Wszystko o: KONRAD GACA - wiadomości i informacje. Czytaj więcej na Super Express. gdy w mediach w połowie sierpnia 2018 roku pojawiła się informacja o jego śmierci. Trener gwiazd
Rodzina Konrada Gacy wydała oficjalne oświadczenie w sprawie śmierci promotora walki z otyłością. Podano między innymi informację na temat pogrzebu trenera. „Z ogromnym żalem i rozpaczą informujemy, że odszedł od nas Konrad Gaca. Przyjaciel ludzi, człowiek pełen optymizmu i empatii, którego pasją była pomoc innym. Kochający ojciec, mąż, syn, brat” – napisano w oświadczeniu. Poinformowano także o szczegółach pogrzebu trenera. Konrad Gaca zostanie pochowany we wtorek 21 sierpnia. Uroczystości pogrzebowe odbędą się w Kaplicy Cmentarza Komunalnego na Majdanku w Lublinie przy ul. Droga Męczenników Majdanka 71 rozpoczną się o godzinie facebook Śmierć Konrada Gacy Informację o śmierci Konrada Gacy podał jako pierwszy „Kurier Lubelski”. Ciało dietetyka znaleźli jego bliscy w domu pod Lublinem. Sprawą zajmuje się już prokuratura i policja. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich. Konrad Gaca miał swój autorski program odchudzania zatytułowany „GACA SYSTEM”. Stworzył centra, które były siłowniami oraz miejscami, gdzie osoby z nadwagą mogły uzyskać wsparcie i porady. Gaca prowadził też swój program w telewizji. Z jego porad korzystało wiele celebrytów. Czytaj też:Nie żyje dietetyk Konrad Gaca. Jest komentarz jego wspólnikaCzytaj też:Klienci biura podróży TUI znowu mają problemy. Utknęli w Poznaniu i w Burgas
Konrad Gaca był także znany jako dietetyk celebrytów. Pracował m.in. z Dominiką Gwit oraz Iwoną Pavlović. Często pojawiał się w telewizji; w programie TVP2 "Pytanie na śniadanie" był jednym z ekspertów i służył radą w sprawie odchudzania.Data utworzenia: 20 sierpnia 2018, 9:37. Konrad Gaca zmarł 16 sierpnia w swoim domu pod Lublinem. Ciało trenera odnalazła około godz. nad ranem jego żona Patrycja. Rodzina Konrada Gacy wydała oficjalne oświadczenie i ujawniła datę oraz miejsce pogrzebu. Konrad Gaca Foto: Tomasz Adamowicz / Forum Śmierć Konrada Gacy była wielkim szokiem dla jego pacjentów. Gaca zmarł nagle 16 sierpnia w swoim domu w Lublinie. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną śmierci trenera. Po sekcji zwłok Agnieszka Kępka, rzeczniczka lubelskiej Prokuratury Okręgowej w rozmowie z przekazała: - Wykluczono udział osób trzecich. Lekarz stwierdził, że zgon nastąpił z przyczyn chorobowych. Na szczegółowe wyniki będziemy musieli jeszcze zaczekać. Teraz rodzina przekazała szczegóły dotyczące pogrzebu. „Z ogromnym żalem i rozpaczą informujemy, że odszedł od nas Konrad Gaca - czytamy w nekrologu. Przyjaciel ludzi. Człowiek pełen optymizmu i empatii, którego pasją była pomoc innym. Kochający ojciec, mąż, syn, brat. Uroczystości pogrzebowe odbędą się w najbliższy wtorek, 21 sierpnia, o godzinie 15:00 w Kaplicy Cmentarza Komunalnego na Majdanku w Lublinie” - czytamy w oświadczeniu rodziny trenera. Konrad Gaca był znanym przedsiębiorcą, trenerem i doskonale znanym autorem programu Mądrego Odchudzania GACA SYSTEM. Bołądź i Fabijański. Ratują związek na wakacjach Zobacz także Woźniak-Starak o powrocie „Na językach”: „Nieudolne kopie innych portali przekonują mnie, byśmy wrócili” /2 Konrad Gaca Tomasz Adamowicz / Forum Konrad Gaca zmarł w wieku 42 lat. Ciało trenera odnalazła jego żona 16 sierpnia /2 Konrad Gaca Grzegorz Krzyżewski / Fotonews Konrad Gaca osierocił 7-letnią córkę Emilkę Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem: Nie żyje Konrad Gaca, popularny dietetyk i promotor walki z otyłością. Miał 42 lata. Ciało Konrada Gacy w czwartek rano, 16 sierpnia, znalazła rodzina w jego domu pod Lublinem. Wciąż trudno uwierzyć w wiadomość o śmierci zaledwie 42-letniego eksperta od odchudzania i promotora walki z otyłością, Konrada Gacy. Okoliczności