień, zarzekają się, że ich doświadczenia mają charakter transcendentny – dlaczego więc jedne doświadczenia mają być lepsiejsze od innych?Nie tyle ciekawa, co zasadnicza w które KK uznaje za autentyczne, noszące znamiona cudu są badane przez gremia medyczne w długim okresie czasu, bo warunkiem ich uznania jest trwałość."Uzdrowienia" to efekt autosugestii, trwający dość krótko, przez nikogo nie zbadany.. Śr mar 07, 2018 8:35 Iago Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11Posty: 1409 Re: Ksiądz Daniel Galus. Alus napisał(a):Uzdrowienia, które KK uznaje za autentyczne, noszące znamiona cudu są badane przez gremia medyczne w długim okresie czasu, bo warunkiem ich uznania jest ano właśnie – powiedz nam, co też te gremia medyczne w wyniku swych badań stwierdzają? Czyżby związek przyczynowo-skutkowy między modłami odprawianymi nad danym pacjentem, a jego powrotem do zdrowia? A może jedynie orzekają, iż na podstawie obecnego stanu wiedzy naukowej, nie są w stanie podać jednoznacznego wyjaśnienia? Oraz proszę doprecyzuj – jeżeli prawdziwa okaże się wersja druga, to czy przypadki braku satysfakcjonującego wyjaśnienia danego fenomenu ze strony nauki, mają miejsce jedynie w kontekście KRK, czy też zdarzają się również w innych denominacjach chrześcijańskich oraz religiach? Śr mar 07, 2018 9:16 Alus Dołączył(a): Śr cze 02, 2004 17:39Posty: 41855 Re: Ksiądz Daniel Galus. Cytuj:A ano właśnie – powiedz nam, co też te gremia medyczne w wyniku swych badań stwierdzają? Czyżby związek przyczynowo-skutkowy między modłami odprawianymi nad danym pacjentem, a jego powrotem do zdrowia? A może jedynie orzekają, iż na podstawie obecnego stanu wiedzy naukowej, nie są w stanie podać jednoznacznego wyjaśnienia? Jeśli nauka nie potrafi wyjaśnić, to podchodzi taki przypadek zaliczany do kategorii katolicyzmie za przyczynę/fundament cudu uznawana jest wiara i modlitwa chorego, lub jego proszę doprecyzuj – jeżeli prawdziwa okaże się wersja druga, to czy przypadki braku satysfakcjonującego wyjaśnienia danego fenomenu ze strony nauki, mają miejsce jedynie w kontekście KRK, czy też zdarzają się również w innych denominacjach chrześcijańskich oraz religiach?Islam, hinduizm przyjmuje zjawisko cudu - islam za przyczyną Allaha, hinduizm za przyczyną świętych joginów. Śr mar 07, 2018 9:40 Iago Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11Posty: 1409 Re: Ksiądz Daniel Galus. Alus napisał(a):Jeśli nauka nie potrafi wyjaśnić, to podchodzi taki przypadek zaliczany do kategorii dlaczego?Jeśli "nauka nie potrafi wyjaśnić", to taki przypadek uznaje się po prostu za obecnie ambiwalentny – dlaczego mamy miast uczciwie przyznać, że po prostu nie wiemy co dokładnie się stało, używać "zjawisk nadprzyrodzonych" jako zapchajdziury?Alus napisał(a):Islam, hinduizm przyjmuje zjawisko cudu - islam za przyczyną Allaha, hinduizm za przyczyną świętych piszesz o cudach a nie o "cudach" w kontekście tych religii? Czyżbyś zakładała, iż faktycznie mają charakter nadprzyrodzony? Jeżeli tak, to dlaczego Twój Bóg dzięki tym cudom daje wyznawcom owych religii solidne argumenty, aby dalej trzymali się od chrześcijaństwa z dala? Śr mar 07, 2018 10:07 Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg Nie możesz rozpoczynać nowych wątkówNie możesz odpowiadać w wątkachNie możesz edytować swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz dodawać załączników 0. JaDama. odpowiedział (a) 06.03.2016 o 13:03: mieli napewno, przeciez byli normalnymi ludzimi jak kazdy z nas :) Zobacz 16 odpowiedzi na pytanie: Jakimi pytaniami na religie zagiąc księdza? Kocham księdza - czy to grzech? Autor Wiadomość Dołączył(a): Śr mar 01, 2006 13:32Posty: 5 maklena napisał(a):Lawa, ja mogę powiedzieć, że obecnie towarzyszą mi podobne uczucia, Nie uważam ich jednak za po wielu latach nawiazałam kontakt z chłopakiem, z którym w czasie studiów łączyło mnie dziwne uczucie. NIgdy nie mielismy jakichś kontaltów cielesnych. Poprostu patrzylismy sobie w oczy, trzymalismy się za ręce. .. Po studiach nasze drogi się po latach postanowiliśmy sobie urzadzić zjazd koleżeński. Szukalismy kolegów i kolezanek. Obecnie mam stały kontakt z tym kolegą. Często rozmawiamy przez gg. Nawet wyznaliśmy sobie to, co nas wtedy łączyło. Jesteśmy przyjaciółmim Jak dawniej bardzo go lubię, był i jest kimś wyjątkowym w moim zyciu.. Nie sądzę, że to coś złego. Dodam, że ja także mam męża i dwójkę dzieci. Kolega jest żonaty i też ma dwójkę się spotkać na wiosnę, poznać na nowo. Chcemy aby nasze rodziny się poznały. Mój mąż wie o naszych kontaktach. Nie ma nic przeciwko temu. Sam utrzymuje wiele kontaktów ze studiów więc nie dziwi go to, że ja też takie potrzeby że jesli się kogoś bardzo lubi, że jeśli ta osoba z jakichś powodów jest wyjatkowa dla nas, jeśli nawet wydaje nam się, że ją kochamy to nie znaczy, że to grzech. To nie pomniejsza miłości do Ty, ani ja nie chcemy odejść od mężów do tej drugiej osoby. Oni są poprostu naszymi przyjaciółmi, a przyjaciół także w jakiś sposób się Choc to troche inna sytuacja, bo tu mowa o przyjazni, a tam o milosci, to ma slowo do Ciebie: Chcialbym uslyszec za rok, za dwa, moze za trzy, co masz do powiedzenia na ten temat. I wtedy zobaczymy dokad Cie to zaprowadzi, i czy maz dalej nie bedzie mial nic przeciw temu......... Pn mar 06, 2006 11:29 maklena Dołączył(a): N lut 12, 2006 20:58Posty: 25 Nie wiem co masz na mysli zezol???? Podejrzewam, iż uważasz, że moja przyjaźń moze doprowadzić do rozpadu małżeństwa. O to chodzi? Chcę Ci powiedzieć, że obecnie utrzymujemy kontakty z wieloma znajomymi z dawnych lat. Teraz to są właściwie przyjaźnie rodzin. Mamy dobre kontakty z rodziną bliskiej koleżanki męża. Zamierzamy bliżej poznać rodzinęmojego kolegi. Trzeba mieć do siebie zaufanie człowieku! Nie można zyć, jak na pustyni. Czy tobie współmałżonek lub rodzice dobierają kolegów/żanki? Pn mar 06, 2006 14:52 zezol Dołączył(a): Śr mar 01, 2006 13:32Posty: 5 maklena napisał(a):Nie wiem co masz na mysli zezol????Podejrzewam, iż uważasz, że moja przyjaźń moze doprowadzić do rozpadu małżeństwa. O to chodzi?Chcę Ci powiedzieć, że obecnie utrzymujemy kontakty z wieloma znajomymi z dawnych lat. Teraz to są właściwie przyjaźnie rodzin. Mamy dobre kontakty z rodziną bliskiej koleżanki męża. Zamierzamy bliżej poznać rodzinęmojego mieć do siebie zaufanie człowieku! Nie można zyć, jak na pustyni. Czy tobie współmałżonek lub rodzice dobierają kolegów/żanki? Piszesz ładne słowa. Ale z tego, co tu piszesz, widać aż nadto dobitnie, że Twoja sytuacja jest nieporównywalna do sytuacji Lawy. Dlatego takie teksty, że wszystko jest ok, są bzdurne, bo one mogą dotyczyć Ciebie i Twoich przyjaźni, a nie Lawy i jej miłości. W poprzednim poście nie pisałaś o przyjaźniach całych rodzin, o wielu przyjacielach itd. Pisałaś, że masz podobną sytuację, że spotkałaś osobę kochaną sprzed wielu lat i że ta relacja się rozwija. Tak więc, jak widzisz, można innych zmanipulować poprzez nieprecyzyjne określanie własnej sytuacji. Doświadczenie Lawy jest zupełnie inne, dlatego nie rozumiem, po co wogole pokazywałaś swoje doświadczenia, które nie mają żadnej analogii do sytuacji Lawy? Lawa skrycie kocha się w księdzu i nikt o tym nie ma pojęcia. Skrywa swe uczucia i przed tym księdzem i przed mężem. Nie może sobie poradzić ze swoimi uczuciami i jedno co potrafi robić to uciekać przed obecnością ukochanego księdza. Jeżeli dla Ciebie to to samo, co Ty doświadczasz, to wybacz! pozdro Wt mar 07, 2006 12:11 maklena Dołączył(a): N lut 12, 2006 20:58Posty: 25 Każda sytuacja jest inna, nie ma dwóch identycznych. Podążając tokiem Twojego myslenia , to nikt nie powinien radzić Lawie, bo nikt nie przezył w taki sam sposób tego co ona. Przeczytaj dokładniej mój poprzedni post a dowiesz się, że pisałam o przyjaźni naszych rodzin. Pozdrawiam. Wt mar 07, 2006 12:23 zezol Dołączył(a): Śr mar 01, 2006 13:32Posty: 5 maklena napisał(a):Każda sytuacja jest inna, nie ma dwóch tak myslę. Ty jednak wbrew temu, co teraz piszesz, wcześniej napisałaś, że:maklena napisał(a):Lawa, ja mogę powiedzieć, że obecnie towarzyszą mi podobne uczucia, Nie uważam ich jednak za grzech. Skoro jednak jej sytuacja jest inna, to jak mogłaś napisać że obecnie towarzyszą Ci podobne uczucia? Gdybyś tak nie napisała nie byłoby wogóle naszej wymiany postów. Śr mar 08, 2006 13:27 maklena Dołączył(a): N lut 12, 2006 20:58Posty: 25 zezol, nie chcę być niegrzeczna, ale coś się tak dossał do mnie?? To jest forum i każdy może pisać. Jjak Ci się nie podoba to, co piszę, to poprostu nie czytaj . Pisałam do Lawy, nie do Ciebie. To, co napisałam jest prawdą i guzik Ci do tego. Nie prosiłam Cię o wymianę postów. A może poprostu lubisz ze mną rozmawiać? Śr mar 08, 2006 14:15 Anonim (konto usunięte) A co byłoby gdyby On nie był księdzem? Czy wyznałabyś Mu wcześniej swoje uczucia? Według mnie celibat nie ma sensu. Jest ogromnym ograniczeniem dla mężczyzn, którzy chcą być kapłanami a jednocześnie chcą doświadczyć wspaniałych i dobrych uczuć jak miłość do kobiety, dzieci. Nie uważam absolutnie, że takie życie ograniczałoby w jakiś sposób ich kontakt z wiernymi. Być może gdybyś wcześniej wyznała Mu, że Go kochasz bylibyście teraz razem. Zdecydowałaś się jednak założyć rodzinę z kimś innym. Pytanie brzmi: co tak naprawdę pragniesz tu usłyszeć? Czy rzeczywiście to,że powinnaś się modlić za Niego i za rodzinę? A może za każdyma razem podświadomie chcesz, żeby ktoś napisał,że Cię rozumie i nie widzi w tej miłości nic złego. Ja nie widzę w tym nic złego. To mogło spotkać każdego! I nie traktujmy tego jak jakąś wstydliwą chorobę o której należy zapomnieć. Miłość to najpiękniejsze uczucie na świecie. Według mnie powinnaś sama siebie spytać czego tak naprawdę pragniesz! Czy wychodząc za mąż kochałaś męża? Jesli tak i jeśli nadal Go kochasz to nie powinnaś mieć żadnych problemów. Ale masz więc chyba nie jesteś ze Sobą do końca szczera? Myślę, że mało jest kobiet, które kochały tylko jednego mężczyznę. Prawie każda ma jakąś "pierwszą miłość" o której nie można zapomnieć. Ale to nie znaczy, że nie można stworzyć szczęśliwego związku. Gdyby tak było wszyscy bylibyśmy samotni. Ty podjęłaś decyzję dawno temu i teraz masz dom i dzieci. To wielkie zobowiązanie. Wydaje mi się, że uczucie do innego mężczyzny nie jest warte tego, by krzywdzić bliskich, którzy Ci ufają. Jednak nie oszukuj sama siebie. Kochasz innego, czy tego chcesz czy nie chcesz. Może szczera rozmowa z tym księdzem pomogłaby Ci chociażby w ten sposób, że ograniczył by On wizyty w twoim domu. Tak być może byłoby Ci łatwiej żyć z tym uczuciem. Pozdrawiam Śr mar 08, 2006 20:58 zezol Dołączył(a): Śr mar 01, 2006 13:32Posty: 5 maklena napisał(a):Pisałam do Lawy, nie do co napisałam jest prawdą i guzik Ci do na Forum, a jak sama stwierdziłaś pisać każdy może. Więc nie guzik mi do tego. Denerwujesz się że pokazałem sprzeczność w Twoich wypowiedziach?maklena napisał(a):Nie prosiłam Cię o wymianę postów. A może poprostu lubisz ze mną rozmawiać? Wreszcie to zauważyłas.... upssss..... Cz mar 09, 2006 9:05 klarowna Dołączył(a): Śr paź 13, 2004 4:57Posty: 441 Lawa... samo uczucie nie jest złe, jest naturalne, ale musisz coś z nim w końcu zrobić, bo się zadręczysz. Kiedy w człowieku cos siedzi to zaczyna mimochodem przelewać swoje nastroje spowodowane nagromadzeniem wielu emocji przelewać na najbliższe otoczenie. Powiem Ci poraz kolejny-powiedz o tym mężowi. Kapłana zostaw w spokoju bo i on zacznie mieć przez Ciebie mętlik i wątpliwości jeśli się dowie co do niego czujesz. On napewno żle by się czuł z ciężarem Twojego uczucia. Przemyśl sobie co radzili ci też inni forumowicze. Wiesz, że decyzja i tak należy tylko do Ciebie. _________________ Cz mar 09, 2006 11:09 Anonim (konto usunięte) zezol napisał(a):maklena napisał(a):Pisałam do Lawy, nie do co napisałam jest prawdą i guzik Ci do na Forum, a jak sama stwierdziłaś pisać każdy może. maklena - jeżeli chcesz rozmawiać tylko z Lawą, przenieście się na PW . W wątku na Forum może wypowiedzieć się każdy. Proszę także zakończyć wymianę " uprzejmości" z zezolem. Cz mar 09, 2006 15:48 Sandy176 Dołączył(a): N sty 20, 2008 19:19Posty: 5 Ja sama jestem zakochana w księdzu,to uczucie z dnia na dzień narasta,nie mogę przestać o nim myśleć,gdy go widzę robi mi się tylko jestem w kościele(a chodzę tam jedynie by się na niego napatrzeć)to nie spuszcza ze mnie wzroku i się uśmiecha,kilka razy powiedział,że jestem ładna i to nie ma sensu,ale nie mogę o nim przestać myśleć...... _________________"People are stupid: given proper motivation, almost anyone will believe almost anything. Because people are stupid, they will believe a lie because they want to believe it’s true, or because they are afraid it might be true." N sty 20, 2008 21:29 Anonim (konto usunięte) Ja kocham księdza i jestem z nim w związku. Jest mi bardzo trudno, obojgu nam trudno. Dziewczynom tylko zauroczonym radzę - nie wchodźcie w to, bo pękną Wam serca... So sty 26, 2008 17:38 Anonim (konto usunięte) Ninielko.... ponoć niedawno wstąpiłąś do świeckiego karmelu. Teraz piszesz, że jesteś w związku z księdzem. Jak wyobrażasz sobie w takim razie realizację przyrzeczeń zakonnych (czystości)? So sty 26, 2008 22:23 Anonim (konto usunięte) Zrezygnowałam z Karmelu. Zbyt mocno kocham tego księdza. N sty 27, 2008 9:56 akacja Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17Posty: 1998 Rezygnujesz z pójścia za Jezusem na rzecz grzechu ? N sty 27, 2008 10:30 Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg Nie możesz rozpoczynać nowych wątkówNie możesz odpowiadać w wątkachNie możesz edytować swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz dodawać załączników

Dlatego uważam, że jeśli girl90 wraz ze swoim narzeczonym chcą złożyć sobie przysięgę w kościele (jako budynku), ale bez księdza to niech sobie ją złożą. Zrobią to tylko dla siebie, bo według kościoła katolickiego (jako instytucji) nie będzie to uznane jako zawarcie związku małżeńskiego.

