Jeśli ślub ma odbyć się w jednym z państw członkowskich Unii Europejskiej, można wnioskować o wydanie urzędowego tłumaczenia zaświadczenia za opłatą w wysokości 17 zł. O inne dokumenty, które mogą okazać się przydatne podczas ślubu za granicą, należy zapytać w polskim konsulacie w kraju, w którym odbędzie się ceremonia.Program na dziś Program na jutro Lista kanałów Archiwum TVP 1 TVP 2 Polsat TVN TV 4 PULS PULS 2 TVN 7 TV 6 Super Polsat Stopklatka TV Eska TV TTV Polo TV ATM Rozrywka TV Trwam Fokus TV TVP ABC TVP Kultura TVP Sport TVP Info TVP Historia TVP Seriale TVP HD TVN Style TVP Polonia Tele 5 Polacy za granicą: Hamburg (21) Super Polsat - 2021-07-04 04:00 serial dokumentalny Agnieszka Kołodziejska i Tomek Florkiewicz odwiedzają Polaków, których losy rzuciły w różne zakątki świata. Poznają ciekawych ludzi oraz ich pasje. Odkryją też niezwykłe miejsca, które czasem znajdują się bliżej, niż nam się wydaje. wstecz
19.11.2023. W dniach 17-19 listopada Minister Jan Dziedziczak, Pełnomocnik Rządu ds. Polonii i Polaków za Granicą odwiedził Stany Zjednoczone. Podczas swojego pobytu odwiedził miejsca ważne dla Polonii oraz wziął udział w X Zjeździe Klubów Gazety Polskiej USA i Kanady. Pierwszym punktem wizyty Ministra Jana Dziedziczaka był Dom
Niemiecki system socjalny jest bezduszny i zbiurokratyzowany Andrzej Stasiewicz – polsko-niemiecki socjolog i działacz społeczny, kierownik hamburskiej poradni i placówki pomocy dla bezdomnych Plata. Od wielu lat pomaga pan w Hamburgu naszym bezdomnym rodakom. Co wpłynęło na podjęcie takiej działalności? – Pomagamy nie tylko Polakom, w naszej poradni Plata pracują też osoby, które mówią po rumuńsku i bułgarsku. Ale przyznaję, że gdy dziewięć lat temu zaczęliśmy wcielać w życie nasz projekt, zaskoczył nas brak podobnych instytucji w tak ogromnym mieście, jakim jest Hamburg. Myślę, że można mówić o pewnym powołaniu. Jestem socjologiem i zawsze zajmowałem się „trudnymi” grupami i ludźmi wymagającymi szczególnej troski. Przy wyborze zawodu na pewno odegrała też rolę moja tożsamość. Urodziłem się w Hamburgu, ale dorastałem we Wrocławiu. Moja mama jest Niemką, ale dzieciństwo spędzone w Polsce wpłynęło na mój system wartości i dorosłe życie. Nie bez znaczenia był też fakt, że problem bezdomnych w Hamburgu ma wymiar ogólnoeuropejski. Przyjmuje pan bezdomnych w biurze, ale też pomaga im w sprawach urzędowych, zdrowotnych i prawnych. Czy codzienna konfrontacja z ludzkim nieszczęściem nie przyprawia pana o ból głowy? – Tak było może na początku, ale po tylu latach nawet w ekstremalnych sytuacjach potrafię zachować spokój. A nie ma miesiąca, by na ulicach Hamburga nie umarł bezdomny. Jednak wraz z natężeniem problemu i ilością obowiązków również ta praca z czasem staje się rutyną, która każe mi trzymać zdrowy dystans do klientów, podobnie jak lekarzowi do pacjenta. Bywają oczywiście wyjątkowo trudne dni. Wczoraj dosłownie na moich rękach zmarła bezdomna Polka. Na szczęście nie mieszkam w samym centrum Hamburga, lecz raczej na obszarze wiejskim. Tam potrafię odpocząć. Szacuje się, że na hamburskich ulicach żyje około tysiąca polskich bezdomnych. Kim oni są? – Można ich podzielić na trzy grupy. Do pierwszej należą osoby, które są zupełnie nieprzygotowane do