śmierci trenera uwielbianego przez gwiazdy nadal rodzą wiele pytań, na które póki co nie poznaliśmy jeszcze odpowiedzi. Nagła śmierć 42-letniego Gacy to zwłaszcza dla jego bliskich ogromna tragedia. Konrad Gaca nie żyje O śmierci Konrada Gacy poinformował w czwartek „Kurier Lubelski”, z którym 42-latek przez lata współpracował. Ekspert od odchudzania, trener gwiazd i twórca słynnego Gaca System zmarł w nocy z środy na czwartek w swoim domu pod Lublinem. Ciało 42-latka w czwartek nad ranem odnalazła jego żona. „Około nad ranem przyjechała karetka pogotowia. Wezwała ją żona Konrada Gacy. Kilka minut wcześniej znalazła ciało męża, w salonie przed telewizorem. Dietetyk nie dawał oznak życia. Niestety, ratownicy potwierdzili najgorsze przypuszczenia żony. Jej mąż zmarł. Wezwano policję, zawiadomiono prokuraturę. Nieoficjalnie wiadomo, że mężczyzna nie miał żadnych obrażeń zewnętrznych, które mogłyby świadczyć, że do jego śmierci ktoś się przyczynił” – podawał wcześniej „Fakt”. Sprawą śmierci Konrada Gacy zajęła się policja i prokuratura. Wszczęto dochodzenie w kierunku artykułu 155. kodeksu karnego, czyli nieumyślnego spowodowania śmierci – poinformowała Agnieszka Kępka, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich. Trener gwiazd i pasjonat sportu Gaca był twórcą autorskiego programu mądrego odchudzania Gaca System. Pod jego okiem o szczupłą figurę i powrót do zdrowia walczyło wiele znanych osób. Bodaj najbardziej znaną z jego klientek była aktorka Dominika Gwit. Dzięki metodzie Gaca System w kilka miesięcy zrzuciła 50 kilogramów. Od lat jego podopieczną była także jurorka „Tańca z gwiazdami”, Ivona Pavlović. Dzięki jego diecie zrzuciła 18 kilogramów. Jego pasją był sport. Był wielokrotnym finalistą Mistrzostw Polski w Kulturystyce & Wellness i Fitness & Wellness – zdobył brązowy medal Pucharu Polski w Kulturystyce & Wellness oraz Fitness & Wellness w 1995 roku, a także brązowy medal Międzynarodowych Zawodów w Kulturystyce & Wellness i Fitness & Wellness w 2007 roku. Osierocił chorą 7-letnią córkę W życiu prywatnym Konradowi Gacy wiodło się równie dobrze, co w życiu zawodowym. Choć musiał radzić sobie z wieloma przeciwnościami losu, udało mu się stworzyć szczęśliwą, kochającą się rodzinę. W 2010 roku wziął ślub z młodszą o trzynaście lat Patrycją, a już rok później para doczekała się dziecka. Ich córka, Emilka, nie przyszła na świat jednak w pełni zdrowa. Od urodzenia nie widziała i nie słyszała. „Emilka była najbardziej wyczekiwanym dzieckiem na świecie. Na początku szaleliśmy z żoną ze szczęścia, zwariowałem na punkcie tego maleństwa. Chciałem chronić córkę, uczyć ją, pokazać jej świat. Niestety ze zdrowiem naszego maleństwa nie było najlepiej, lekarze podejrzewali wadę genetyczną – miała nie widzieć i nie słyszeć” – mówił Gaca w rozmowie z magazynem „Słyszę” – „I to było tak naprawdę wszystko, co wiedzieliśmy, nikt nie potrafił postawić jednoznacznej diagnozy. Specjaliści rozkładali ręce, a my – ja i żona – byliśmy zdruzgotani i przerażeni. Żaden rodzic nie jest przygotowany na wiadomość o chorobie swojego dziecka”. Gaca i jego żona dokładali wszelkich starań, by ich córeczce żyło się jak najlepiej i od pierwszych dni walczyli o zdrowie Emilki. Pierwsze miesiące jej życia spędzili w szpitalu, gdzie lekarze starali się postawić właściwą diagnozę. „Nawet na chwilę nie straciliśmy nadziei. Nie dawaliśmy wiary diagnozom, które odbierały Emilce szansę na normalne życie. Wiedziałem, że musi być jakiś sposób, jakaś metoda, dzięki której nasze dziecko będzie mogło odzyskać sprawność i zdrowie” – mówił przed dwoma laty Gaca – „Chodziliśmy od gabinetu do gabinetu, od lekarza do lekarza. Walczyliśmy z czasem, którego w takich sytuacjach zawsze jest za mało. Tylko nocą, nie mogąc zasnąć, godzinami patrzyłem w sufit i zadawałem sobie wciąż to samo pytanie: Dlaczego akurat moja córeczka?”