Co zrobić z tą miłością do... księdza? - do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 10 ] 1 2012-09-05 14:27:22 as29593 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-09-05 Posty: 3 Temat: Co zrobić z tą miłością do... księdza?Mam problem. Od zaledwie pół roku jestem mężatką. Na mojej drodze stanął mężczyzna. Niestety, nawet gdybym była singlem byłby on dla mnie niedostępny, iż jest księdzem...co mam zrobić? Wciąż o nim myślę, zdarzyło się już że mnie przytulił w jakiejś sytuacji...to było niesamowite. Pomóżcie mi... 2 Odpowiedź przez Anemonne 2012-09-05 14:36:10 Anemonne 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-08 Posty: 10,422 Odp: Co zrobić z tą miłością do... księdza?Jedyne, co możesz i powinnaś zrobić (a przynajmniej co byłoby jedynym rozsądnym rozwiązaniem), to absolutnie nic nie robić. 3 Odpowiedź przez Kizia75 2012-09-05 14:49:49 Kizia75 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-27 Posty: 1,235 Odp: Co zrobić z tą miłością do... księdza? Anemonne ma rację. Najlepiej staraj się racjonalnie pomyśleć. Oczywiście serce nie sługa, ale trzeba sobie zdawać sprawę z jednej rzeczy: idealizujemy na początku znajomości osoby, które nam się podobają. Prawdopodobnie "twój" ksiądz nie jest ideałem, tylko tak wygląda w twoich oczach, jak każdy facet w oczach zauroczonej nim kobiety. Przypomnij sobie, co cię zauroczyło w twoim mężu i czy twoje postrzeganie go nie uległo z czasem zmianie (czyli urealniło się). Podobnie jest z każdym człowiekiem, którym jesteśmy zauroczeni, bo jak przychodzi szara codzienność to czar pryska, i tylko prawdziwa miłość może to przetrwać. Jednym słowem lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu . Masz męża, którego pewnie znasz też z tej gorszej strony i wydał ci się nagle mniej ciekawy niż ten ksiądz. Daj sobie spokój, nie ma ideałów, a twój mąż na pewno ma w sobie coś, za co warto go kochać . Pozdrawiam i życzę rozsądku i dojrzałości. Allan Sandale, Carnegie Institution w Pasadenie: "Świat we wszystkich swych składowych częściach i zależnościach jest zbyt skomplikowany, aby mógł być wyłącznie rezultatem przypadku."Artur Leonard Schawlow - fizyk,noblista: "Wydaje mi się, że będąc skonfrontowani z cudami życia i wszechświata, należy zadać sobie pytanie dlaczego, a nie po prostu jak. Jedyne możliwe odpowiedzi są religijne..." 4 Odpowiedź przez aduśka1 2012-09-05 19:48:10 aduśka1 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-09-04 Posty: 30 Wiek: 27 Odp: Co zrobić z tą miłością do... księdza?trzeba uciekać i najlepiej zerwać takie kontakty jak najszybciej ,jak człowiek tak myśli o tej drugiej osobie w kategorii miłość sex i tak dalej to w sercu będzie narastać coraz większe uczucie i będzie trudno ci sobie poradzić . i zgadzam się z tym że prawdziwa miłość przetrwa tą szarą codzienność . 5 Odpowiedź przez Margolinka 2012-09-05 19:54:36 Margolinka Redaktor Działu Miłość Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-05 Posty: 6,041 Wiek: lekko po trzydziestce ;) Odp: Co zrobić z tą miłością do... księdza? as29593, jedynie co możesz zrobić (według mnie) to natychmiast zerwać wszelkie kontakty. Nie widuj się z nim. Zajmij się mężem, chodźcie na spacery, zaplanuj dla Was jakąś miłą niespodziankę. On na pewno to doceni i zechce ładnie podziękować Przypomni to Tobie, dlaczego jesteś od pół roku mężatką i zajmie Twoje myśli czymś innym niż tamta znajomość. "Mądrego widać, głupiego słychać." 6 Odpowiedź przez aduśka1 2012-09-05 20:32:19 aduśka1 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-09-04 Posty: 30 Wiek: 27 Odp: Co zrobić z tą miłością do... księdza? Margolinka napisał/a:as29593, jedynie co możesz zrobić (według mnie) to natychmiast zerwać wszelkie kontakty. Nie widuj się z nim. Zajmij się mężem, chodźcie na spacery, zaplanuj dla Was jakąś miłą niespodziankę. On na pewno to doceni i zechce ładnie podziękować Przypomni to Tobie, dlaczego jesteś od pół roku mężatką i zajmie Twoje myśli czymś innym niż tamta że masz racje jak zajmie się swoim meżem i zaplanuje jakoś czas z mężem to bardziej go pozna i doceni bo takie spędzanie miło zaplanowanych chwil przybliża małżeństwo . a ten ksiądz jeśli wybrał taką droge życia w samotności to po jaką holere przytula cudze żony niech ściągnie sutanne i założy własną rodzine jak nie jest pewny swojego Duchowego wyboru 7 Odpowiedź przez Szpileczka 2012-10-17 14:45:00 Szpileczka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-17 Posty: 564 Odp: Co zrobić z tą miłością do... księdza?do aduska1jestes zla na ksiedza, ze przytula cudze zony, chociaz dokonal swojego duchowego wyboru. ty tez dokonalas wyboru. jestes mezatka. moze ten ksiadz tez czuje to co ty, rozdarcie. takie jest zycie. ksiadz to czlowiek i niestety problem w tym ze to kosciol zakazal ksiezom slubow. ten ksiadz cie przytulil wzbudza w tobie pozadanie, ale (nie wiem w jaki sposob cie przytulil) gdyby przytulil cie ksiadz, ktory nie podobalby ci sie to moze przyjelabys ten uscisk za braterski albo ojcowski. ksieza czasami przytulaja. daja sie wyplakac na ramieniu. nie kazdy uscisk jest usciskiem seksualnym. jestes dopiero pol roku po slubie i zapewniam cie ze jeszcze nie raz poczujesz pozadanie do innego mezczyzny, czulosc(zwlaszcza gdy mamy problemy z wlasnym zwiazkiem i szukamy oparcia w innych. to jest pulapka), ale jesli nie chcesz stracic meza musisz nauczyc sie zabijac w zarodku mysli o innym. Mialam kiedys sytuacje, ze sie zakochalam doslownie od pierwszego wejrzenia. niestety wiedzialam takze ze nie moze byc moj. widywalam go codziennie i cierpialam katusze. nie umialam sobie dac z tym rady racjonalnymi metodami, dlatego zaczelam sie modlic, zwlaszcza w momentach najwiekszych emocji, by te uczucia zniknely. i zaskutkowalo. ja wybralam taki sposob ty mozesz naprzyklad zajac mysli czyms innym. chodzi o to by skupic uwage na czyms innym. nie wkrecac sie i nie robic sobie nadziei. usmieszek dla ciebie 8 Odpowiedź przez TwilightSparkle 2012-10-17 16:38:58 TwilightSparkle Woman In Red Nieaktywny Zawód: czarodziejka Zarejestrowany: 2012-10-15 Posty: 260 Wiek: magiczny Odp: Co zrobić z tą miłością do... księdza? as29593 napisał/a:Mam zaledwie pół roku jestem mojej drodze stanął gdybym była singlem byłby on dla mnie nie dostępny,iż jest księdzem...co mam zrobić?Wciąż o nim myśle zdarzyło się już że mnie przytulił w jakiejś sytuacji...to było mi...Układy czy związki z księżmi fajnie wyglądają tylko w pornosach a to i tak tylko przez chwilkę. Nic nie rób a najlepiej zajmij się czymś co Cię pochłonie tak aby to "uczucie" nie pochłonęło Twojego małżeństwa. "...przyj naprzód, zrób wyłom w liniach wroga i po drodze niszcz wszystko, co się rusza, a oddziały, które idą za tobą, będą tylko sprzątać. Twoim celem jest dostać się za linie nieprzyjaciela w końcu na tym polegała taktyka kawalerii i zaatakować jego tyły..."To zasady jednego z ostatnich 100% samców. 9 Odpowiedź przez Catwoman 2012-11-30 11:25:20 Catwoman 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-04-07 Posty: 17,475 Wiek: XXX Odp: Co zrobić z tą miłością do... księdza?as29593 no i co? jak się sprawa toczy?:) Posty [ 10 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
Stwarza to ogromne pole do przestępstw finansowych. Jeśli w jakiejś instytucji, na przykład w nowo zbudowanej giełdzie spożywczej ludzie tą giełdą dysponujący chcą ukraść kilkaset tysięcy złotych, to idą do księdza biskupa Zapylaka i proszą go o poświęcenie tej inwestycji ofiarując mu za tą ciężką harówę 85000 złotych.
1 2011-04-16 12:48:17 Ostatnio edytowany przez Kami90 (2011-04-16 12:50:34) Kami90 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-13 Posty: 8,007 Wiek: 24,5 Temat: Potajemne związki księży CześćChciałabym poruszyć dość kontrowersyjny mianowicie potajemne związki księży i zakonników w wierze chrześcijańskiej- to w sumie temat tabu, ale może warto zwrócić na to uwagę, i przyjrzeć się bliżej tej tematyce i rzucić światło ostnio artykuł o 3 kobietach które żyją w związkach z duchownymi. Jedna z zakonnikiem dwie z księżmi. Historia ich poznania się i wejścia w taki związek jest bardzo różna. Natomiast to jak wygląda taki związek bardzo często podobnaSpotkania w mieszkaniu kobiety, wspólne gotowanie, rozmowy, noce, kawa, herbata, seks, telewizja, wspólne wyjazdy, poranne msze księdza zanim ona wstanie. Żyją jak małżeństwa, tylko weekendy spędzają osobno. Jeden z księży jest nawet przyjacielem rodziny dziewczyny, ale swego związku nie ujawniają. Dziewczyna kupuje prezenty dla matki księdza, a mata ciągle myśli że to syn ma tak wspaniały gust Rodziny dziewczyn martwią się o długie panieństwo brak partnera. A one go mają, ale nie mogą się z nim proszą o zaprzestanie duchowieństwa, księża też o tym poważnie nie blokują też im drogi to założenia rodziny. Ale jednak kochają się. Dodam jeszcze ze to nie są kobiety nie wierzące, wręcz przeciwnie. Dwie z nich są dziewczynami zainteresowane wiarą, praktykujące. To skrót tego co przeczytałamA teraz pytania do WasCo sądzicie o takich związkach?Czy nie lepiej by było gdyby kościół zezwolił na małżeństwa księży i zakładanie rodzin, żeby to oni byli wzorem do naśladowania?Czy wierzycie w to że księża żyją w celibacie? Że nie maja potajemnych kochanek lub nie korzystają z usług pań lekkich obyczajów? Czy dali by radę, przecież też są ludźmi?Co sądzicie o takich kobietach które związane są z księdzem? Które kochają ich a jednak może nie powinny....Wyrażę swoje zdanie w skrócie:Uważam ze celibat powinien zostać zniesiony, i tak zaczynają się problemy bo pastorowie przechodzący na naszą wiarę mają już rodziny, a kościół musi się na to otworzyć. Celibat według mnie nie jest do końca normalny. A po za tym księża mogli by być wzorem duchowym rodziny, pokazać jak rodzina powinna funkcjonować. Przecież w kościele jest tak bardzo podkreśla rola rodziny, matki, nie można zabronić prawa do miłości, a Ci ludzie po prostu poznali się w takich a nie innych okolicznościach, kochają Boga ale i siebie wzajemnie, i chcą tą miłość z duchowieństwa w tej sytuacji wcale nie była by dobra, spowodowała by frustrację, być może też niechęć rodzin, a i tak nie mogli by zawrzeć małżeństwa mi żal takich osób, a z drugiej, jestem zła że kościół krytykuje tak wiele zachowań ludzkich a nie spojrzy bliżej, co dzieje się w samej "śmietance"Pozdrawiami zachęcam do dyskusji. "Uśmiechnięci, wpół objęci spróbujemy szukać zgody,choć różnimy się od siebiejak dwie krople czystej wody." W. Szymborska 2 Odpowiedź przez Anuszka00 2011-04-16 12:56:13 Anuszka00 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-04-14 Posty: 8,989 Wiek: 34 Odp: Potajemne związki księży Jestem jak najbardziej za zniesieniem celibatu. To są ludzie i tak samo jak wszyscy mają swoje potrzeby, a zakazany owoc lepiej smakuje! Laura godz 19:15 3 Odpowiedź przez CookieBitch 2011-04-16 13:27:46 CookieBitch 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: uczennica Zarejestrowany: 2008-06-20 Posty: 4,288 Wiek: 20 Odp: Potajemne związki księży AnnAnnA napisał/a:Jestem jak najbardziej za zniesieniem celibatu. To są ludzie i tak samo jak wszyscy mają swoje potrzeby, a zakazany owoc lepiej smakuje!Zgadzam się. Znam paru księży, za których dałabym sobie rękę obciąć. Ale jest u nas pewien ksiądz, który w sumie się z niczym nie ukrywa. Całe miasto wie, na jakiej ulicy, i który dom kochance wybudował. Że ma dzieci. Mimo wszystko ludzie go kochają, bo robi wiele. Jakiś tam znany bokser uczył się na zajęciach prowadzonych w kościelnej salce u niego na parafii, jest właścicielem charytatywnej stołówki (z której był czas, że tez korzystaliśmy), jest szczery... i właśnie nie ukrywa się z niczym. Może dlatego tak go ludzie do celibatu. Kiedyś go nie było. Jednak wprowadzono go... Kiedyś duchowieństwo było stanem wyższym.. tzn było bogatsze niż zwykli ludzie. Może nie były to nie wiadomo jakie majątki... Gdy umierali, dorobki życia otrzymywała rodzina i to nie podobało się władzom kościoła. Stąd celibat. I zgadzam się z tym, że to ludzie. Człowiek musi zaspokajać swoje potrzeby... Świat to potwór zębaty, gotowy gryźć, gdy tylko zechce. 4 Odpowiedź przez apoteoza 2011-04-16 14:00:35 apoteoza 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-10 Posty: 5,336 Wiek: 26 Odp: Potajemne związki księżyPrecz z celibatem! To tak w skrócieA szczerzejJestem za tym aby księża zakładali własne rodziny i prawili morały mając w tym jakieś odniesienie a nie tylko teoretyzowali. Wychowywali dzieci, radzili sobie z prozą życia. Nie zmuszali do tkwienia w toksycznych związkach tylko dlatego, że przysięga to przysięga. Ponadto ksiądz też człowiek i ma swoje potrzeby, a jedną z tych potrzeb jest seks. Jeśli kościół zniósłby celibat nie było by molestowania nieletnich, gwałtów dzieci, molestowania chłopców. 5 Odpowiedź przez fammefatale 2011-04-19 02:45:06 fammefatale Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-01 Posty: 1,709 Wiek: 26 Odp: Potajemne związki księży Sorry,ze troche zbocze z tematu , ale nie znacie moze ksiazek(pamietnikow),ktore opisuja zycie siostr zakonnych/ksiezy? ?-my only love 6 Odpowiedź przez girl90 2011-04-19 10:41:54 girl90 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-02-04 Posty: 1,025 Odp: Potajemne związki księżyU nas w miescie stary proboszcz tez chodzil do clubow nocnych.. Tez jestem za zniesieniem celibatu bo bardzo podoba mi się religia tzw. protestancka. Wierza w Boga ale pastorzy maja swoje rodziny. I to jest fajne. Ale jednak nasi księża zobowiazali się do życia w celibacie i jesli uprawiaja seks, maja partnerki i tym samym łamią przysięgę która dali Bogu! Byli swiadomi na co się decyduja! bo to jest ich obowiązek i na takie zycie sie zdecydowali z pelna swiadomościa, nikt ich nie zmuszał do niczego. Wiedzieli jak to ma wygladac dlatego jestem tym zniesmaczona że księża chodzą do prostytutek (jesli sa w "normalnym" zwiazku to jeszcze pol biedy chodziac tez nie jest to dobre jesli dalej bedzie celibat bo nie mozna sie nigdzie pokazac jako para a ja nie chcialabym byc w takim zwiazku). Jesli zniosa celibat to ok. Nie mam nic przeciwko, a nawet jestem za. Może chociaz niektorzy ksieza nie chodziliby do nocnych clubow... 7 Odpowiedź przez Juliette 2011-04-19 15:50:41 Juliette Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-17 Posty: 1,659 Wiek: niecałe 20 Odp: Potajemne związki księży fammefatale napisał/a:Sorry,ze troche zbocze z tematu , ale nie znacie moze ksiazek(pamietnikow),ktore opisuja zycie siostr zakonnych/ksiezy?''Filary ziemi'' i kontynuacja: ''Świat bez końca'' - świetne książki, opisujące obłudę i rozpustę mnichów,zakonnic w nie tylko. To fantastyczne ''Bo wszystko czego chcęCałe życie być przy TobieNiech nie zgaśnie nigdy ogień, który płonie w Tobie'' 8 Odpowiedź przez Bardolka 2011-04-19 16:37:55 Bardolka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-23 Posty: 1,394 Wiek: 29 Odp: Potajemne związki księży Smutne jest to, że są księża, u których się spowiadasz i czujesz się jak zbrodniarz wojenny. A wiesz o nich to i owo. Albo jak rodzice nie mogą pójść do komunii na chrzcinach/komunii/ślubie swoich dzieci, bo pierwsze małżeństwo im sie nie udało. A spotykają księdza z "żoną" po cywilu w miejscowym supermarkecie. Tego mi tylko szkoda. Gdy Ty i Ja, cały świat jest dla nas ... 9 Odpowiedź przez Anuszka00 2011-04-19 16:47:26 Anuszka00 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-04-14 Posty: 8,989 Wiek: 34 Odp: Potajemne związki księży Przychodzą nowe pokolenia księży i może się zmienić podejście do ludzi. Już widać sporą różnicę-zdarza się że para z dzieckiem stoji w kościele i bierze udział w naukach przedmałżeńskich-kiedyś to byłoby nie do pomyślenia! Laura godz 19:15 10 Odpowiedź przez girl90 2011-04-19 17:35:34 girl90 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-02-04 Posty: 1,025 Odp: Potajemne związki księży Bardolka napisał/a:Smutne jest to, że są księża, u których się spowiadasz i czujesz się jak zbrodniarz wojenny. A wiesz o nich to i owo. Albo jak rodzice nie mogą pójść do komunii na chrzcinach/komunii/ślubie swoich dzieci, bo pierwsze małżeństwo im sie nie udało. A spotykają księdza z "żoną" po cywilu w miejscowym supermarkecie. Tego mi tylko Popieram Cie i przyznaje racje w 100%. Takie sytuacje są chore! kiedyś napisałam pare słów o księżach, o ich życiu o którym wiem to zostałam zwymyslana. I tak samo jak powiedziałam ( w tym samym poście) że rozwodnicy maja prawo do szczęścia do kolejnego związku, kolejnej rodziny. Że może jednak Ten z Góry tak chciał bo przecież nikt nie wie jaka jest Jego obecna wola, czego chce dla nas w obecnych czasach. Że może chce zebysmy byli szczęśliwi nawet jesli nie bedziemy miec slubu Kościelnego (ale dlatego że nie mozemy, a nie nie chcemy). Za to również zostałam zwymyslana... 11 Odpowiedź przez Anuszka00 2011-04-19 17:43:56 Anuszka00 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-04-14 Posty: 8,989 Wiek: 34 Odp: Potajemne związki księży ...a gdzie napisałaś te parę słów?Nie jest żadną tajemnicą to co się dzieje za zamkniętymi drzwiami u księży. Laura godz 19:15 12 Odpowiedź przez fammefatale 2011-04-19 18:22:38 fammefatale Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-01 Posty: 1,709 Wiek: 26 Odp: Potajemne związki księży Juliette napisał/a:fammefatale napisał/a:Sorry,ze troche zbocze z tematu , ale nie znacie moze ksiazek(pamietnikow),ktore opisuja zycie siostr zakonnych/ksiezy?''Filary ziemi'' i kontynuacja: ''Świat bez końca'' - świetne książki, opisujące obłudę i rozpustę mnichów,zakonnic w nie tylko. To fantastyczne To nie sa ich pamietniki raczej,czy sa? ?-my only love 13 Odpowiedź przez girl90 2011-04-20 16:44:38 girl90 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-02-04 Posty: 1,025 Odp: Potajemne związki księży AnnAnnA napisał/a:...a gdzie napisałaś te parę słów?Nie jest żadną tajemnicą to co się dzieje za zamkniętymi drzwiami u forum wizaż 14 Odpowiedź przez Anuszka00 2011-04-21 20:26:46 Anuszka00 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-04-14 Posty: 8,989 Wiek: 34 Odp: Potajemne związki księży girl90 napisał/a:AnnAnnA napisał/a:...a gdzie napisałaś te parę słów?Nie jest żadną tajemnicą to co się dzieje za zamkniętymi drzwiami u forum wizaż...a więc nie przejmuj się...wydaje mi się że ten Ktoś ma klapki na oczach! Laura godz 19:15 15 Odpowiedź przez daria1968 2011-04-22 10:40:46 daria1968 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-02 Posty: 1,325 Odp: Potajemne związki księżyBył dla mnie wzorem - ksiądz z powołania -tak tutaj okazuje się że proboszcz ma już dorosłego konsekwencji -jedno wielkie kłamstwo!!! Rodziny księży są na utrzymaniu kościoła i plebanie stoją przy kościele bardziej okazałe niż sam kościół...Zachciało się bzyku - do roboty. 16 Odpowiedź przez zbychojelen 2011-04-22 12:38:34 zbychojelen Zbanowany Nieaktywny Zawód: ciekawy i goracy Zarejestrowany: 2011-04-20 Posty: 167 Wiek: 208 + Vat Odp: Potajemne związki księży Kiedys gdy bylem jeszcze bardzo maly czesto lubialem chodzic do babci, ktora mieszkala kilka kilometrow odemnie. U kucharki na plebanii mieszkal chlopak w moim wieku z ktorym bardzo lubilem sie bawic. Jednak gdy poszedlem do szkoly sredniej nasz kontakt sie urwal. Po jakims czasie w mojej szkole na przerwie spotkalem go, poznalismy sie i nasze kolezenstwo zaczelo sie od nowa. Gdy zapytalem kolegow z jego klasy o jego ojca mowili ze jest sierota. Po jakims czasie podczas wspolnej imprezy po wypiciu kilku drinkow przyznal sie do tego ze jest dzieckiem ksiedza. Nie roznil sie od innych niczym. Teraz nie wiem ci sie z nim dzieje. "...więc proszę Boga: nigdy więcej,niech nie pozwoli na to,by ktoś trafił w moje serce..." 17 Odpowiedź przez marena7 2011-04-22 13:05:18 marena7 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: tarepeuta uzależnień Zarejestrowany: 2010-12-20 Posty: 1,447 Wiek: 58 Odp: Potajemne związki księżyTez uważam, że celibat powinien być zniesiony, bo to stan nienaturalny. Jednak puki co on obowiązuje i księża sa świadomi tego ograniczenia, godzą się z nim. Dlatego uważam łamanie tej zasady za nieuczciwe. Jeśli ksiądz ma problem z celibatem, niech zrezygnuje z kapłanstwa, inaczej daje zły przykład , poprzez swoje postepowanie głosi, że zasady nie są ważne, że mozna je łamać, byle po cichu. Kto jak kto, ale ksiądz winien być wzorem moralnych zasad, skoro naucza i poucza wiernych o tym co w zyciu złe, a co dobre. 18 Odpowiedź przez Zamyślona39 2011-04-22 14:01:12 Ostatnio edytowany przez Zamyślona39 (2011-04-22 14:07:29) Zamyślona39 Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-18 Posty: 227 Odp: Potajemne związki księżyMoim zdaniem celibat powinien piszę ,iż po zniesieniu seminaria byłyby pełne ludzi kompletnie pozbawionych także ,tak sie zdarza,ale za tym schronienie,dach nad głową przyszłości jakaś księża nie powinni mieć rodzin(żon),gdyż,wówczas ksiądz musiałby dużo czasu poświęcać przecież kapłan jest dla wszystkich ludzi,bez się czas,czy miałby tyle czasu,by pogodzić życie rodzinne z czasem dla ludzi? 19 Odpowiedź przez Kami90 2011-04-22 14:59:17 Kami90 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-13 Posty: 8,007 Wiek: 24,5 Odp: Potajemne związki księży Zamyślona39 szanuje Twoje zdanie. Ale pomyśl, jak jest w protestantyzmie. Pastor ma żonę, daje przykład ludziom życia rodzinnego i jest dla wszystkich bez wyjątku. Myślę że właśnie zniesienie celibatu by spowodowało że do seminarium szło by więcej osób na prawdę z powołania, bo wiedzieli by że mogą dawać w jakiś sposób świadectwo wiary nie rezygnując z życia jakie mają po za tym obecnie niby księża są dla wszystkich a jak jest w praktyce... w praktyce jest inaczej, księża spędzają czas w swoim towarzystwie w swoich mieszkaniach, czasem w kancelarii, po mszy są dostępni dla wiernych i tak naprawdę ciężko znaleźć księdza który jest oddany wiernym bardzo mocno. Księża to też ludzie, a powołanie to stan ducha, ale można być powołanym w życiu do wielu zgadzam się z Tobą ze celibat jest stanem myślę że kapłani którzy nawet żyją w potajemnych związkach to nie są osoby pozbawione wiary czy sumienia, tylko zagubieni, tacy jak My wszyscy, którzy chcieli by też normalnie żyć. "Uśmiechnięci, wpół objęci spróbujemy szukać zgody,choć różnimy się od siebiejak dwie krople czystej wody." W. Szymborska 20 Odpowiedź przez Zamyślona39 2011-04-22 15:09:01 Zamyślona39 Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-18 Posty: 227 Odp: Potajemne związki księżyKami 90,to zależy od parafii,od samych tu o czasie jaki poświęcaja mnie w parafii sa fantastyczni służą pomocą i nie dostępni dla się z tego cieszę i doceniam to. 21 Odpowiedź przez Anuszka00 2011-04-22 15:21:01 Anuszka00 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-04-14 Posty: 8,989 Wiek: 34 Odp: Potajemne związki księży Uważam,że celibat powinien być zniesiony!Napewno nigdy do tego nie dojdzie-Kościół straciłby zbyt majątek księdza przejmowałyby żony po jego śmierci, a Kościół do tego nie dopuści! Laura godz 19:15 22 Odpowiedź przez Juliette 2011-04-23 15:19:36 Juliette Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-17 Posty: 1,659 Wiek: niecałe 20 Odp: Potajemne związki księży fammefatale napisał/a:Juliette napisał/a:fammefatale napisał/a:Sorry,ze troche zbocze z tematu , ale nie znacie moze ksiazek(pamietnikow),ktore opisuja zycie siostr zakonnych/ksiezy?''Filary ziemi'' i kontynuacja: ''Świat bez końca'' - świetne książki, opisujące obłudę i rozpustę mnichów,zakonnic w nie tylko. To fantastyczne To nie sa ich pamietniki raczej,czy sa?to nie pamiętniki,tylko raczej fikcyjne książki,ale na prawdę warto je przeczytać ''Bo wszystko czego chcęCałe życie być przy TobieNiech nie zgaśnie nigdy ogień, który płonie w Tobie'' 23 Odpowiedź przez Dotty 2011-04-23 15:32:04 Dotty Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-04 Posty: 122 Wiek: 25 Odp: Potajemne związki księży Zacznijmy od tego, ze nigdzie w Biblii nie jest napisane, ze ksieza powinni zyc w celibacie. Zostalo to ustanowione wiele wiekow pozniej na ktoryms z soborow...I nie jest to do konca zgodne z natura czlowieka, wiec tez sie zgodze, ze celibat powinien byc zniesiony...Przynajmniej wielu ksiezy przestaloby zyc w 'grzechu', bo to, jak slusznie ktos tu na tym watku powiedzial, troche zal, ze my- szarzy ludzie musimy sie wstydzic za drobnostk, a oni przysiegajac czystosc Bogu robia to co robia... Wzrost: 170cmBylo:78kgJest:59,5kg 24 Odpowiedź przez girl90 2011-04-26 12:23:27 Ostatnio edytowany przez Fumiko (2011-04-26 19:51:50) girl90 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-02-04 Posty: 1,025 Odp: Potajemne związki księżyDokładnie. My niekiedy zakochujemy się w osobach ktore kiedys mialy slub, rozwodza sie ale wiazac sie z kims innym, biorac slub cywilny (poniewaz koscielnego nie moga) zyja w grzechu według kosciola bo nie sa w zwiazku sakramentalnym. Ale chyba przyznacie racje ze jest roznica jesli ktos nie bierze slubu koscielnego tylko dlatego ze nie chce, a jesli ktos go nie bierze tylko dlatego ze nie moze? ludzie popelniaja bledy i bede je popelniac. Zaluja... ale co zrobic? uczymy sie na wlasnych bledach. A ksieza sa w pelni swiadomi swoich obietnic i tez sa grzesznikami jesli je zlamia, a jesli jakis ksiadz jest z kims w zwiazku i ma potem dzieci to jest grzesznikiem wedlug kosciola przynajmniej. I jak ktos napisal, i ja mu w tym przyznaje racje. Ksiadz kryjacy sie z tym ze jest z kims, kocha kogos daje zly przyklad dla ludzi bo tym samym mowi "mamy zasady ale mozemy je zlamac" wiec skoro oni je lamia to czemu my nie mozemy? oni maja wieksze przywileje czy co? nie! Poza tym czlowiek jest stworzony i powolany do rozmnazania sie. Mi sie strasznie podoba wiara protestancka. Wierza tak samo w Boga jak katolicy, ale pastorzy maja rodziny, nie kryja sie z tym! i daja wzorowy przyklad malzenstwa i zycia rodzinnego! nie wiem czy ogladaliscie kiedys serial "7 niebo"? ten serial pokazuje jak wyglada zycie pastorow ktorzy maja rodziny, albo ktorzy poszukuja tej jedynej kobiety. Tam nie ma że kobiety nie moga wejsc na oltarz! one rowniez moga glosic slowo Boże! a co jest u nas? tylko mężczyzni maja takie prawo, a to dlaczego? w czym sa lepsi? to mnie zastanawia... 25 Odpowiedź przez Kami90 2011-04-26 16:08:24 Ostatnio edytowany przez Kami90 (2011-04-26 16:10:06) Kami90 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-13 Posty: 8,007 Wiek: 24,5 Odp: Potajemne związki księży girl90 oglądałam ten serial o którym wspomniałaś, to nawet jeden z moich ulubionych. I szczerze mówiąc mi też podoba się ta wiara. To uczciwe wobec ludzi że pastorowie mają rodziny , tworzą z ludźmi prawdziwą wspólnotę. Bo rozumieją ich problemy, mogą doradzać znając coś z własnego doświadczenia. Nawet kazania mają większy sens, bo jak dla mnie ksiądz w naszej wierze mówiąc kazania nie zawsze wie co mówi, nie wie że wielu rzeczy nie da się wprowadzić w czyn. Pewnie dlatego tak często też poruszane są tematy polityki, bo co oni mogą robić, słuchać o polityce, czytać i odprawiać msze...Jestem wierząca. Ale mam radykalne podejście do wszelkich zaleceń powstałych już na soborach i w innych okolicznościach które nie mają odniesienia w zgadzam się też z osobami które mówią że niekiedy my przy spowiedzi czujemy sie jak zbrodniarze, według księży żyjemy w wiecznym grzechu bo mieszkamy z kimś bez ślubu lub mamy tylko cywilny, a oni wielokrotnie robią gorsze rzeczy ale wszystko jest zasłonięte tajemnicą... Gdzie tu sens "Uśmiechnięci, wpół objęci spróbujemy szukać zgody,choć różnimy się od siebiejak dwie krople czystej wody." W. Szymborska 26 Odpowiedź przez allegra90 2011-04-26 21:08:53 allegra90 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-12 Posty: 1,758 Wiek: 24 Odp: Potajemne związki księży Przecież księża przyjmując święcenia doskonale wiedzą na co się decydują... Możliwe, że pewien mały procent nie przestrzega celibatu, ale to ich osobiste błędy a nie powód do zmiany zasady. Naprawde świat nie kręci sie wokół seksu, przy silnej woli i bliskiej relacji z Panem Bogiem ta sfera życia po prostu przestaje byc istotna. A co do rozumienia problemów rodziny itp chyba najlepiej opisuje to zdanie: czy trzeba chorować, żeby być lekarzem? ''Być czy mieć?Być z tym, co się ma.'' 27 Odpowiedź przez Lupus 2011-04-26 21:34:02 Ostatnio edytowany przez Lupus (2011-04-26 22:04:56) Lupus Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-15 Posty: 1,202 Odp: Potajemne związki księży Juliette napisał/a:''Filary ziemi'' i kontynuacja: ''Świat bez końca'' - świetne książki, opisujące obłudę i rozpustę mnichów,zakonnic w nie tylko. To fantastyczne czy można winić duchownych średniowiecznych za to, że zachowywali się jak świeccy? Pamiętaj, że w średniowieczu bardzo często człowiek nie miał nic do powiedzenia - rodzice oddawali go na księdza czy do klasztoru i tyle. Św. Wojciech na przykład, jako dziecko zachorował. Jego matka obiecała wtedy, że jeśli przeżyje, to zostanie duchownym. I nikt go o zdanie nie pytał. Do stanu duchownego bardzo często oddawano "nadliczbowe" dzieci, żeby nie dzielić majątku rodowego i żeby mieć zasługi w niebie. A te dzieci bardzo często na duchownych w ogóle się nie księży to jest coś, co jest mi akurat absolutnie obojętne. Choć mogę się dziwić Kościołowi, że utrzymuje coś, co z Pisma nie wynika, a i praktyka przez większość czasu była inna - celibat w różnych krajach wprowadzano dopiero w XI-XIII to nie tylko brak seksu, ale i całkowite wyalienowanie. Ksiądz nie ma normalnego życia towarzyskiego (bo najczęściej ludzie spotykają się parami), nie ma problemów rodzinnych - więc i nie rozumie parafian. Dodać do tego brak troski o rzeczy materialne (bo owieczki przyniosą, państwo dołoży) i mamy obraz człowieka, który zupełnie nie wie czym żyją jego parafianie. 