. Rodzice nie tracili nadziei i w końcu się udało. Skomplikowanej operacji dziecka podjął się prof. Henryk Skarżyński z Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu. Dzięki temu Emilka odzyskała wzrok i słuch, ale wymagała długiej rehabilitacji. I wówczas Konrad Gaca starał się robić wszystko, co w jego mocy, by jak najskuteczniej pomóc córce. Wówczas założył też fundację „Dlaczego?”, pomagającą dzieciom z podobnymi schorzeniami. „To był dobry człowiek i sąsiad. Rzadko bywał w domu, częściej widać go było w telewizji, ale kiedy pojawiał się w okolicy spacerując z córeczką i psami zawsze uśmiechnął się, dzień dobry powiedział, zagadał” – powiedział „Faktowi” po śmierci Konrada Gacy jeden z mieszkańców Zemborzyc Tereszyńskich, gdzie mieszkała cała rodzina. Co było przyczyną śmierci Konrada Gacy? Wciąż nie wiadomo, jaka była dokładna przyczyna śmeirci Konrada Gacy. W piątek przeprowadzono sekcję zwłok 42-letniego mężczyzny. Poznaliśmy jej wstępne wyniki, choć na szczegółowe informacje trzeba będzie jeszcze poczekać. „Wykluczono udział osób trzecich. Lekarz stwierdził, że zgon nastąpił z przyczyn chorobowych” – poinformowała w rozmowie z „Faktem” Agnieszka Kępka, rzeczniczka lubelskiej Prokuratury Okręgowej. „Opis zdarzenia sugeruje, że trener zmarł nagle. Żona znalazła go na kanapie. Gaca prawdopodobnie oglądał na niej telewizję. Żonę zaniepokoiło, że mąż nie przyszedł na noc do łóżka. Kiedy obudziła się, poszła do salonu, sprawdzić, co się z nim dzieje. Jej mąż nie ruszał się. Wyglądał, jakby spał. Gaca nie zdążył nawet krzyknąć czy poprosić domowników o pomoc. Być może zmarł podczas snu, zupełnie nieświadomy tego, że umiera. To mógł być nagły wylew krwi, zakrzep lub zawał” – podał „Fakt”. „Najprawdopodobniej doszło do zatrzymania akcji serca podczas snu, ale to się dopiero okaże. To była nagła śmierć. Nikt się tego nie spodziewał i nie przypuszczał, że coś takiego może się wydarzyć” – podkreślił w rozmowie z WP Marcin Gogłoza, wspólnik Gacy.
Nie! Konrad Gaca umarł, bo miał tętniaka 🥺! Szok pod wczorajszym materiałem trwa kłótnia o to na co umarł nagle w wieku 42 lat guru mięsnego (keto - karniwora) odchudzania w Polsce 😳 😓. A może sprawdźmy skąd we wczorajszym filmie znalazła się informacja o śmierci śp.
Konrad Gaca zmarł w sierpniu 2018 roku. Kilka miesięcy po śmierci dietetyka pierwszego telewizyjnego wywiadu udzieliła stacji TVN jego żona - Patrycja. Od śmierci Konrada Gacy minęło kilka miesięcy. W czwartek 1 listopada żona dietetyka Patrycja udzieliła pierwszego telewizyjnego wywiadu. W rozmowie z Dzień dobry TVN kobieta przyznała, że do tej pory nie poradziła sobie ze śmiercią partnera. – Moje serce i mózg pracują w niezgodzie. Serce czuje, że Konrad jest cały czas przy nas, a mózg chyba jeszcze nie przetworzył tego, co się wydarzyło – wyznała Patrycja Gaca. – Obudziłam się w nocy, aby wyjąć pranie z pralki, taka prozaiczna rzecz. Konrad spał na kanapie, przyszłam sprawdzić czy wszystko w porządku. Zobaczyłam, że nie oddycha, wezwałam pogotowie, rozpoczęłam reanimację. Pogotowie przyjechało dość szybko, zadzwoniłam po rodziców Konrada. Niestety reanimacja trwała 50 min. Ratownicy naprawdę bardzo się starali. Niestety nie udało się – opowiadała kobieta. „Każdemu życzę takiego związku i takiej miłości” Żona Konrada Gacy opowiedziała również o początkach relacji z mężem. – Miałam 16 lat, przyszłam na trening do Konrada. Dla mnie osoba znana, wtedy jeszcze na poziomie Lublina i regionu, największy biceps w Polsce zwrócił na mnie uwagę. On od pierwszego wejrzenia się wokół mnie kręcił, by zagadać. Każdemu życzę takiego związku i takiej miłości. Nie rozdzieli nas śmierć – powiedziała kobieta. Patrycja Gaca przyznała, że po śmierci męża została sama z niepełnosprawną córką. – Na szczęście