28 Odpowiedź przez dayzi 2011-04-26 22:03:14 Ostatnio edytowany przez dayzi (2011-04-26 22:15:41) dayzi Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-29 Posty: 904 Odp: Potajemne związki księży AnnAnnA napisał/a:Uważam,że celibat powinien być zniesiony!Napewno nigdy do tego nie dojdzie-Kościół straciłby zbyt majątek księdza przejmowałyby żony po jego śmierci, a Kościół do tego nie dopuści!Tak z ciekawości o jakim majątku mowa? chyba nie o zakładzie pracy albo o środkach zgromadzonych na parafie?A skoro miałby rodzinę to musiałby zarabiać a jak zarabiać -pensja od parafian? i to oni finansowaliby rodzinę, wakacje(każdy ma prawo do wypoczynku), edukację dzieci....tak jak to jest w każdej rodzinie. Czy do tego wierni dopuszczą? Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. 29 Odpowiedź przez motylek79 2011-04-26 22:10:06 motylek79 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-04-09 Posty: 1,187 Odp: Potajemne związki księży ...nie popieram zwiazków ksieży, gdyz swiadomie wybrali celibat i nie chodzi bynajmniej o tych sredniowiecznych tylko wspolczesnych... Niech ten bajzel niech płonie, niech płonie, niech płonie.... 30 Odpowiedź przez dayzi 2011-04-26 22:13:13 dayzi Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-29 Posty: 904 Odp: Potajemne związki księży girl90 napisał/a:Dokładnie. My niekiedy zakochujemy się w osobach ktore kiedys mialy slub, rozwodza sie ale wiazac sie z kims innym, biorac slub cywilny (poniewaz koscielnego nie moga) zyja w grzechu według kosciola bo nie sa w zwiazku sakramentalnym. Ale chyba przyznacie racje ze jest roznica jesli ktos nie bierze slubu koscielnego tylko dlatego ze nie chce, a jesli ktos go nie bierze tylko dlatego ze nie moze? ...Co znaczy nie może?Nauka KK jest jasna-człowiek jeśli ślubował jednej osobie nie może żyć z inną. Żeby otrzymać ślub kandydaci mają być stanu wolnego-panna/wdowa...kawaler/wdowiec------------------To samo dotyczy kapłaństwa- jeśli ślubowali bogu tzn, że nie są wolni. Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. 31 Odpowiedź przez Lupus 2011-04-26 22:28:18 Ostatnio edytowany przez Lupus (2011-04-26 22:32:00) Lupus Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-15 Posty: 1,202 Odp: Potajemne związki księży motylek79 napisał/a:...nie popieram zwiazków ksieży, gdyz swiadomie wybrali celibat i nie chodzi bynajmniej o tych sredniowiecznych tylko wspolczesnych...Motylku, ale co to jest świadomy wybór? To chyba że zakładasz, że ludzie są niezmienni (bo księdzem jest się dożywotnio). Twoim zdaniem taki chłopak tuż po maturze, czyli 20-latek, idący do seminarium jest tym samym człowiekiem, którym będzie za 10, 20 czy 40 lat? Nie, on się zmieni, nieraz całkowicie. I przez kolejnych może nawet 70 lat będzie ponosił konsekwencje młodzieńczego wyboru albo złamie śluby. W każdym razie, w tak wieloletniej perspektywie mówienie o świadomym wyborze jest wlaśnie, dayzi dała dobry przykład - Motylku, a co z rozwodami? Dla katolika małżeństwo to też niby decyzja świadoma i dożywotnia. 32 Odpowiedź przez Kami90 2011-04-26 22:45:46 Kami90 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-13 Posty: 8,007 Wiek: 24,5 Odp: Potajemne związki księży Allegro90 przytaczasz cytat dotyczący chorowania i bycia lekarzem... ale to co żyje zupełnie inaczej niż My, żyje w trochę innym świecie, jest nijaka szansa że zrozumie pewne problemy. Żyją w świecie religii, a lekarz który leczy uczy się dokładnie tego co będzie leczył, po to ma praktykę itp. a Ksiądz uczy się teologii przekazywania wiary a nie problemów ludzkich rodziny w ujęciu społecznym, raczej uczy sie rodziny w ujęciu religii, a taki obraz obecnie z deka nie jest zbyt adekwatny do rzeczywistości. Niestety taka Ci uczciwi powinni zupełnie zrezygnować ze sfery seksualnej. Żyć prosto, bez udziwnień i luksusów. Czy to możliwe w obecnych czasach... Prawda taka że może garstka księży intuicyjnie zrozumie problemy młodzieży, rodziny czy ludzi którzy zmuszeni są się rozwieść bo np wystąpiła w rodzinie przemoc itp. a reszta... społeczeństwo poznaje się doświadczalnie, nie da się nauczyć pewnych mechanizmów z książek bo one się za tym co może ksiądz powiedzieć bitej kobiecie "porozmawiaj z mężem i módl się za niego aby zmądrzał, rozwód jest wbrew Bogu" a czy to jest rada... no niestety ale nie... "Uśmiechnięci, wpół objęci spróbujemy szukać zgody,choć różnimy się od siebiejak dwie krople czystej wody." W. Szymborska 33 Odpowiedź przez motylek79 2011-04-26 22:58:15 motylek79 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-04-09 Posty: 1,187 Odp: Potajemne związki księży Lupus napisał/a:Motylku, ale co to jest świadomy wybór? To chyba że zakładasz, że ludzie są niezmienni (bo księdzem jest się dożywotnio). Twoim zdaniem taki chłopak tuż po maturze, czyli 20-latek, idący do seminarium jest tym samym człowiekiem, którym będzie za 10, 20 czy 40 lat? Nie, on się zmieni, nieraz całkowicie. I przez kolejnych może nawet 70 lat będzie ponosił konsekwencje młodzieńczego wyboru albo złamie śluby. W każdym razie, w tak wieloletniej perspektywie mówienie o świadomym wyborze jest wlaśnie, dayzi dała dobry przykład - Motylku, a co z rozwodami? Dla katolika małżeństwo to też niby decyzja świadoma i znam się na procedurze zostawania księdzem - trwa to dość długo, na pewno conajmniej 5 lat studiów w seminarium, potem mozna się pewnie jeszcze wycofać, zanim złoży się sluby czystości i zostanie księdzem...Ale ogólnie się zgadzam - człowiek nie jest niezmienny i może ta procedura powinna byc dłuzsza... ? Poza tym ilu bylo ksieży ktorzy wystapili z KK, bo mieli kobiety. Ale wiecej pewnie takich ktorzy maja potajemne zwiazki. Tak samo jak z zawieraniem malzenstwa przez b. mlodych ludzi - to jest czas na poznanie siebie i innych a nie na decyzje do konca zycia. Niech ten bajzel niech płonie, niech płonie, niech płonie.... 34 Odpowiedź przez dayzi 2011-04-26 23:14:47 dayzi Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-29 Posty: 904 Odp: Potajemne związki księży motylek79 napisał/a:Tak samo jak z zawieraniem malzenstwa przez b. mlodych ludzi - to jest czas na poznanie siebie i innych a nie na decyzje do konca powinno się brać np. na 5 lat ...z możliwością przedłużenia ;D Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. 35 Odpowiedź przez motylek79 2011-04-26 23:18:52 motylek79 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-04-09 Posty: 1,187 Odp: Potajemne związki księży dayzi napisał/a:Ślub powinno się brać np. na 5 lat ...z możliwością przedłużenia ;DOoo właśnie... ;-P Niech ten bajzel niech płonie, niech płonie, niech płonie.... 36 Odpowiedź przez Lupus 2011-04-26 23:29:28 Lupus Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-15 Posty: 1,202 Odp: Potajemne związki księży motylek79 napisał/a:Poza tym ilu bylo ksieży ktorzy wystapili z KK, bo mieli - nie dla mnie, lecz dla tych księży - polega na tym, że choć sutanny zrzucili, to dla KK wciąż będą księżmi i wciąż będą ich śluby obowiązywać. Jeśli są ludźmi naprawdę wierzącymi, to są jakby poza wspólnotą wiernych. I to znacznie bardziej niż rozwodnicy, choćby dlatego, że rozwiązać małżeństwo (tzw. rozwód kościelny) jest dość łatwo, ale anulować śluby kapłańskie to już coś niemal niemożliwego (teoretycznie może to zrobić papież, ale ja o takim przypadku nie słyszałem).Najprostsze wyjście, to znieść celibat i pewnie prędzej czy później do tego dojdzie. Tylko wiesz w czym problem? W tym, że KK niemal nigdy nie przyznaje się do błędu, a zniesienie celibatu byłoby przyznaniem, że jego wprowadzenie było pomyłką. To zaś skutkuje przyjęciem, że wyrzeczenia pokoleń kapłanów były niepotrzebne, że skrzywdzono tych ludzi w różny sposób: jednych zmuszając do życia wbrew naturze, innych do ukrywania związków, jeszcze innych do zrzucania sutann. Że skrzywdzono także ich dzieci ze związków nieformalnych, bo te dzieci nawet nie dostały szansy życia w normalnej rodzinie. 37 Odpowiedź przez motylek79 2011-04-26 23:41:30 Ostatnio edytowany przez motylek79 (2011-04-26 23:44:33) motylek79 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-04-09 Posty: 1,187 Odp: Potajemne związki księży Lupus napisał/a:Najprostsze wyjście, to znieść celibat i pewnie prędzej czy później do tego dojdzie. Tylko wiesz w czym problem? W tym, że KK niemal nigdy nie przyznaje się do błędu, a zniesienie celibatu byłoby przyznaniem, że jego wprowadzenie było pomyłką. To zaś skutkuje przyjęciem, że wyrzeczenia pokoleń kapłanów były niepotrzebne, że skrzywdzono tych ludzi w różny sposób: jednych zmuszając do życia wbrew naturze, innych do ukrywania związków, jeszcze innych do zrzucania sutann. Że skrzywdzono także ich dzieci ze związków nieformalnych, bo te dzieci nawet nie dostały szansy życia w normalnej ramach aggiornamento jakoś wytłumaczą, że celibat wspólcześnie jest przezytkiem, a kiedyś był o ile wogóle do tego dojdzie... Niech ten bajzel niech płonie, niech płonie, niech płonie.... 38 Odpowiedź przez dayzi 2011-04-26 23:45:05 dayzi Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-29 Posty: 904 Odp: Potajemne związki księży No dobrze...Ale kapłani wchodzą w związki nie tylko z kobietami...i co wtedy? dalej potajemnie, bo to niezgodne z nauką kk? Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. 39 Odpowiedź przez Lupus 2011-04-27 00:04:03 Lupus Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-15 Posty: 1,202 Odp: Potajemne związki księżydayziNo teraz dałaś z grubej rury Wierzę, że celibat zostanie zniesiony, ale zaakceptowanie przez KK związków homo, to na pewno za naszego życia nie nastąpi. 40 Odpowiedź przez allegra90 2011-04-27 11:05:09 allegra90 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-12 Posty: 1,758 Wiek: 24 Odp: Potajemne związki księży Jak czytam wasze posty to czasem mam wrażenie, że nie znacie księży osobiście tj widzicie ich tylko jak odprawiają Msze Św., ewentualnie przy Sakramencie Pokuty bądź na kolędzie. Jeśli jesteście niewierzący to bez obrazy, nie macie o nich pojęcią, co najwyżej z jakiś tabloidów badź gazet pokroju 'Faktów i mitów'. Otóż powiem wam, że życie księdza znacznie odbiega od waszych wyobrażeń. Znam kilku bardzo dobrze, mam jednego w rodzinie. Dajmy na to ksiądz z małej miejscowości. Wstaje, modli się, je śniadanie. Potem najczęściej wychodzi nauczać do jakiejś szkoły. W mniejszej miejscowości ksiądz dobrze zna tę młodzież a na lekcji może prowadzić dyskusje, poznaje poglądy, z którymi kto jak kto, ale młodzi ludzie na pewno sie nie kryją. Podkreślam, że ksiądz zna swoich praktykujących parafian, wie z jakimi problemami się borykają, tym bardziej że wielu mieszkańców jest spowiednikiem. Widzi jakie problemy najczęściej dotykają rodziny, jakie osoby samotne, młodzież itp. Bo jesli jest dobrym spowiednikiem nie skupia się tylko na grzechach a na ogólnej sytuacji. Ksiądz jak każdy inny człowiek ma swój iloraz inteligencji i zdaje sobie sprawe jak świat wygląda, tak jak wy czyta gazety, ogląda tv i korzysta z internetu. Często swoje przemyślenia przytacza na kazaniach. Co więcej, spotyka się ze swoimi rodzicami, rodzeństwem, przyjaciółmi, ma interesantów w kancelarii, służbę liturgiczną. Gdzie tu jest wyobcowanie ze świata? Czy dajmy na to stara panna pracująca, nie zamykająca się w 4 ścianach, spotykająca z przyjaciółmi jest wyobcowana? Dodatkowo czuję, że dla was przysięga nic nie znaczy. Ale naprawde, jak ktos w Boga wierzy i przed nim przysięga to nie jest takie hop siup, wpadnie mi jakaś w oko i juz do niej lece. Tak jak mąż w chwili słabości ma się opamiętać i pozostać wierny żonie tak samo ksiądz ma pozostać wierny Bogu. Osobiście nie zdarzyło mi się spotkać z przypadkiem w którym ksiądz narzekał by na to wyrzeczenie. ''Być czy mieć?Być z tym, co się ma.'' 41 Odpowiedź przez żyworódka 2011-04-27 16:32:12 żyworódka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-24 Posty: 3,979 Wiek: czas zbioru plonów Odp: Potajemne związki księży allegra90 napisał/a:Ksiądz jak każdy inny człowiek ma swój iloraz inteligencji i zdaje sobie sprawe jak świat wygląda, tak jak wy czyta gazety, ogląda tv i korzysta z internetu. Często swoje przemyślenia przytacza na kazaniach. Co więcej, spotyka się ze swoimi rodzicami, rodzeństwem, przyjaciółmi, ma interesantów w kancelarii, służbę liturgiczną. Gdzie tu jest wyobcowanie ze świata? Czy dajmy na to stara panna pracująca, nie zamykająca się w 4 ścianach, spotykająca z przyjaciółmi jest wyobcowana?Też tak uważam, że zarówno w księdzu jak i "w starej pannie " nie należy doszukiwać się braku inteligencji. Jednakże, moim zdaniem są w pewien sposób "wyobcowani ze świata", bowiem nie znają aspektów życia małżeńskiego i wychowywania dzieci w realu. Ksiądz z racji kapłaństwa, a jeśli chodzi o "starą pannę", to mam na myśli kobietę, która nie jest w związku nieformalnym i nie ma dziecka. Osobiście, uważam to określenie za rażące i już rzadko jest w obiegu, raczej mówi się , o kobiecie wolnego stanu. Ich nauki i rady są czysto wyuczone, zdaniem zrobiłaś dobre porównanie, bo jak sama zauważyłaś, o tym "jak świat wygląda " oboje wiedzą z mediów i życia towarzyskiego. "Ludzi poznajemy w momencie, kiedy sytuacja jest dla nich trudna, wtedy pokazują prawdziwą twarz" - przeczytane na forum 42 Odpowiedź przez Anuszka00 2011-04-27 16:37:01 Anuszka00 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-04-14 Posty: 8,989 Wiek: 34 Odp: Potajemne związki księży No dobrze...Ale kapłani wchodzą w związki nie tylko z kobietami...i co wtedy? dalej potajemnie, bo to niezgodne z nauką kk?...też prawda! Laura godz 19:15 43 Odpowiedź przez Kami90 2011-04-27 17:16:00 Kami90 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-13 Posty: 8,007 Wiek: 24,5 Odp: Potajemne związki księży żyworódka zgadzam się z Tobą ze księża mają wyuczoną wiedzę książkową. A jak wczesnij wspomniałam, ich rady muszą być oparte o zasady wiary i pozbawione są doświadczenia i obiektywizmu społecznego. Jasne że księża korzystają z internetu telewizji. Ale jednak nie żyją z rodziną. To jest pewna do tego jeszcze to co wspomniała AnnAnna że wchodzą także w potajemne związki z mężczyznami... i co że można znaleźć zalety w celibacie, oczywiście że zniesienie go było by trudne ze względów majątkowych (chociaż z tym można by było wszystko regulować specjalnymi umowami majątkowymi) ale trzeba patrzeć szerzej. Ja w tym odczuciu uważam że celibat jest nie potrzebny w kapłaństwie. "Uśmiechnięci, wpół objęci spróbujemy szukać zgody,choć różnimy się od siebiejak dwie krople czystej wody." W. Szymborska 44 Odpowiedź przez Meraviglioso 2011-04-29 11:57:24 Ostatnio edytowany przez Meraviglioso (2011-04-29 12:28:22) Meraviglioso Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-04-29 Posty: 1 Odp: Potajemne związki księży Specjalnie się zarejestrowałem dla tego topiku. Postaram się rozjaśnić parę spraw. Więc zaczynamy. Kami90 napisał/a:Czytałam ostnio artykuł o..Zacznijmy od tego, że wyrabianie sobie zdanie na temat jednego artykułu to głupota. Zwłaszcza, jeśli to był jakiś brukowiec. Bądźmy poważni.. gazety i czasopisma żyją z zysku od sprzedaży, ale ludzie lubią czytać kontrowersyjne felietony, więc takie też się nie lepiej by było gdyby kościół zezwolił na małżeństwa księży i zakładanie rodzin, żeby to oni byli wzorem do naśladowania?Wielu księży już obecnie w wielu kwestiach mogliby być powszechnie uważani za wzór do naśladowania (wewnętrzna dyscyplina, idealizm, patriotyzm, życie naprawdę w zgodzie z własnym sumieniem). I co? Są? No nie bardzo.. Współcześnie rolę księży ganiących społeczeństwo z ambony przejęły media: dziennikarze, gwiazdy, piosenkarze, aktorzy... Czy wierzycie w to że księża żyją w celibacie? Że nie maja potajemnych kochanek lub nie korzystają z usług pań lekkich obyczajów? Czy dali by radę, przecież też są ludźmi?Kurcze, ale spójrz na to bardziej racjonalnie. Czy mamy jakieś oficjalne statystyki co do tego ile księży nie przestrzega celibatu? No raczej nie. Jeśli ktokolwiek ma taką wiedzę to Watykan i raczej jej nie publikuje oficjalnie. Wydaje mi się jednak, że gdyby faktycznie to był aż taki nagminny problem to Watykan co byś w tej kwestii zrobił (jak chociażby obecnie w kwestii używania prezerwatyw). Myślę, że biskupi to raczej rozsądni ludzie a nie sami idioci i się orientują o skali problemu. Poza tym to, że ksiądz ma rodzinę naprawdę ciężko ukryć. Podejrzewam, że wszyscy w najbliższym otoczeniu o tym wiedzą lub się domyślają. Mimo to znam może parę takich przypadków... Nie chcę mówić, że wszyscy duchowni są świeci, ale naprawdę akurat w tej kwestii wydaje mi się, że to ze celibat powinien zostać zniesiony, i tak zaczynają się problemy bo pastorowie przechodzący na naszą wiarę mają już rodziny, a kościół musi się na to to pastorowie nie będą księżmi i tyle. ;D Przecież wielu nie-księży jest związanych z kościołem bardzo mocno i mają rodziny. I Kościół nic nie musi. To jest właśnie współczesny problem katolików, że są przyzwyczajeni, że wszyscy wokół są wierzący, ale prawda jest zgoła inna. Kościół może równie świetnie funkcjonować nawet mając tylko 1000 wiernych, w końcu przecież na początku było ich tylko 12... Celibat według mnie nie jest do końca monogamia jest normalna (naturalna)?A po za tym księża mogli by być wzorem duchowym rodziny, pokazać jak rodzina powinna funkcjonować. Przecież w kościele jest tak bardzo podkreśla rola rodziny, matki, ojcaPowiem szczerze, że nie wielu księży jest dla mnie wzorem czegokolwiek, bo też i nie wielu ich znam (właściwie poza jednym, który faktycznie jest dla mnie autorytetem). Wzorem w religii katolickiej jest tylko i wyłącznie Chrystus. Księża to zwykli urzędnicy Państwa Kościelnego. Nie wiem skąd pogląd, że mają być święci... Wiadomo, z racji wysokiej rangi w hierarchii, powinno się dla nich stosować dużo wyższe standardy, ale też bez przesady. Są w końcu tylko ludźmi. Rolą księży jest przekazywanie ideologii Jezusa (co jest o tyle istotne, że w dzisiejszych czasach większość katolików nie miała nigdy w ręku Pisma Świętego, więc nawet nie wiedzą w co wierzą) oraz organizowanie życia chrześcijańskiego (pogrzeby, śluby, chrzciny) i zajmowanie się nie można zabronić prawa do miłości, a Ci ludzie po prostu poznali się w takich a nie innych okolicznościach, kochają Boga ale i siebie wzajemnie, i chcą tą miłość z duchowieństwa w tej sytuacji wcale nie była by dobra, spowodowała by frustrację, być może też niechęć rodzin, a i tak nie mogli by zawrzeć małżeństwa mnie sprawa jest jasna. Co prawda zasady są po to aby je łamać ale jednak kara jakaś musi być. Nawet jeśli jutro by Papież anulował zasadę celibatu to i tak nie wyobrażam sobie, aby objąć amnestią osób które teraz go nie przestrzegają. Każdy wie na co się porywa, bo zasady bycia księdzem są zła że kościół krytykuje tak wiele zachowań ludzkich a nie spojrzy bliżej, co dzieje się w samej "śmietance"Kościół nic nie krytykuje (a przynajmniej nie powinien) - po prostu przekazuje słowa Chrystusa. W swoim życiu spotkałem się z wieloma tzw. 'Katolikami', którzy kłócili się ze mną o pewne dogmaty (twierdząc np. że 'źli' księża coś tam sobie 'wymyślają' ) a później okazywało się, że w Piśmie Świętym jest wyraźnie napisane dokładnie to co mówią. ;] Dlatego zachęcam wpierw przeczytać sobie Pismo Święte, a później zdecydować się, czy chce się być katolikiem czy napisał/a:girl90 oglądałam ten serial o którym wspomniałaś, to nawet jeden z moich ulubionych. I szczerze mówiąc mi też podoba się ta ją zmień. To uczciwe wobec ludzi że pastorowie mają rodziny , tworzą z ludźmi prawdziwą też tworzyli 'jedną wielką rodzinę'. ;D Ależ to były 'wspólnoty'. xDBo rozumieją ich problemy, mogą doradzać znając coś z własnego w kwestiach małżeńskich faktycznie nie mają żadnego doświadczenia i tu się z Tobą kazania mają większy sens, bo jak dla mnie ksiądz w naszej wierze mówiąc kazania nie zawsze wie co mówi, nie wie że wielu rzeczy nie da się wprowadzić w najlepiej, żeby po prostu przekazywali słowa Jezusa. Btw: jakie to rzeczy nie da się wprowadzić w czyn? ;D Pytam z ciekawosci ;>Pewnie dlatego tak często też poruszane są tematy polityki, bo co oni mogą robić, słuchać o polityce, czytać i odprawiać msze...Ale teraz wulgaryzm No przecież księża też dużo podróżują, organizują wyjazdy dla dzieci, wakacje, zajęcia sportowe, mają też swoje pasje i zajęcia, noi niektórzy jeżdżą na misje.. ale tak, najłatwiej powiedzieć, że księża to tylko siedzą w fotelu, pędzą winko i gosposia im obciąga.. Jestem wierząca. Ale mam radykalne podejście do wszelkich zaleceń powstałych już na soborach i w innych okolicznościach które nie mają odniesienia w rozumiem, że spowiadasz się po łacinie? xD Ale w sumie wiem o co Ci chodzi..I zgadzam się też z osobami które mówią że niekiedy my przy spowiedzi czujemy sie jak zbrodniarze, według księży żyjemy w wiecznym grzechu bo mieszkamy z kimś bez ślubu lub mamy tylko cywilny, a oni wielokrotnie robią gorsze rzeczy ale wszystko jest zasłonięte tajemnicą... Gdzie tu sensNo tak. Bo WSZYSCY księża robią takie rzeczy. ;] To jest spisek. Zakon Syjonu działa... Ksiądz żyje zupełnie inaczej niż My, żyje w trochę innym świecie, jest nijaka szansa że zrozumie pewne problemy. Żyją w świecie religii, a lekarz który leczy uczy się dokładnie tego co będzie leczył, po to ma praktykę itp. a Ksiądz uczy się teologii przekazywania wiary a nie problemów ludzkich rodziny w ujęciu społecznym, raczej uczy sie rodziny w ujęciu religii, a taki obraz obecnie z deka nie jest zbyt adekwatny do rzeczywistości. Niestety taka wiem jak jest z lekarzami, ale inżynier też niby uczy się praktycznych rzeczy o swoim zawodzie, później idzie na praktyki, do pracy i okazuje się że... gówno wie! Podobnie z księżmi. Weź pod uwagę, że masz możliwość 'zwierzyć się' nie przyjaciółce, mamie, tacie, lecz osobie zupełnie postronnej, która jednak miała kontakt z setkami takich ludzi jak Ty... Uważam, że księża są bardzo kompetentni w wielu sprawach problem polega na czym innym. Katolicyzm się zatracił dlatego bo umarła wspólnota, ktora była podstawą religii. Ludzie kiedyś mieli bezpośredni kontakt z księdzem (nie musieli o nich czytać w Newsweeku ). Spowiedź powinna mieć kontakt bezpośredni. Idziesz na zakrystie do księdza, który CIE ZNA i przy kawie opowiadasz mu o swoich problemach. Takie coś ma sens. On Cie zna i może Ci pomóc. Lekarz też, nawet najlepszy, po jednej krótkiej wizycie nie wystawi Ci perfekcyjnej diagnozy, która Cię uleczy...Żyć prosto, bez udziwnień i luksusów. Czy to możliwe w obecnych czasach...Może właśnie na tym polega problem religii na Zachodzie - że ludzie przestali wierzyć, że to możliwie... i że można być dzięki temu szczęśliwy...CookieBitch napisał/a:Co do celibatu. Kiedyś go nie było. Jednak wprowadzono go... Kiedyś duchowieństwo było stanem wyższym.. tzn było bogatsze niż zwykli ludzie. Może nie były to nie wiadomo jakie majątki... Gdy umierali, dorobki życia otrzymywała rodzina i to nie podobało się władzom kościoła. Stąd celibat. I zgadzam się z tym, że to ludzie. Człowiek musi zaspokajać swoje potrzeby...To wszystko prawda, tylko wulgaryzm... jak wtedy wyglądał Kościół? Księża to byli praktyczni rycerze z wielkimi latyfundiami, zamkami i służbą, walczący na krucjatach albo z Polakami (vide Zakon Krzyżacki). ;p Tak więc to słaby argument. Ja mogę przytoczyć inny, wszyscy apostołowie, którzy mieli rodziny opuścili je, by podążać z Chrystusem. Nigdzie nie jest napisane, że później do nich wracali... Stąd podstawowe pytanie, czy po zniesieniu celibatu bycie księdzem będzie zawodem czy wciąż służbą. Argument z protestantyzmem jest słaby bo akurat u nich jest dużo większy kryzys religii niż w krajach katolickich. Zresztą każdy może zmienić przecież wyznanie. To nie Islam. ostatnio edytowany przez: moderatorka-apoteoza 45 Odpowiedź przez Lupus 2011-04-29 12:55:56 Ostatnio edytowany przez Lupus (2011-04-29 14:02:59) Lupus Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-15 Posty: 1,202 Odp: Potajemne związki księży Meraviglioso napisał/a:To wszystko prawda, tylko wulgaryzm... jak wtedy wyglądał Kościół? Księża to byli praktyczni rycerze z wielkimi latyfundiami, zamkami i służbą, walczący na krucjatach albo z Polakami (vide Zakon Krzyżacki). ;p Tak więc to słaby ma teraz czasu obszerniej odnosić się do całości Twojego postu, więc tylko do tego fragmentu. Akurat w tym miejscu strzeliłeś sobie w kolano, bo celibat na Zachodzie zaczęto wprowadzać w XI w., a zakon krzyżacki powstał pod koniec wieku XII, nie mówiąc już o tym, że w zakonach zawsze obowiązywał do rycerstwa i latyfundiów, to jakoś wielkiej różnicy między czasami żonatych księży i biskupów, a czasami celibatu nie dostrzegam. No może z tą różnicą, że tak jak celibat, tak i krucjaty zaczęły się w XI w... To chyba, wbrew swoim intencjom, "udowodniłeś", że celibat doprowadził do wynaturzeń w Kościele. Może i tak, może i nieprzypadkowo dopiero po wprowadzeniu celibatu zaczęły się krucjaty, palenie czarownic, nawracanie siłą, inkwizycja, wybijanie tubylców na innych kontynentach Tak do przemyśleń, Biblia, 1. List do Tymoteusza:>>Duch zaś otwarcie mówi, że w czasach ostatnich niektórzy odpadną od wiary, skłaniając się ku duchom zwodniczym i ku naukom demonów. [Stanie się to] przez takich, którzy obłudnie kłamią, mają własne sumienie napiętnowane. Zabraniają oni wchodzić w związki małżeńskie, [nakazują] powstrzymywać się od pokarmów, które Bóg stworzył, aby je przyjmowali z dziękczynieniem wierzący i ci, którzy poznali prawdę.<< 46 Odpowiedź przez Kami90 2011-04-29 15:04:22 Kami90 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-13 Posty: 8,007 Wiek: 24,5 Odp: Potajemne związki księży Meraviglioso również nie odniosę się do całego po pierwsze, artykuł znajdował się w internecie fakt to też komercja ale nie po raz pierwszy słyszałam o oficjalnych statystyk nie ma i nie będzie, bo Watykan miał by zbyt duży problem. Takie rzeczy łatwiej kryć niz wygłaszać oficjalnie "tak księża współżyją z kobietami mimo celibatu, korzystaj ą z usług prostytutek lub żyją w związkach" nikt nie wyda tego wiary nie mam po co zmieniać bo jestem przywiązana do swojej. Mogę się w czymś z nią nie zgadzać ale jestem w jakiś sposób jej kościół, księża itp. nie przekazują tylko nauki Pisma Świętego, taka prawda że nasza wiara (nasz odłam chrześcijaństwa) ma to do siebie że musimy stosować się również do innych zasad a nie tylko Pisma Świętego. Inne odłamy mają to do siebie że większą wagę przywiązuje się do samego PŚ niż słów wymyślanych już po jego monogamia to wybór wolnego człowieka, fakt faktem wybór monogamii jest humanitarny, ale myślę że bardziej celibat jest nienaturalny niż monogamia. I jeszcze co do celibatu. Jest on wymysłem kościoła, w dużej mierze ze względu na majątki. Gdyby ktoś wpadł na pomysł regulacji tych spraw nie celibatem można było by go tyle, ja raczej zdania nie uważam ze o tym powinno sie mówić, bo dla nas osób zwyczajnie żyjących nie jest to problem ale kościół o tym mówić nie i tak uważam że kiedyś się kościół otworzy na "Uśmiechnięci, wpół objęci spróbujemy szukać zgody,choć różnimy się od siebiejak dwie krople czystej wody." W. Szymborska 47 Odpowiedź przez zbychojelen 2011-05-05 19:30:28 Ostatnio edytowany przez zbychojelen (2011-05-05 19:34:30) zbychojelen Zbanowany Nieaktywny Zawód: ciekawy i goracy Zarejestrowany: 2011-04-20 Posty: 167 Wiek: 208 + Vat Odp: Potajemne związki księży Nie wiem w czym jest problem. Ksiadz to przecierz czlowiek taki jak my. A krew nie woda. Jezeli mu sie chce ciupciac to i tak to bedzie robil. Jestem za tym by mieli rodziny. Tylko nie wiem co jest gorsze: czy to ze nie zyja w czystosci, czy mieszkanie razem dwoch osob kochajacych sie, ale bez slubu. "...więc proszę Boga: nigdy więcej,niech nie pozwoli na to,by ktoś trafił w moje serce..." 48 Odpowiedź przez m2n2 2011-05-28 03:17:35 m2n2 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-24 Posty: 2 Odp: Potajemne związki księżyPolecam: www (kropka) prezbiter (kropka) plTam jest wiele na ten temat i kto się tym interesuje na pewno znajdzie coś dla siebie. 49 Odpowiedź przez Karolcia_20 2011-05-30 16:16:18 Karolcia_20 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-04-02 Posty: 249 Wiek: 20 Odp: Potajemne związki księży Moją przyjaciółka (policjantka) jest w związku z wikarym. On chodzi do niej ona do niego-na plebanie. Wszyscy o tym wiedzą, bo za bardzo się z tym nie kryją. Chyba głównie łączy ich seks.. Ale są jeszcze młodzi:) Osobiście nie mam nic przeciwko 50 Cent ft. Jeremih - 5 senses 50 Odpowiedź przez Kizia75 2011-05-31 14:45:55 Kizia75 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-27 Posty: 1,235 Odp: Potajemne związki księży Zamyślona39 napisał/a:Moim zdaniem celibat powinien piszę ,iż po zniesieniu seminaria byłyby pełne ludzi kompletnie pozbawionych także ,tak sie zdarza,ale za tym schronienie,dach nad głową przyszłości jakaś księża nie powinni mieć rodzin(żon),gdyż,wówczas ksiądz musiałby dużo czasu poświęcać przecież kapłan jest dla wszystkich ludzi,bez się czas,czy miałby tyle czasu,by pogodzić życie rodzinne z czasem dla ludzi?Argument zupełnie nietrafiony - jestem od kilku lat protestantką i widzę jak mój proboszcz (ojciec 2 dzieci) ciężko pracuje dla parafii. Jest zawsze do dyspozycji, na maile odpowiada regularnie. Nie przypominam sobie żeby mój były proboszcz katolicki dawał parafianom swojego maila albo, żeby po nabożeństwie zostawał żeby można z nim było tak po prostu pogadać. Na uczelni w Warszawie która kształci teologów ewangelickich w tym księży CHAT są ludzie moim zdaniem nieprzypadkowi. Ja znam kilka osób po tej uczelni i widzę że oni na prawdę są oddani Bogu i pomimo tego, że zakładają rodziny to starają się być wzorem dla innych. Allan Sandale, Carnegie Institution w Pasadenie: "Świat we wszystkich swych składowych częściach i zależnościach jest zbyt skomplikowany, aby mógł być wyłącznie rezultatem przypadku."Artur Leonard Schawlow - fizyk,noblista: "Wydaje mi się, że będąc skonfrontowani z cudami życia i wszechświata, należy zadać sobie pytanie dlaczego, a nie po prostu jak. Jedyne możliwe odpowiedzi są religijne..." 