jest wokół mnie rodzina i bliscy, którzy pomagają w wychowaniu dziecka. Opiekuję się dzieckiem niepełnosprawnym – 24 godziny na dobę, trzeba mieć oczy dookoła głowy – tłumaczyła. Konrad Gaca miał swój autorski program odchudzania zatytułowany „GACA SYSTEM”. Stworzył centra, które były siłowniami oraz miejscami, gdzie osoby z nadwagą mogły uzyskać wsparcie i porady. Gaca prowadził też swój program w telewizji. Z jego porad korzystało wiele celebrytów. Konrad Gaca zmarł w czwartek 16 sierpnia. Ciało dietetyka znaleźli jego bliscy w domu pod Lublinem. Sprawą zajmuje się już prokuratura i policja. Wstępne wyniki sekcji zwłok wykluczały udział osób trzecich. – Biegli stwierdzili, że śmierć nastąpiła z przyczyn chorobowych. To było pęknięcie tętniaka – powiedziała w rozmowie z Wirtualną Polską Agnieszka Kępka, rzeczniczka lubelskiej Prokuratury Okręgowej. Czytaj też:Kora, Franklin, Stańko. Wspominamy muzyków, którzy odeszli w 2018 roku
Rodzina Książków nie ukrywa, że efekty przerosły ich najśmielsze oc SUPER EXPRESS. Konrad Gaca sprawia cuda: W 6 tygodni 40 kg w dół! SE 2014-04-17 4:00. Czy ten artykuł był
Rodzice Moja mama, nauczycielka fizyki, dbała o edukację, tata „pociągnął” mnie w kierunku sportu, gdyż sam był mistrzem województwa lubelskiego w judo. Zacząłem trenować od najmłodszych lat. Otoczyli mnie miłością. 10 lat Zacząłem trenować w wieku 10 lat. Dostałem od taty kilogramowe sztangielki. W wieku 13 lat poszedłem do profesjonalnego ośrodka fitness. Trenowałem, chłonąłem gazety, książkę Andrzeja Jasińskiego „Siła, piękno, sprawność” i inne książki, które tata kolekcjonował. Bardzo się tym pasjonowałem. Myślę, że ta pasja przestrzegła mnie przed różnymi pokusami. Bardzo mocno wszedłem w sport, miałem drugie miejsce w pięcioboju w Polsce; jeszcze w podstawówce. Moją koronną specjalnością było pchnięcie kulą. Okres młodzieńczego buntu przeszedłem „wyczynowo”. Kontuzja Na drodze stanęła dosyć poważna kontuzja kolana. Wtedy, w 1999 roku otworzyłem w Lublinie siłownię. Ale kontuzja się powtarzała. Zawalił mi się świat. Chodziłem po lekarzach. Noga cały czas była w gipsie. Zdawało mi się, że jestem najbardziej nieszczęśliwym człowiekiem na świecie. Dlaczego to, co kocham, zostało mi odebrane? Tak było do momentu, kiedy pojechałem do sanatorium, do Iwonicza Zdroju. Tam spotkałem ludzi, którzy mieli poważne problemy zdrowotne. Zobaczyłem chorych na raka, ludzi sparaliżowanych, ludzi bez rąk. Poznałem ich, zaprzyjaźniłem. I zobaczyłem, że ja, z moją obolałą, poskładaną nogą po prostu zajmuję miejsce. Trenując, koncentrowałem się na sobie. Teraz zacząłem inaczej patrzeć na życie. Przełom Otworzyłem klub, ale cały czas czułem, że to nie to. Cały czas próbowałem walczyć z kontuzją, przygotowywałem się do zawodów, zacząłem interesować się żywieniem. Pisałem o tym. Ktoś przyszedł do mnie po to, żeby pomóc mu zredukować wagę. Pomogłem. Zgubił kilogramy. Zobaczyłem, jak to zmieniło jego życie. Jak dostał zastrzyk energii. Jak poprawił się jego stan zdrowia. Wtedy poczułem misję. Tych osób było coraz więcej. W 2004 roku z moim przyjacielem Marcinem założyłem Centrum Odchudzania, służące zwalczaniu otyłości. W tym czasie zdobyłem certyfikaty, od 8 lat jestem specjalistą żywieniowym prestiżowej federacji Propta, mam tytuł Master, aprobowany w Stanach Zjednoczonych przez odpowiednik naszego Ministerstwa Zdrowia. Tak to się zaczęło w moim życiu toczyć. Konsylium Czy korzystam z pomocy lekarzy? Tak, w naszej firmie działa konsylium medyczne. Składa się z dwóch lekarzy, psychologa, dwóch fizjoterapeutów i dwóch dietetyków. Spotykamy się cyklicznie co 2 tygodnie, żeby analizować stan zdrowotny tych, którzy wraz z nami walczą ze swoją otyłością. A, że otyłość to często pakiet bardzo poważnych chorób, to staramy się indywidualnie podejść do każdej z osób. Szczególnie w skrajnych sytuacjach. Zespół jest mocny, oddzielnie działa rada psychologów, analizująca przebieg warsztatów motywacyjnych. Efekt jojo To efekt natury fizjologicznej, związany z nieprawidłowym odchudzeniem. Nieprawidłowość polega na tym, że osoba redukująca wagę traci strukturę mięsni, zamiast tkanki tłuszczowej. Następuje katabolizm, ciało jest mało jędrne, człowiek przestaje mieć energię. Jeśli ktoś w stu procentach przestrzega naszych zasad mądrego odchudzania, u nas na to miejsca nie ma. My przyspieszamy metabolizm, badamy stopień przyspieszenia współczynnikiem GS Indeks i na końcu procesu odchudzenia człowiek dostaje wynik z informacją, czy jemu fizjologiczny efekt jojo grozi czy nie. Mądre życie Często jest tak, że przez 20 lat człowiek jest mocno otyły, wchodzi w terapię, osiąga bardzo ładny wynik - to nasze mądre odchudzanie powinno prowadzić go w kierunku mądrego życia. Musi wiedzieć, że udało mu się schudnąć, wyprostowaliśmy mu problemy zdrowotne, to najważniejsze elementy odchudzania powinien zachować w życiu codziennym. Regularność jedzenia nadal obowiązuje. Jeśli czujemy się dobrze, ćwiczymy nadal 3 razy w tygodniu i wcale nie jest to trudne. Zachowujemy aktywność. Mało tego: rozwijajmy ją w sobie. Nie możemy myśleć tak, że przez 6 miesięcy poświęcę się dla odchudzania, a potem wrócę do starych nawyków żywieniowych, które doprowadziły mnie do otyłości. Za mną 11 lat walki z otyłością. Nigdy nie oceniam ludzi. Wiem, że życie jest tak skomplikowane, że możemy nie skończyć swego procesu walki z otyłością, że ktoś straci pracę, że walkę przerwie stres. Natomiast pokazujemy drogę, która jest w stanie doprowadzić człowieka do zwycięstwa. Do zapanowania nad otyłością. Życie po odchudzeniu nie musi być życiem na ścisłej diecie. Mamy odżywiać się mądrze i racjonalnie. Ludzie się boją, że do końca życia będą musieli być na diecie... Nie. Największe wyzwanie Na pewno to przykład człowieka, którego wyciągnęliśmy znad grobu. Jacek Borkowski ważył 264 kg. Przez dwa lata zredukował 170 kg. Trzeba mocno powiedzieć, że minęło kilka lat. Pracuje jako terapeuta. Pomaga innym przejść przez proces odchudzania. Jest fantastycznym motywatorem. Ma mądry przekaz dla ludzi, bardzo wielu osobom pomógł przejść przez terapię. To była otyłość olbrzymia, z bardzo poważnymi problemami zdrowotnymi. Człowiek ledwo się ruszał, miał 100 cm w łydce, a dziś jest przystojnym facetem, spokojnie sobie w życiu radzi. Gaca System To już dawno przestał być Konrad Gaca. Ponad 300 osób pracuje w Gaca System. Kluczowy zespół ludzi rozwija system. Po to, by jak najskuteczniej pomóc największej ilości otyłych, bezradnych, nieszczęśliwych ludzi. Przychodzą do nas ludzie, którzy próbowali wszystkiego. Mówię im: nie ma ludzi słabych. Jest tylko źle dobrane odchudzanie. Daję im wiarę, że z nami odchudzanie się uda. Nie powiem, że wszyscy co do nas przyszli, odnieśli sukces. Że pięknie chudną i to bez problemów. Powtarzam, że życie jest bardzo trudne, że bywa tak, że moment podjęcia decyzji o odchudzaniu został wybrany niewłaściwie. Ale najważniejsze, to żeby się nie poddawać. Jak się nie uda, wyciągnąć wnioski. Ponieważ otyłość niesie często mocne ograniczenia, szereg niepowodzeń w ramach pracy nad sobą i w życiu, to jest trudne. Ale możliwe. Strategia Realizuję cele, które sobie wyznaczam. Za chwilę otwieram centrum w Gdańsku, potem w Katowicach. Będą kolejne, bo dostajemy ogromną ilość próśb, żeby w kolejnych miastach powstało Gaca System. Dlaczego? W każdym z tych miast są kluby fitness, pracują trenerzy personalni. Ale u nas dobrze czuje się pokolenie 50 plus, 60 plus. To nas wyróżnia. Czują się dobrze ze sobą. A ja czuję, jak dobrze się z nimi pracuje. Traktują swoje odchudzanie jako pewnego rodzaju umowę. Są dużo bardziej solidni. Wchodzą na zdrowe żywienie, na fajną