51 Odpowiedź przez Kizia75 2011-05-31 15:11:28 Kizia75 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-27 Posty: 1,235 Odp: Potajemne związki księży CookieBitch napisał/a:Argument z protestantyzmem jest słaby bo akurat u nich jest dużo większy kryzys religii niż w krajach katolickich. Zresztą każdy może zmienić przecież wyznanie. To nie Islam. Kryzys nie jest związany z tym, że księża protestanccy maja żony tylko z tym, że nastąpiła laicyzacja. Allan Sandale, Carnegie Institution w Pasadenie: "Świat we wszystkich swych składowych częściach i zależnościach jest zbyt skomplikowany, aby mógł być wyłącznie rezultatem przypadku."Artur Leonard Schawlow - fizyk,noblista: "Wydaje mi się, że będąc skonfrontowani z cudami życia i wszechświata, należy zadać sobie pytanie dlaczego, a nie po prostu jak. Jedyne możliwe odpowiedzi są religijne..." 52 Odpowiedź przez Oen_242 2011-05-31 23:17:06 Oen_242 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-18 Posty: 465 Wiek: 33 Odp: Potajemne związki księży Kizia75 napisał/a:Kryzys nie jest związany z tym, że księża protestanccy maja żony tylko z tym, że nastąpiła szczescie - dzieki temu coraz wiecej ludzi zaczyna wreszcie myslec. 53 Odpowiedź przez Kizia75 2011-06-01 10:27:02 Kizia75 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-27 Posty: 1,235 Odp: Potajemne związki księży Oen_242 napisał/a:Kizia75 napisał/a:Kryzys nie jest związany z tym, że księża protestanccy maja żony tylko z tym, że nastąpiła szczescie - dzieki temu coraz wiecej ludzi zaczyna wreszcie słyszałeś o zakładzie Pascala? Blaise Pascal głównie zajmował się myśleniem, więc chyba o brak rozumu go nie oskarżysz Allan Sandale, Carnegie Institution w Pasadenie: "Świat we wszystkich swych składowych częściach i zależnościach jest zbyt skomplikowany, aby mógł być wyłącznie rezultatem przypadku."Artur Leonard Schawlow - fizyk,noblista: "Wydaje mi się, że będąc skonfrontowani z cudami życia i wszechświata, należy zadać sobie pytanie dlaczego, a nie po prostu jak. Jedyne możliwe odpowiedzi są religijne..." 54 Odpowiedź przez Oen_242 2011-06-01 23:34:19 Oen_242 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-18 Posty: 465 Wiek: 33 Odp: Potajemne związki księży Kizia75 napisał/a:A słyszałeś o zakładzie Pascala?Słyszałem - obrzydliwy, wręcz podły egoizm. Nie cierpię gdybania, ale jeśli miałbym wierzyć w boga tylko dlatego, że bardziej mi się to "kalkuluje", niż brak wiary, to cała wiara byłaby kompletnie bezsensowna, wręcz debilna. Jeśli swoją wiarę opierasz na tym śmiesznym stwierdzeniu, to tylko pogratulować. 55 Odpowiedź przez Kizia75 2011-06-02 08:49:55 Kizia75 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-27 Posty: 1,235 Odp: Potajemne związki księży Oen_242 napisał/a:Kizia75 napisał/a:A słyszałeś o zakładzie Pascala?Słyszałem - obrzydliwy, wręcz podły egoizm. Nie cierpię gdybania, ale jeśli miałbym wierzyć w boga tylko dlatego, że bardziej mi się to "kalkuluje", niż brak wiary, to cała wiara byłaby kompletnie bezsensowna, wręcz debilna. Jeśli swoją wiarę opierasz na tym śmiesznym stwierdzeniu, to tylko nie, ten zakład to czysta teoria. Pascalowi chodziło o coś innego niż wiara "na wszelki wypadek". Chodziło mu o udowodnienie, że nawet człowiek który wszystko sprowadza do prawideł logiki i praw fizyki rządzących wszechświatem, może dojść do wniosku że logicznie rzecz biorąc wiara w Boga znajduje uzasadnienie. Oczywiście nie można uwierzyć na zawołanie, wiara to łaska. Denerwuje mnie tylko, że sugerujesz jakoby wiara była tylko dla głupich a ty jesteś oświecony i dzięki temu nie wierzysz. A jednak nie zrozumiałeś zakładu Pascala Allan Sandale, Carnegie Institution w Pasadenie: "Świat we wszystkich swych składowych częściach i zależnościach jest zbyt skomplikowany, aby mógł być wyłącznie rezultatem przypadku."Artur Leonard Schawlow - fizyk,noblista: "Wydaje mi się, że będąc skonfrontowani z cudami życia i wszechświata, należy zadać sobie pytanie dlaczego, a nie po prostu jak. Jedyne możliwe odpowiedzi są religijne..." 56 Odpowiedź przez Oen_242 2011-06-04 11:06:58 Oen_242 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-18 Posty: 465 Wiek: 33 Odp: Potajemne związki księży Kizia75 napisał/a:Chodziło mu o udowodnienie, że nawet człowiek który wszystko sprowadza do prawideł logiki i praw fizyki rządzących wszechświatem, może dojść do wniosku że logicznie rzecz biorąc wiara w Boga znajduje to brzmi, ale niestety nie może znajdować uzasadnienie wiara w coś, co nie istnieje. 57 Odpowiedź przez lenkaa22 2011-06-23 13:42:17 lenkaa22 Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-24 Posty: 492 Odp: Potajemne związki księżyWedług mnie ksiądz powinien mieć żonę i dzieci jak każdy inny człowiek, bo tylko w ten sposób może mówić o rodzinie i dobrze opiekować się Domem Bożym jeśli wie co to znaczy z doświadczenia. W pierwszym liście do Tymoteusza 3,2-6 napisane jest "biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny..."itd MĄŻ JEDNEJ ŻONY. dalej jest "jeśli ktoś bowiem nie umie stanąć na czele własnego domu, jakżeż będzie się troszczył o Kościół Boży?" kościół jednak wprowadził celibat. Wszystko było dla pieniędzy nie oszukujmy się. Kościół dla pieniędzy wprowadził wiele takich. A celibac powinien być wzniesiony. Jak widać kościół nie postępuje zgodnie z Pismem Świętym. 58 Odpowiedź przez NieInteresujSie 2011-06-24 03:23:16 Ostatnio edytowany przez NieInteresujSie (2011-06-24 03:33:07) NieInteresujSie Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-23 Posty: 340 Wiek: ta, yhy Odp: Potajemne związki księży celibat to jest kolejna bzdura ktorej rzecz jasna nie przestrzegaja, mieszkam na osiedlu gdzie wlasciwie 80% domow nalezy do ksiezy, sa szkoly dla klerykow itp. wielu moich kolegow z ktorymi biegalem po drzewach, pilem potajemnie piwa w komorkach sa juz od dawna ksiezami. kontakty z wiekszoscia mam bardzo dobre i zapewniam was ze celibatu nie ma, bawia sie rownie dobrze jak ja a nawet lepiej bo w koncu baluja nie za swoje ;D wiem co mowie co rok spedzamy sylwestra, urodziny,itp wiekszosc z tych chlopakow poszla tam tylko i wylacznie dla wygodnego zycia i sie nie zawiedli, rzecz jasna nie mowie o kazdym! sa tam naprawde dobre osoby ktore z zalozenia poszli tam by pomoc ludziom ale malo tego ze jest ich garstka to polowa sie zdemoralizuje jak to byla w kazdym zawocie a inna zostaje odeslana na wsie gdzie walcza o nowe koscioly. trzeba pamietac ze to jest zawod jak kazdy inni gdzie liczy sie pozycja a ten zawod jest moim zdaniem najbardziej demoralizujacy dlaczego ? bo wlasciwie bez kontroli! nie jestesmy w stanie ich kontrolowac w zaden sposob, wplywac na decyzje. wiem ze zaraz jakis fanatyk mnie zaatakuje ale jako riposte napisze tylko ze ja przebywam w tym towarzystwie od dziecka, chodzilem w miejsca gdzie wiekszosc osob nie zostanie wpuszczona i wiem co mowie. marketing, psychologia itp, czyli generalnie zawody ktore z zalozenie maja manipulowac slabymi umyslami sa tam pozadane. no sluchajcie na zdrowy rozum no to juz jest cyrk zeby facet mi dawal rady co do kobiet ( np zony) gdzie teoretycznie sam jej nigdy nie posiadal ;D nie zebym to ja byl jakis kogucik co do kobiet ale jako zdrowy mezczyzna regularnie spotykam sie z paniami, pannami tez ;D a do dzis nie jestem w stanie dawac rad koledze bo ich poprostu nie rozumiem. najgłupsza kobieta potrafi kierować mądrym mężczyzną, ale trzeba bardzo mądrej kobiety by kierować głupcem. 59 Odpowiedź przez Babcia60+ 2011-08-02 08:20:35 Babcia60+ Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Emerytura Zarejestrowany: 2011-07-18 Posty: 8,885 Wiek: 30 :100 Odp: Potajemne związki księży Bardolka napisał/a:Smutne jest to, że są księża, u których się spowiadasz i czujesz się jak zbrodniarz wojenny. A wiesz o nich to i owo. Albo jak rodzice nie mogą pójść do komunii na chrzcinach/komunii/ślubie swoich dzieci, bo pierwsze małżeństwo im sie nie udało. A spotykają księdza z "żoną" po cywilu w miejscowym supermarkecie. Tego mi tylko Bardolko:)Jestem tego samego zdania co od Ciebie żyję i wiele już znam kilku księży, którzy mają "osobiste rodziny", a także kilku, którzy zerwali z celibatem i ślubami, po to, byzałożyć mi tych drugich, bo są to ludzie, którzy mocno kochali Boga, ale los spłatał im figla i na ich drodze postawił kobiety, którepokochali na równi z dokonywali z bólem serca i ze tylko śluby cywilne, więc do Komunii nie mogą dzieci są napiętnowane przez ludzi, którzy są gorliwymi cóż winne są te dzieci, że urodziły się w takim związku?Najbardziej utrudnia życie takim ludziom Kościół, który głosi o WIELKIEJ MIŁOŚCI JEST TA MIŁOŚĆ I PRZEBACZENIE?:Moja bratanica poszła do spowiedzi na pogrzebie swojego od konfesjonału z wielkim płaczem, gdyż ksiądz nie udzielił Jej była dwa miesiące po ślubie brali ślubu kościelnego, gdyż czekali, aż brat nie przestała uczęszczać do kościoła, gdyż nie chce brać udziału w hipokryzji mama była po rozwodzie i miała z drugim mężczyzną ślub cywilny, a dostała moją interwencję, ksiądz odpowiedział, że wszystko jest Gosi dla kościoła jest po ślubie nie rozwiązał przecież związku, nie było rozwodu kościelnego co, że zmienił się partner, ślub kościelny jest!!!A mama tylko grzeszy przeciwko szóstemu TOTALNA!Dlaczego, tak trudno ochrzcić dziecko panieńskie?Nie w każdej parafii udzielają tego sakramentu z matka musi się nasłuchać, naprosić, a i tak niekiedy wychodzi z to ksiądz decyduje o wyborze rodziców chrzestnych?Rodzic, który nie był Bierzmowany, jest skreślony, więć rodzice wybierają osoby, które mogą być chrzestnymi, a nie tych, którzyna pewno spełnią swoją rolę w razie takiej dzieci nie znają nawet swoich chrzestnych, bo na I - Komunię Świętą nie przyjeżdżają do dziecka, nie mówiąc już o przybyciu na ślub UWAŻAM, ŻE CELIBAT POWINIEN BYĆ TO MĘŻCZYZNA I BIOLOGII NIE nie rodzi się księdzem!!!Księdzem się zostaje, po studiach, trzeba się wyuczyć, aby uprawiać ten ZAWÓD, bo księży z powołania jest chłopcy wybierali studia teologiczne, aby uciec od wojska, a później, ze względu na wielkie że najwięcej księży pochodzi z rejonów, gdzie jest największe szczęśliwą zakonnicę, która założyła rodzinę po dwudziestu latach w księdza, który wziął ślub z kobietą, która zaszła z nim w im się dziecko niepełnosprawne i babcie kościelne zawyrokowały, że to KARA ZA CO, BÓG KARZE INNE MATKI, KTÓRE RODZĄ NIEPEŁNOSPRAWNE DZIECI?Dlaczego księżą chcą zastąpić Boga? Każdy ma swoją gwiazdę szczęścia,która jest tylko nie każdy potrafiuważnie patrzeć w niebo. 60 Odpowiedź przez heathcliff 2011-08-07 15:51:46 Ostatnio edytowany przez heathcliff (2011-08-07 15:54:00) heathcliff Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-08-06 Posty: 1,315 Odp: Potajemne związki księży Pozwolę sobie odpowiedzieć zwolennikom zniesienia celibatu:Zupełnie nie czujecie, o co chodzi. Dla uzasadnienia dam przykład: w pewnym królestwie rozprzestrzeniły się kradzieże czerwonych przedmiotów. Może dlatego, że systemowo uregulowano kolorystykę królestwa (między karminem a cynobrem, amarantem i burgundem) i wszystko było czerwone. Rozwiązanie - przemalowanie na zielono wszystkiego, co było kradzione i czerwone, choć zmniejszyło kradzieże czerwonego, jakoś nie rozwiązało problemu. Świat wokoło to system, królestwo. Świat taki dopuszcza fizyczną możliwość zrobienia czegoś nagannego. Na przykład ksiądz może sobie znaleźć kochankę, co z różnych przyczyn uznaje się za naganne. Czy naprawdę tak mało wiecie o świecie by wierzyć, że systemowe rozwiązanie, choćby i nakaz żenienia księży, uniemożliwi im robienie rzeczy nagannych albo czy choć skłoni do ich nierobienia? Jeśli człowiek (nieważne, czy ksiądz) znajduje sobie niedojrzałą kochankę, nie jest pewien, czego sam chce, rani kobietę i na koniec ją zostawia, to cały problem leży w ogóle daleko od zagadnienia, czy temu człowiekowi było wolno coś zrobić, czy prawo (choćby kościelne) słusznie coś reguluje. Zagadnienie w całości dotyczy NIEDOJRZAŁOŚCI TEGO miał on żonę, to przy tym poziomie niedojrzałości mógłby ją zdradzać, okradać lub bić. A prawo do zawierania małżeństw nie jest czymś, co by z człowieka niedojrzałego robiło księcia z bajki. Najprościej to zauważyć po ilości nieudanych związków tam, gdzie ślub brać można. Tak więc w ogóle nie trafiacie w temat. Lewica atakuje Kościół, jakby miało znaczenie, że osobnikiem, który swą niedojrzałością skrzywdził równie niedojrzałą kobietą był ksiądz, a wy podchwytujecie. Nie ma żadnego znaczenia, że to ksiądz. Ma znaczenie, że to człowiek, który nie wie, czego chce. Może poszedł do seminarium za szybko, może sobie źle wyobrażał, że mu seks nie jest potrzebny - to nawet nieistotne. Gdyby był podobnie niedojrzały, a nie był księdzem, porobiłby różne inne błędy albo i błędy te przykłady protestantów, którzy zachowują się świetnie i katolików, którzy podrywają nastolatki? Świetnie, umiecie już zatem szukać dla swych mniemań potwierdzenia, czyli umysłowość przedszkolna osiągnięta. Następny krok to spojrzenie krytyczne: nie ma przykładów pastorów, z których ożenek nie zrobił ideałów? Nie ma przykładów katolickich księży, którzy nie mieliby problemów z seksem? Nie szukacie takich informacji, prawda? Niedojrzałość jest wszędzie. Tu na forum, pod blokiem, u sąsiada, w kościele, w redakcji "Przekroju" (czy gdzie tam ostatnio sobie wyczytaliście temat o księżach), w Sejmie, w sporcie etc etc. Wszędzie można się natknąć na człowieka, który związek popsuje. Mężczyznę lub kobietę. Po cóż kłamać, że popsucie było wynikiem rozwiązania systemowego - czerwoności królestwa? To wynik niedojrzałości i zdecydowania się na to popsucie. I zielone przedmioty znikać będą identycznie, bo systemowo się takich spraw rozwiązać nie da. In omnibus requiem quaesivi, et nusquam inveni nisi in angulo cum libro.