aktywność fizyczną, problemy ustępują, ich styl życia możemy skutecznie wyregulować. W dodatku nasze centrum staje się ich drugim domem. To, co ważne Co jest w życiu najważniejsze? Na pewno rodzina. Mimo intensywności pracy staram się bardzo mocno być przy rodzinie. Żona, córeczka, rodzice, fantastyczna teściowa. Moja córeczka jest całym moim życiem. Jestem osobą wierzącą. Wiara jest tym, co ważne w życiu. W to wszystko tak mocno wpleciona jest praca, moja rodzina pracuje ze mną. Czego w życiu trzeba się trzymać? Prawdy. Staram się zawsze być mocno prawdziwy. Nie wyskakuję ze skóry. Buduję firmę. Nie reklamuję suplementów cud, mimo ze często byłem o to proszony. Bo byłbym nieprawdziwy. Jeśli czegoś nie czuję, to nie mogę z tym żyć. Myślę, że Bóg czuwa nad moją drogą. Emilka Kiedy urodziła się nasza córeczka, przeżywaliśmy cud narodzin i radość, ale dowiedzieliśmy się od lekarzy, że są problemy z jej zdrowiem. Lekarz stwierdził, że Emilka nie będzie słyszeć. Że nie będzie widzieć. Nie będzie chodzić. Pierwsze pytanie: dlaczego my? Ból, bunt, próba szukania pomocy. Udało się trafić na fantastycznych lekarzy. Takich jak mój mentor życiowy, profesor Henryk Skarżyński, dyrektor Światowego Centrum Słuchu w Kajetanach i prof. Marek Edmund Prost z Wojskowego Instytutu Medycyny Lotniczej. Dziś Emilka widzi. Emilka słyszy... Czy jestem szczęśliwy? Tak, jestem szczęśliwy. Marzenia? Pomóc Emilce, żeby była maksymalnie sprawna, samodzielna i szczęśliwa. Pomóc jak największej ilości ludzi w mądrym odchudzaniu. Dać motywację, odzyskać dla nich życie.
- Miał pasję, taki żar w oczach, dzięki któremu odniósł sukces i zmieniał życie ludzi - mówią o Konradzie Gacy jego znajomi. Popularny lubelski trener i przedsiębiorca nie czwartek rano rodzina znalazła jego ciało w domu pod Lublinem. Policja i prokuratura wstępnie wykluczyły udział osób trzecich, ale - to standard w takich przypadkach - wszczęto postępowanie w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. Dziś ma zostać przeprowadzona sekcja. Konrad Gaca miał 42 lata. Zostawił żonę i To był dla mnie szok. Jak o tym usłyszałam zrobiło mi się słabo. Zaczęłam zadawać sobie pytania: jak, dlaczego? - mówi Bożena Lisowska, lubelska bizenswoman. - Cała moja rodzina korzystała z jego siłowni, znaliśmy się trochę też prywatnie - rozmawialiśmy nie tylko o dietach i ćwiczeniach, ale też o życiu - i byliśmy sąsiadami biznesowymi. Nadal nie mogę uwierzyć, że Konrad nie żyje - dodaje z żalem. Nie żyje Konrad Gaca. Przedsiębiorca, trener, promotor walki z otyłościąSą wstępne ustalenia prokuratury w sprawie śmierci Konrada GacyTakich ludzi, jak Konrad Gaca ceni się za dwie rzeczy. Po pierwsze za to, że z pasji uczynił sposób na życie. Pierwszy raz za hantle sięgnął gdy miał 10 lat. Kupił mu je ojciec, judoka, swego czasu mistrz Lublina. Konrad Gaca miał 14 lat jak poszedł na pierwszy trening na siłowni. Połknął bakcyl kulturystyki. Był wielokrotnym finalistą Mistrzostw Polski w Kulturystyce & Wellness i Fitness & Wellness. Kiedy zaczynał przygodę ze sportem i zdrowym trybem życia w Polsce nie było czegoś takiego jak fitness. Nikt nie doradzał w odchudzaniu i nie przygotowywał planu diet dla przeciętnego człowieka. Tego wszystkiego Konrad Gaca musiał się nauczyć sam. Diety i ćwiczenia wypróbowywał na sobie. Kiedy uprawiał kulturystykę przed zawodami miewał problemy z odtłuszczeniem ciała, z uzyskaniem odpowiedniej rzeźby mięśni i wagi. Cały czas obserwował własne ciało, badał jak reaguje organizm i jak działa metabolizm. Dlatego próbował wielu sposobów, ale w końcu osiągnął powstał autorski programu Mądrego Odchudzania Gaca System, a Konrad Gaca szybko stał się ekspertem z zakresu walki z na następnej stronie - To były okolice roku 2000. Konrad nie prowadził jeszcze wtedy siłowni, ale już od dawna miał jej wizję w