Miłość małżeńska w świetle Amoris laetitia papieża Franciszka, w: "Ite ad Ioseph" (Rdz 41,55). Księga Jubileuszowa dla Księdza Józefa Kozyry Profesora Uniwersytetu Śląskiego w 75 {"type":"film","id":1481,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/film/Zatrute+pi%C3%B3ro-2000-1481/tv","text":"W TV"}]} powrót do forum filmu Zatrute pióro 2007-05-09 21:27:19 Może być nawet malutki.. znikomy.. ale żeby był ;):) Szukałam trochę.. ale nie znalazłam nic oprócz "Ptaków ciernistych krzewów" - ale to niestety serial i raczej go nie objerzę.. no chyba, że puszczą gdzieś w TV.. Uwielbiam filmy typu romans-dramat ... i myślę , że takie zakazane uczucie jest do nich świetnym tematem.. Mam ogromną ochotę coś takiego obejrzeć... Dlatego proszę o pomoc.. ") ukulele20 Z tego co pamiętam to taki motyw pojawił się w bezpośredni link: yell Zatrute pióro 2009 jest o życiu Markiza de Sade (autor "120 dni Sodomy"), więc mocne wrażenia macie zagwarantowane. ukulele20 Jedną z pierwszych prawdziwych powieści gotyckich i powieści wogóle jest książka "Mnich". Tam pojawia się taki wątek, ba, jest genialnie skonstruowany pod względem psychiki bohatera. Polecam, książka prześwietna!! użytkownik usunięty LaughJoy O tak "Mnich" genialna mogłam się od niej oderwać:D Też mnie dziwi,że jeszcze nie została zekranizowana :P ukulele20 A filmów niestety nie właściwie, to tych szukałeś/aś ukulele20 Mnich podchodzi nawet lekko pod klasyk klasyków. Swoją drogę to odważne posunięcie ze strony Matthewa Gregory'ego Lewisa w tamtych czasach napisać tak kontrowersyjną książkę. A jeśli nikt przede mną nie zekranizuje tego dzieła to jeśli tylko kiedyś będę miał możliwości to sam to zrobię:))POZDRO LaughJoy hehe... trzymam Cię za słowo.. ;)Ale kurczę naszła mnie straszna ochota, żeby znowu ją przeczytać, a nietety pożyczyłam pewnej niekompetentnej osobie która ją zgubiła.. ;/ajjj.. nie wiesz czy gdzieś w internecie można przeczytać .. ??Chociaż widziałam ją nawet ostatnio na allegro.. więc może sobie zamówie.. Czytałeś może coś w stylu Mnicha ? LaughJoy Z tego co wiem to książka "mnich" została dwukrotnie zekranizowana tyle że pod inna nazwą jeden film jest z 1972(pod nazwą- "Moine") a drugi z 1990 ("Fraile") niestety nie było mi dane obejrzeć żadnego, choć po przeczytaniu książki mam na to wielką ochotę viki001 Skąd wiesz, że są to ekranizacje tej właśnie książki?? Mnie to nawet imiona nie pasują.. zresztą jakby nie było - z tego co widze są to filmy 'widmo' i chyba nie będzie nam dane ich obejrzeć.. A szkoda - bo mogą być ciekawe.. ukulele20 Tak powstały dwa filmy na podstawie Mnicha:Le Moine Fraile ukulele20 NIstety nie, ale wydaje mi się, że żadko kiedy zdarzy się tak samo dobra książka w tym temacie. Ostatnio lubuję się w momentami również bardzo kontrowersyjnym Stevenie Kingu. Jego baaaaaaaaardzo polecam. Jeśli chodzi o religijne kontrowercje...hmm powtarzają się w co drugiej jego książce. No ale nie jest to konkretnie miłość księdza czy mnicha do jeśli szukasz wersji elektronicznej Mnicha to wpisz w google "Mnich e-book, lub Mnich txt. Powninny Ci wyskoczyć fora dyskusyjne i tam poproś, żeby ktoś wysłał Ci na e-mail. Ja zawsze tak robię, jek chce mieć na kompie książkę, choć paradoksalnie uważam, że to bezczeszczenie dzieła takie czytanie na komputerze. Nie ten klimat. Nawet na laptopie.:)Pozdrawiam LaughJoy a może ty masz ta ksiązkę w wersji elektronicznej? bo nie mogę znaleźć... ukulele20 Kolejna wips będzie za krótki to przytrzymaj chwile spację:)Nie musisz pisać w nawiasie jak niektórzy użytkownicy (wips jest za krótki)to głupie ;)zrobisz tak i już:) ukulele20 "Zbrodnia ojca Amaro" - smutny ale piękny film :> Anna_Marie Zdecydowanie pasuje do wątku ukulele20 Mogę ci jeszcze zaproponować 'Szkarłatną literę' (1995), jeśli jeszcze nie widziałaś. Z tym, że tam jest ukazana miłość do pastora ;) Pozdrawiam ukulele20 Jeszcze dorzucę 'Księdza' Antonii Bird krótkometrażówek polecam film "Pańcia" (1997) o miłości 13-letniej dziewczynki do księdza ;) Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem ukulele20 'Szkarłatną literę' dość często puszczają w TV. Oglądałam go już kilka razy. Jest dość znany, więc sądzę, że dostaniesz go na DVD. się zaś tyczy 'Pańci' to widziałam go na jakimś pokazie w jednym z pubów (jest to etiuda szkolna). A filmu 'Ksiądz' spróbuj poszukać w wypożyczalni (jeśli jeszcze go nie wycofali ;) Albo w sklepach wysyłkowych. jak zdobędę jakieś dokładniejsze namiary, to dam znać :) Pozdrawiam! gatecrasher Małe sprostowanie - 'Pancia' ukulele20 No ja również oto pytam: Pozdro:) stokrotka516 Właściwie wszystkie adaptacje "Katedry marii Panny w Paryżu" Wiktora Hugo (Dzwonnik z Notre Dame") z wyjątkiem tych, w których twórcy uznali że zrobienie z Archidiakona Klaudiusza Frollo sędziego Klaudiusza Frollo będzie dobrym pomysłem:) fantyna_2 O tak. Nawet w wersji disneyowskiej wątek grzesznej miłości Frolla jest. ukulele20 Był tez taki film "Zjadacz grzechów".Jakiejś tam miłości można się doszukać... o tu o tu karolliniec Zastanowcie sie po co jej te filmy o ksiezach?? Cxy to az takei interesujace ukulele20 "Zbrodnia ojca Amaro" z brawurową jak zwykle grą aktorska moniaL ocenił(a) ten film na: 9 puma I Bernala i Any Talancon :)Świetny film. Pierwszy jaki widziałam z Bernalem. Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem ukulele20 Wnioskuję, że Ci się jakiś czas temu na bodajże Zone Europa, nie wiem jak wygląda sprawa z jego dostępnością... Hamlet ocenił(a) ten film na: 9 merszel też sięprzyłszam też bardzo uwielbiam dramaty-ramnsy o zakazanny uczuciach polecma serdecznie Oscar i Lucinda bardzo wzruszjący film z świetną rolą Ralpha Fiennesa!!! Hamlet "Grzeszne pocałunki" - ten film jest o miłości dziewczyny do księdza ale może Cię zainteresuje:) monica7 "Third miracle" z Edem Harrisem :)za krótki. ukulele20 Chinka (Pavilion of Women) z Willemem Dafoe jako misjonarzem ukulele20 1. W "Siostrach Magdalenkach" (2002) jest mały wątek. Warto ten film obejrzeć. Bardziej o zakonnicach, ale ksiądz tam też ma swoje udziały :)2. W "Złym wychowaniu" (2004) jest wątek z księdzem i "Konklawe" (2006) też przedstawia ciekawie poza tym to wszystko co już wymienione:- Ksiądz (1994)- Zbrodnia ojca Amaro (2002)- Stygmaty (1999)- Trzeci cud (1999)- Zjadacz grzechów (2003)- Imię róży (1986)- Wątpliwość (2009) - chociaż tutaj też jest chłopiec, ale ogólnie film genialny- Zatrute pióro (2006)- Szkarłatna litera (1995)(Wszystkie te filmy posiadam :)- pozdrawiam miłośników takich filmów :P)Jak coś wymyślę, to dopiszę :) alexandra_de_linocourt no ja właśnie szukam takiego filmu i nie chce zakładać nowego był niedawno w telewizji opowiada on o romansie młodego księdza z taka dziewczyna koło 18/19 lat ona uczyła taką chora dziewczynkę. Wiem że była tak scena że oni się kochali obok w pokoju tej dziewczynki. Może oglądał koś ten film i będzie wiedział jaki mam na myśli z góry dziękuje :* Magda16_2 Zbrodnia ojca Amaro ukulele20 "Grzeszna propozycja" (1998)"Magdalena" (1989)- ten 2 film oglądałam wieki temu i nie potrafię powiedzieć czy dobry, czy zły, ale wątek pasuje izak ocenił(a) ten film na: 10 ukulele20 w serialu "Chłopi" był taki wątek ;p użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 10 izak W Chłopach...? o_O Jak to możliwe, że nie pamiętam niczego takiego?:P Tak. Jak to możliwe...? ukulele20 "Cudowne miejsce" Jana Jakuba Kolskiego - Adam Kamień gra młodego księdza, który przyjeżdża na nową placówkę... I ulega bohaterce granej przez Grażynę Błęcką-Kolską. ukulele20 Obejrzyj sobie "Zbrodnię ojca Amaro" ukulele20 Jeżeli może być nawet znikomy, to "Duchy Goi", z tym, że tam ksiądz dziecko z dziewczyną. Z najbardziej znanych, to wymienione już "Ptaki ciernistych krzewów", no i "Zbrodnia ojca Amaro". W "Stygmatach" też było jakieś zainteresowanie ze strony duchownego. użytkownik usunięty Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem W "Zakazanym owocu" masz trojkat ksiedza, kobiety i rabina:) Fatma także polecam, fajna komedia,jeszcze lepiej by było gdyby ta kobieta była zakonnicą zakonnicą :P ukulele20 "Śniadanie na Plutonie"-wątek krótki i dosyć komiczny :) ukulele20 A książki cię interesują?Byłem księdzemZrzucone sutannyGrzechy kardynalneCo moje oczy widziałyJestem synem księdza ukulele20 polecam jeszcze 'Pragnienie' z 2009 roku; całkiem niezły melanż gatunkowy - dramat, groteska, horror i czarna komedia w jednym; tzn, mnie film momentami śmieszył ale niektórych ponoć obrzydził, ale cóż - niedawno obejrzałam i jak dla mnie rewelacja
Parafianie o tym wiedzą” – tłumaczy prof. Baniak w „Newsweeku”. Naukowiec wspomina przypadek księdza z Dolnego Śląska, ojca dwójki dorosłych dzieci, który był niezwykle lubiany i ceniony w swojej parafii. Kiedy zmarł, na pogrzeb przyszło całe miasteczko. I nikt nie wytykał palcami stojącej nad grobem wdowy z dziećmi i
Łatwo sie mowi , zniknij i daj mu spokoj , ale u mnie bylo tak, ze wlasciwie na poczatku byl mi obojetny z czasem zauwazylam ze na mszy moj wzrok ciagnal w jego strone , sama nie robilam przeciez tego specjalnie. Pozniej gdy tak raz na niego spojrzalam zauwazylam, ze on tez patrzyl na mnie i to nie bylo zwykle spojrzenie , wtedy naprawdę poczułam coś do niego mimo nawet ,ze go nie znam , ale jak tak na niego patrze to czuje coś niesamowitego tego nie da się opisać i nigdy tego nie czułam , nie ma dnia zebym o nim nie myslala ... Nawet tlumacze sobie ze grzesze ze to i tak nic nie da ze mysle o nim , ale potem przychodzą takie myśli ,że wydaje mi się, że to jakby Bóg sam tego chciał , ze to Bóg tak mnie naprowadzil na niego ... ale teraz to ja cierpie i nie chce tego bo wiem ze nigdy nie odwaze sie mu powiedziec ze sie zakochalam w nim tym bardziej ze nigdy z nim nie rozmawialam i ze mieszkam w takiej malej miescinie . Cytuj
Co napisać? każda odp +5 PROSZĘ 2011-08-25 16:20:37 Czy Księdza proboszcza wypada napisać e-mail z pytaniem o organy Kościelne? 2013-04-17 21:37:29 Jak napisać usprawiedliwienie do księdza ? 2012-05-05 18:20:37 Zdjęcie Arcybiskupa Józefa Guzdka z uroczystości Bożego Ciała w Białymstoku 2022/ O swoim bólu i rozczarowaniu mówił do wiernych kościoła katolickiego Arcybiskup Józef Guzdek. Zapewnił też, że nie ma zgody na takie postępowanie, jakie zostało ujawnione kilka dni temu. Chodzi o byłego rzecznika kurii, księdza Andrzeja Dębskiego, o którego losie zdecyduje już teraz Watykan. Metropolita białostocki słowa swoje przekazał w obszernym liście odczytanym w minioną niedzielę we wszystkich kościołach podlegających Archidiecezji Białostockiej. Skandalicznego zachowania księdza Andrzeja Dębskiego kościół katolicki ewidentnie nie zamierza zamiatać pod dywan. Po ujawnieniu przez białostocką „Wyborczą” nagrań z obscenicznymi treściami, jakie wysyłał do kobiety o imieniu Ola, reakcja władz kościelnych w białostockiej Archidiecezji była błyskawiczna. W kolejnych dniach pojawiły się komunikaty o pozbawieniu księdza Dębskiego między innymi prawa do odprawiania mszy, a także do noszenia szat duchownych. W ślad za tym poszły także krótkie przeprosiny ze strony Arcybiskupa Józefa Guzdka. Zresztą metropolita białostocki nie milczał, kiedy różni dziennikarze i nie tylko lokalni, zadawali mu pytania. Nie uciekał od tych pytań, a nawet udzielał obszernych wywiadów. Z pewnością nie były to łatwe rozmowy, ale w końcu temat był poważny, ponieważ wiele osób poczuło zgorszenie i wstyd. Jeszcze inni odczuwali ból spowodowany zachowaniem księdza, któremu przecież ufali. W minioną niedzielę we wszystkich kościołach należących do Archidiecezji Białostockiej został jeszcze odczytany obszerny list Arcybiskupa Józefa Guzdka. Padły w nim ponownie przeprosiny, ale także zapowiedź, że bulwersująca sprawa nie będzie zakończona na tym liście. Wierni dowiedzieli się między innymi o tym, że o przyszłości księdza Dębskiego będą decydowały władze kościelne w Watykanie. Poniżej zamieszczamy pełną treść odczytanego w minioną niedzielę listu. „SŁOWO DO LUDU BOŻEGO ARCHIDIECEZJI BIAŁOSTOCKIEJ Kościół jest wspólnotą, gdzie każdego dnia głoszona jest Ewangelia, dobra, radosna nowina o miłości Boga do każdego człowieka, o zwycięstwie Chrystusa Zmartwychwstałego nad złem. Wsłuchując się w nią doświadczamy umocnienia wiary, nadziei i miłości oraz uczymy się wzajemnego szacunku. W tej wspólnocie dążymy do świętości i radujemy się każdym tryumfem dobra. W dzisiejszą wakacyjną niedzielę Jezus zachęca na do modlitwy i bezgranicznego zaufania Bogu. W modlitwie Ojcze nasz każe prosić o przybliżenie królestwa Bożego, chleb powszedni, miłosierdzie względem sióstr i braci oraz podjęcie walki ze złem, abyśmy nie ulegli pokusie. Niestety, zdarza się, że człowiek licząc bardziej na siebie niż na Boga, lekceważąc wskazania Dekalogu i nauczanie Jezusa, popada w niewolę grzechu oraz staje się powodem ludzkiego cierpienia i zgorszenia. W ostatnich dniach we wspólnocie Ludu Bożego głośnym echem odbiły się gorszące słowa i czyny sprzeczne z Ewangelią. W sobotę 16 lipca br. dotarła do nas bolesna wiadomość o zachowaniu jednego z księży naszej archidiecezji, który swym postępowaniem zawiódł zaufanie, jakim został obdarzony. Naruszył on godność człowieka i kapłana. Jeśli „człowiek jest drogą Kościoła”, jak uczył nas św. Jan Paweł II, to najbardziej bolesne były ujawnione słowa poniżające godność kobiety. To nigdy nie powinno mieć miejsca. Drodzy Diecezjanie, jako Wasz pasterz, odczuwam ból, rozczarowanie i zarazem rozumiejąc zaistniałe zgorszenie, pragnę Was przeprosić i zapewnić, że nie ma zgody na takie postępowanie. Dlatego zdecydowałem o dogłębnym wyjaśnieniu wszystkich zarzutów w ramach procedury określonej przez prawo kościelne i po jej zakończeniu poproszę Stolicę Apostolską o podjęcie właściwej decyzji. Poczujmy się wszyscy odpowiedzialni za Kościół, którym z woli Chrystusa Pana jesteśmy! Niech nie zwyciężą w nas zgorszenie, zgorzknienie i rezygnacja! Święty Paweł Apostoł w Liście do Rzymian napisał: „Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska…” (Rz 5,20). Niech Boża łaska umocni nas w tych trudnych chwilach, byśmy za Apostołem Piotrem mogli zawołać: „Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego” (J 6,68). Nie zamykajmy oczu na zło, miejmy odwagę właściwie reagować, kiedy zajdzie taka potrzeba. Wszystkim, którzy tak postępują z serca dziękuję. Jak już to wiele razy, przy różnych okazjach powtarzałem, jestem otwarty na przyjęcie trudnych informacji dotyczących kapłanów, osób zakonnych lub świeckich zaangażowanych w duszpasterstwie. Pozostaję zdeterminowany, żeby nie pozostawić żadnego wiarygodnego sygnału bez gruntownego wyjaśnienia. Równocześnie dostrzegam ogrom dobra, które jest obecne w naszej archidiecezji. Bardzo dziękuję wszystkim kapłanom, osobom konsekrowanym oraz wiernym świeckim, którzy angażują się w życie naszych parafii i wspólnot. Pozostając wierni swojemu powołaniu, z wielkim oddaniem i poświęceniem służycie wspólnocie Ludu Bożego, w dzisiejszym niełatwym świecie. Wszystkich proszę o gorącą modlitwę w duchu wynagrodzenia za każde zaistniałe zło, o nawrócenie tych, którzy je czynią i uproszenie pokoju w naszych sercach. Obyśmy nie utracili wiary w świętość Chrystusowego Ciała, którym jest Kościół. Niech prowadzi nas nadzieja, że ostatnie słowo należy do Boga, który jest Miłością. Z serca Wszystkim błogosławię Abp Józef Guzdek METROPOLITA BIAŁOSTOCKI” (K. Adamowicz/ Foto: Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów do artykułu: Arcybiskup Guzdek przeprosił wiernych za zachowanie księdza Andrzeja Dębskiego. Jeżeli uważasz, że komentarz powinien zostać usunięty, zgłoś go za pomocą linku "zgłoś".