głowie. Przychodził do mnie i opowiadał o tym biznesie. Tyle, że to nie był zwykły biznes i nie była to zwykła rozmowa. Konrad już wtedy wiedział dokładnie jak ta siłownia ma wyglądać, jak ma funkcjonować. Opowiadał jak będzie odchudzał ludzi - wspomina Dariusz Kotlarz, prezes „Kuriera Lubelskiego”. - To co wtedy przykuwało uwagę, to pasja z jaką mówił. W jego oczach był jakiś taki żar. On szczerze cały ten biznes stworzył przede wszystkim po to, żeby pomagać ludziom - ocenia. Swoją wiedzą i doświadczeniem dzielił się chętnie. Przez lata współpracował z „Kurierem Lubelskim”, był częstym gościem telewizji śniadaniowych, miał autorski program w telewizji. Stworzył sieć nie tyle siłowni, ile centrów pomagających ludziom walczyć w otyłością. - Odniósł niewiarygodny sukces w bardzo krótkim czasie. Takich ludzi nie spotyka się często. Jestem wręcz gotowa powiedzieć, że odniósł sukces na skalę międzynarodową. Przecież na jego coroczne gale przyjeżdżali ludzie z USA i gratulowali mu pomysłu i wytrwałości - opowiada Bożena Lisowska. Nie skupiał się na sobieTakie osoby jak Konrad Gaca ceni się za to, że całej swojej uwagi nie skupiają na sobie, na osobistym sukcesie zawodowym, na rozwoju własnej firmy. Konrad Gaca należał to tego typu osób, które mają genetyczną chęć pomagania. W swoich centrach, programach telewizyjnych, poprzez artykuły prasowe i książki pomógł wielu osobom. Nie będzie przesadą, jeśli powiemy, że często nie tylko ratował zdrowie, ale wręcz życie. Bo jak powiedzieć inaczej, jeśli Gaca jednemu ze swoich podopiecznych pomógł zrzucić 170 kilogramów. Jedną z podopiecznych Konrada Gacy była znana tancerka, trenerka, osobowość telewizyjna Iwona Pavlović. Była nawet twarzą autorskiej, prozdrowotnej akcji Gaca System „Chudniesz - Wygrywasz Zdrowie”. - Kiedy poznałam Konrada moje życie bardzo się zmieniło. Oczywiście na lepsze i to chyba najlepsza rzecz jaka mi się przydarzyła - mówiła nam, gdy już schudła 18 kg w ciągu czterech miesięcy - Czy mnie słyszą lublinianie? Zazdroszczę wam Konrada - stwierdziła. I nie był to najpoważniejszy przypadek, w którym dalszy na następnej stronieMałgorzata Żelechowska, asystentka twórcy Gaca System sama schudła pod jego opieką 80 kilogramów. Obraz działalności Konrada Gacy niech dopełnia fakt, że założył własną fundacje „Dlaczego?” która pomagała dzieciom z rzadkimi wrodzonymi wadami. Wspierała też finansowo Domy Pomocy Społecznej, w których znajdują się - jak to sam określał „dzieci niczyje” - chore, opuszczone przez rodziców. Bezpośrednim powodem założenia fundacji był fakt, że córeczka Konrada Gacy, Emilka też urodziła się chora. - Konrad i ta fundacja to był taki jasny punkt na mapie Lublina - ocenia dziś 2009 r. w Lublinie pojawiły się tajemnicze billboardy z napisem „Dziękuję, że jesteś. Kocham Cię na zawsze…Konrad”. Okazało się, że to właśnie Gaca w taki sposób świętował rocznicę związku ze swoją był ciepłym, kulturalnym człowiekiem i to nie zmieniało się kiedy wchodził w rolę trenera. - Każdy sukces, każda radość pacjenta dodaje mi sił do dalszej intensywnej pracy. Na moich oczach zmienia się życie ludzi, którzy wiele przeszli, często chorych, wycofanych, którzy wcześniej siedzieli w domach zajadając swoje smutki, szukając cudownych rozwiązań problemów. Widzę jak powoli przejmują kontrolę nad swoim życiem. I to jest niesamowite. Oni robią to sami, ja im tylko pokazuję drogę i asystuję - mówił wiosną rok Gogłoza, współudziałowiec spółki Gaca System deklaruje, że firma będzie nadal Dziedzictwo naszego szefa na pewno nie zostanie zaprzepaszczone. To nasz obowiązek i wielki honor, nieść pomoc kolejnym pacjentom - poinformował wczoraj po południu zespół Gaca że w 2011 roku Konrad Gaca zdobył tytuł „Top Menedżera 2011” przyznawany przez redakcję „Kuriera Lubelskiego”.Ostatnio jego firma miała kłopoty finansowe.
W stanie likwidacji jest inny z biznesów Gacy o nazwie Gastro Company. Poza tym Gaca był również prezesem fundacji „Dlaczego” i Stowarzyszenia Walki z Otyłością „Fat Killers”. Jego współpracownikiem był Marcin Gołgoza. Mężczyzna zadeklarował już w rozmowie z Wirtualną Polską, że „sztab ludzi pracuje dalej i nie
We wtorek 21 sierpnia odbył się pogrzeb Konrada Gacy, znanego trenera i dietetyka gwiazd. W ostatniej drodze towarzyszyli mu rodzina, przyjaciele i fani. Uroczysta msza pożegnalna odbyła się w Kaplicy Cmentarza Komunalnego na Majdanku w Lublinie. Nie zabrakło poruszających momentów, wspomnień... „Każdy z nas doświadczył dobra z jego strony. Znałem go od lat. Przygotowywałem z Patrycją do ślubu, chrzciłem ich córkę. Był dobrym człowiekiem. Zostawmy opinie, hipotezy. Nie można ukoić bólu, tylko Bóg to potrafi”, mówił ksiądz prowadzący uroczystość pożegnalną. Śmierć Konrada Gacy była ciosem dla jego najbliższych i przyjaciół. Rodzina była dla niego najważniejsza. Ukochana żona Patrycja i 7-letnia córka Emilka w poruszający sposób pożegnały męża i tatę... Na grobie Konrada Gacy spoczęły dwa wieńce. A napisy na wstęgach poruszają do łez. „Czekaj tam na mnie Niuniu. Twoja Pati”. „Kocham Cię Tato. Emilka”, napisano. Rodzina Konrada Gacy Konrad Gacę i jego żonę dzieliło trzynaście lat różnicy. Poznali się, kiedy Patrycja była jeszcze w liceum. Chciała popracować nad swoją sylwetką. Dlatego postanowiła się zgłosić do specjalisty. Nie sądziła, że odnajdzie miłość. Para pobrała w 2010 roku, w czerwcu obchodzili ósmą rocznicę ślubu. Owocem ich związku jest córeczka, Emilka. „Zawsze wysoko podnosiłem poprzeczkę. Dobrze wiedziałem, czego chcę, pracowałem w szalonym tempie i byłem przekonany, że nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć ani przerosnąć. Aż do dnia, kiedy w grudniu 2011 roku urodziła się moja ukochana córeczka Emilka. Nigdy nie zapomnę uśmiechu żony, kiedy po raz pierwszy wzięliśmy ją na ręce. Była maleńka i taka bezbronna! Bardziej bezbronna niż mogłem wtedy przypuszczać ”, zdradził dwa lata temu w rozmowie z miesięcznikiem Słyszę. Niestety lekarze podejrzewali poważną wadę genetyczną. Dziewczynka miała nie widzieć i nie słyszeć. Zwłaszcza, że lekarze nie potrafili postawić jednoznacznej diagnozy. Rodzice czuli się bezradni i przerażeni. Mimo to, Konrad Gaca starał się znaleźć dla niej ratunek. Dzięki operacji przeprowadzonej w Instytucie Fizjologii i Patologii Słuchu Emilka odzyskała wzrok i słuch. Śmierć Konrada Gacy Konrad Gaca zmarł nagle w wieku 42 lat w swoim domu pod Lublinem. Ciało dietetyka około godziny w czwartek 16 sierpnia odnalazła żona Patrycja. Natychmiast wezwała pogotowie, ponieważ mąż nie dawał oznak życia. Niestety, sanitariusze, którzy przybyli na miejsce, potwierdzili jej najgorsze obawy. .