nochyna zes stary i p*****ly piszesz ,i to jeszcze na takim forum. Zawiera wszystkie z moich słów; Zawiera dowolne z moich słów
Szczęść Boże, na początku szczerze przepraszam za umieszczenie odpowiedzi z ogromnym opóźnieniem i nadużycie cierpliwości Autorki wpisu. Opóźnienie wyniknęło z kłopotów technicznych, które spowodowały, że pytanie odczytałem ze znacznym poślizgiem dopiero przed samymi Świętami. A ponieważ – w moim przekonaniu – wymaga ono nieco dłuższej odpowiedzi, potrzebna była też dłuższa chwila na jej napisanie. Pomimo tego, że treść pytania została usunięta, pozwalam sobie umieścić parę zdań dotyczących warunków godziwości etycznej uzyskiwania nasienia do celów diagnostycznych w ramach współżycia małżeńskiego. Nie odnoszę się do masturbacji zakładając, że jej negatywna ocena moralna jest oczywistością. Poszukiwanie odpowiedzi na pytanie jakie warunki powinny być spełnione, by godziwie pobrać nasienie koniecznie musi być umieszczone w kontekście prawdy o małżeństwie i istocie miłości małżeńskiej. Małżeństwo jest jedyną w swoim rodzaju wspólnotą kobiety i mężczyzny, czyli dwóch osób, które budują wspólne życie i – ofiarowując się sobie wzajemnie i wzajemnie się przyjmując we wszystkich wymiarach swojej egzystencji osobowej – dążą do tego, by być coraz bardziej jednością (Pan Jezus mówi o tej jedności: „Tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało” (Mt 19,6); Jan Paweł II na określenie jedności męża i żony używa określenia „komunia osób”). Podstawą tworzenia komunii osób w małżeństwie jest miłość, której istotą jest bycie darem dla drugiego. Małżonkowie tworzą tą komunię (jedność) poprzez czynienie całkowitego daru z siebie (mąż daje całego siebie żonie dla jej dobra, żona daje siebie całą mężowi dla jego dobra) i jednoczesne przyjmowanie siebie nawzajem jako daru. Ta całkowitość daru (a więc bycie dla drugiego darem w wymiarze cielesnym, uczuciowym, duchowym bez ograniczeń), jego wzajemność (mąż ofiarowuje siebie żonie, a żona mężowi) oraz pełne zaangażowanie dla dobra współmałżonka stanowią o specyfice miłości małżeńskiej. Miłość ta znajduje swój wyraz w konkretnych działaniach życia codziennego, ale szczególnym momentem jej przeżywania i wyrażania jest intymne zjednoczenie małżonków w akcie seksualnym. W akcie małżeńskim mężczyzna i kobieta spotykają się ze sobą i wyrażają sobie miłość, ofiarowując się sobie nawzajem i przyjmując jako osoby. Dokonuje się to poprzez zjednoczenie cielesne, które jest zewnętrznym znakiem głębokiej więzi wewnętrznej (uczuciowej i duchowej) jaka łączy żonę i męża, które jednocześnie tę więź umacnia i pozwala małżonkom doświadczać jej w jedyny i niepowtarzalny sposób. Istnieje więc wewnętrzny związek pomiędzy aktem małżeńskim i miłością małżeńską: akt zjednoczenia seksualnego męża i żony jest prawdziwie tym, czym być powinien wtedy i tylko wtedy, gdy jest realizacją i wyrazem miłości małżeńskiej rozumianej jako obdarowywanie się małżonków sobą nawzajem. Jednocześnie tylko wtedy gdy jest realizowany w kluczu miłości, rzeczywiście służy budowaniu jedności i jest źródłem głębokiej satysfakcji (rozumianej nie tylko jako doznania na poziomie zmysłowym (choć są one naturalnym i ważnym wymiarem aktu seksualnego), ale przede wszystkim jako radość, szczęście na poziomie duchowym). Pozwoliłem sobie przypomnieć ten fundamentalnie ważny związek pomiędzy aktem małżeńskim, a miłością osobową męża do żony i żony do męża, by uwypuklić podstawowy wymóg moralny dotyczący współżycia małżeńskiego. Można go sformułować w sposób następujący: żaden akt współżycia seksualnego nie powinien być oddzielony od miłości małżeńskiej. Innymi słowy: każdy akt współżycia powinien być zawsze miłosnym zjednoczeniem dwóch osób, kobiety i mężczyzny, w którym przyjmują się one właśnie jako osoby i jednocześnie obdarowują sobą. I to wzajemne obdarowanie-przyjmowanie się dwóch osób (poprzez które realizowana jest i budowana jedność dwojga) jest fundamentalnym sensem i celem aktu małżeńskiego. Proszę zauważyć, że podstawową praktyczną konsekwencją wymogu nie oddzielania zjednoczenia seksualnego od miłości małżeńskiej jest to, że akt małżeński nie może być realizowany w dowolny sposób. Jeśli ma on być wyrazem miłości osoby do osoby, to obydwoje w nim uczestniczący muszą traktować siebie jako osoby, tzn. nigdy nie mogą posługiwać się drugim (albo sobą nawzajem) jak rzeczą, jak przedmiotem. Celem głównym aktu małżeńskiego nie może więc być nic innego niż obdarowanie sobą współmałżonka i przyjęcie go jako daru. Celem aktu jest wyrażenie miłości małżeńskiej w języku ciała poprzez zjednoczenie osób. Jeśli ten cel schodzi na drugi plan, a najważniejszym staje się jakiś inny cel realizowany poprzez jednego z małżonków lub przez obydwie osoby, jest to zawsze związane z mniej lub bardziej przedmiotowym traktowaniem drugiego (lub przedmiotowym traktowaniem się nawzajem przez męża i żonę). W takiej sytuacji współmałżonek staje się środkiem potrzebnym do tego, by ów cel został osiągnięty. Takie postępowanie sprzeciwia się szacunkowi dla człowieka jako osoby (zasadą uniwersalną jest, że osoby nigdy nie wolno traktować jako środka do realizacji jakiegoś celu) oraz właściwie rozumianej miłości małżeńskiej. Przykładem może być np. traktowanie aktu małżeńskiego przede wszystkim jako źródła zaspokojenia własnych potrzeb i narzucanie współżycia drugiej osobie bez liczenia się z jej stanem, wrażliwością, itd. po to, by owe potrzeby zaspokoić. Niebezpieczeństwo zagubienia podstawowego sensu aktu małżeńskiego może jednak grozić małżonkom także w innych niż podana przed chwilą sytuacjach. Myślę, że jedną z nich jest długotrwałe staranie się o poczęcie i urodzenie dziecka. Może się zdarzyć, że dążenie do poczęcia staje się tak dominujące, iż podstawowy sens aktu małżeńskiego (czyli wyrażanie miłości do współmałżonka w języku ciała) schodzi na dalszy plan. O. Jacek Salij w jednym ze swoich tekstów dzieli się wspomnieniem spotkania z małżonkami, którzy mając trudności z poczęciem dziecka, starannie obliczali dni największej płodności, ufając że w końcu dziecko się pojawi. Zwłaszcza kobiecie bardzo zależało, żeby żaden dzień płodny nie minął bez współżycia. Ojciec Salij wspomina, że nigdy nie zapomni przejęcia z jakim mąż – nie krępując się specjalnie jego obecnością – tłumaczył żonie: „Kochanie, tak naprawdę nie można; ja chcę ci okazywać miłość, a tobie zależy tylko na tym, żebym ja ciebie zapłodnił”. No właśnie: w akcie małżeńskim chodzi przede wszystkim o miłość! Jego podstawowym celem nie może być np. uzyskanie próbki nasienia. Jasne, jeśli badanie nasienia musi być przeprowadzone to jakoś je trzeba uzyskać. Ale uzyskanie nasienia nie może stać się podstawowym celem współżycia małżeńskiego! Owszem, może to być cel dodatkowy, ale nie główny. Głównym celem jest obdarowywanie się sobą! Jeśli małżonkowie zagubią ten podstawowy sens, to choćby sama metoda pozyskania nasienia nie była związana z trudnościami, nieprzyjemnymi doznaniami, obawiam się, że sam akt seksualny będą przeżywać jako upokarzający. I – zaryzykuję twierdzenie – to doświadczenie upokorzenia będzie konsekwencją ześlizgnięcia się małżonków w nieco przedmiotowe traktowanie siebie. W poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie jaki sposób pobrania nasienia jest godziwy trzeba iść krok dalej i powiedzieć o drugim wymogu moralnym dotyczącym współżycia małżeńskiego. Wynika on z faktu, że współżycie jest nie tylko „miejscem” wyrażania przez mężczyznę i kobietę miłości w języku ciała, ale służy również przekazaniu życia nowemu człowiekowi. Akt małżeński ma znaczenie jednoczące oraz znaczenie prokreacyjne i współżycie mężczyzny i kobiety zawsze powinno być jednocześnie wyrazem ich wzajemnej miłości-daru z siebie oraz powołania do przekazywania życia. Sama miłość małżeńska wymaga zresztą całkowitego oddania się i przyjęcia siebie nawzajem. By owo oddanie-przyjęcie było rzeczywiście całkowite, nie może być z niego wyłączony żaden istotny wymiar osoby, nie może być wyłączony również tak istotny wymiar jakim jest płodność wpisana w organizm mężczyzny i kobiety. Dlatego też wymaganiem moralnym jest, by małżonkowie nigdy na poziomie swojego wewnętrznego nastawienia oraz sposobu realizacji współżycia nie pozbawiali aktu małżeńskiego jego znaczenia prokreacyjnego. Uszanowanie prawdy o płodności wpisanej w akt małżeński wymaga z jednej strony, by przyjmować ją jako wartość, a nie jako coś negatywnego, z drugiej strony, by w żadnym pojedynczym akcie małżeńskim nie podejmować działań, które uniemożliwiają przekazanie życia. Zastosowanie w ramach pojedynczego aktu współżycia małżeńskiego środka, który staje na przeszkodzie wpisanemu w akt potencjałowi przekazania życia albo taka realizacja współżycia, która wyklucza możliwość urzeczywistnienia się tego potencjału są niewłaściwe z moralnego punktu widzenia. W praktyce zawsze punkt kulminacyjny aktu seksualnego powinien mieć miejsce w ramach pełnego zjednoczenia cielesnego małżonków bez stosowania przez nich środków uniemożliwiających poczęcie. Wydaje się zresztą, że tylko takie realizowanie aktu małżeńskiego służy rzeczywiście umacnianiu więzi między małżonkami i budowaniu przez nich jedności małżeńskiej. Mam nadzieję, że przedstawione prawdy o sensie wpisanym we współżycie małżeńskie pozwalają lepiej zrozumieć, jakie wymagania powinny być spełnione przy dążeniu do uzyskania nasienia do diagnostyki. Pierwszym warunkiem jest to, by współmałżonek nie został sprowadzony jedynie do roli kogoś, kto ma zapewnić osiągnięcie takiego stanu fizjologicznego, który umożliwia uzyskanie próbki do badania. Drugim warunkiem jest to, by dążąc do uzyskania nasienia małżonkowie nie przekreślili w konkretnym akcie małżeńskim wpisanego w niego potencjału do przekazania życia. Wydaje się, że metodą, która przy odpowiednim nastawieniu małżonków spełnia te warunki jest pobranie nasienia podczas współżycia do perforowanej prezerwatywy (perforacja umożliwia zachowanie otwartości na przekazanie życia). Z punktu widzenia technicznego nie powinno stosować się zwyczajnej prezerwatywy (zmienia parametry nasienia), ale specjalny zestaw do uzyskiwania nasienia podczas aktu małżeńskiego (więcej o wymiarze praktycznym i możliwościach technicznych można znaleźć tutaj: Nie byłoby natomiast godziwe uzyskanie nasienia poprzez praktykę stosunku przerywanego lub otrzymanie go poprzez takie wzajemne działania małżonków, w których w ogóle nie dochodzi do pełnego zjednoczenia cielesnego. Podejmując problem oceny etycznej metod uzyskiwania nasienia, warto również rozstrzygnąć wątpliwość, czy jedynym powodem negatywnej oceny moralnej inseminacji jest uzyskiwanie nasienia przez masturbację, a więc w sposób niegodziwy. Uzyskanie nasienia przez masturbację nie jest ani jedynym, ani głównym powodem niegodziwości inseminacji. Jej negatywna ocena wynika przede wszystkim z faktu, że przy odwołaniu się do tej metody ewentualny początek życia człowieka (a więc początek życia nowej osoby) jest skutkiem czynności czysto technicznej, a nie konsekwencją miłości małżonków wyrażonej w intymnym akcie współżycia. Dziecko powinno być owocem miłości rodziców i dzieje się tak tylko wtedy, gdy istnieje związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy ich aktem miłości małżeńskiej, w który wpisana jest zdolność do przekazania życia, a jego poczęciem. W inseminacji nie ma związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy aktem miłości rodziców a poczęciem dziecka i dlatego ten sposób powoływania do życia człowieka sprzeciwia się jego godności osobowej. Jeszcze raz przepraszając za zwłokę w odpowiedzi Autorkę pytania (z nadzieją, że może zajrzy na forum i odniesie jakiś pożytek z odpowiedzi) oraz wszystkich Użytkowników forum, serdecznie pozdrawiam i życzę Bożego błogosławieństwa na każdy dzień Nowego Roku. .