emigracji zarobkowej. Wielu bezdomnych dość naiwnie podchodzi do wyjazdu za granicę, oczekując, że dostaną tu coś na tacy. Emigracja jest oczywiście szansą, ale wbrew pozorom znalezienie pracy na niemieckim rynku jest czasami trudniejsze niż w Polsce. Co więcej, ci ludzie przyjeżdżają często z problemami, które za granicą się potęgują. Przeprowadzka ich nie rozwiązuje – przeciwnie. To są ludzie najczęściej uzależnieni od alkoholu. Jeśli nie poradzili sobie w Polsce, tym bardziej nie poradzą sobie za granicą. Nawet jeżeli na początku pracują i wydaje im się, że 500 euro to dużo pieniędzy, szybko dochodzą do wniosku, że w Niemczech nie można z tego się utrzymać. Później piją jeszcze więcej, tracą pracę i lądują na bruku. W Polsce te osoby mają jeszcze w pewnym stopniu ochronę w postaci znanego środowiska i rodzinnego zaplecza. Natomiast w obcych warunkach brak dojrzałości społecznej, stabilności emocjonalnej, wykształcenia i znajomości języka pogarsza bez wątpienia sytuacje kryzysowe. A jakie osoby należą do pozostałych grup? – Do drugiej grupy zaliczamy tych, którzy nie wyjeżdżają za chlebem, lecz uciekają przed kłopotami prawnymi w kraju, np. przed wyrokami sądowymi. W Hamburgu mieszka wielu Polaków, którzy zdecydowali się na wyjazd po rozpadzie małżeństwa, aby uniknąć płacenia alimentów. Tyle że to nic nie daje, bo polskie i niemieckie sądy już całkiem nieźle ze sobą współpracują. Jeśli więc Polak nieco się ustabilizuje w Niemczech i dostanie zameldowanie, musi się liczyć z tym, że niedługo znajdzie się w jego skrzynce list z Polski. Dlatego wielu z nich woli żyć w ukryciu i mieć spokój. Często też wyroki się przedawniają i bezdomny nawet nie wie, że mógłby prowadzić zupełnie inne życie. Jest jeszcze trzecia grupa… – To osoby, które nie z własnej winy straciły dach nad głową. Zostały np. oszukane przez nieuczciwego pracodawcę. Niezwykle trudno to wykazać. Nawet jeśli takie osoby mają szansę wygrać przed sądem, od chwili doznania krzywdy do uzyskania wyroku może upłynąć kilka lat. W tym okresie niepewności ludzie często wpadają w tarapaty, choć właściwie nie są winni swojej sytuacji. I to w tej grupie dzieją się największe tragedie, ci ludzie najczęściej umierają. Po 2004 r. niemiecki rynek pracy był dla Polaków zamknięty, ale nie dla śmiałków, którzy chcieli założyć w Niemczech własną działalność gospodarczą. To byli znakomici polscy fachowcy, którzy w nowym kraju musieli stwierdzić, że jest zbyt zbiurokratyzowany. Nagle – z powodu jakichś przeoczeń czy też błędów w biznesplanie – wpadli w ogromne długi, z którymi już sobie nie poradzili. Dlatego ostrzegam rodaków przed założeniem własnej firmy w Niemczech. To zupełnie inny kraj. Niekiedy imigranci zostali już oszukani przed wyjazdem do Niemiec. Z pozoru uczciwe firmy obiecują znalezienie pracy na emigracji, a po dotarciu na miejsce okazuje się, że to mało intratne zatrudnienie, na dodatek niepewne, bo czasowe, bez żadnych zabezpieczeń. W takich firmach pracownik jest zwykle wyrzucany już po pierwszym zwolnieniu lekarskim. Podobnie jest z niemieckim systemem socjalnym, obwarowanym stale rosnącymi zaostrzeniami, z którymi Polak nieznający języka słabo sobie radzi. Takich przypadków jest wiele, choć tylko niewielu naprawdę szuka pomocy. Z tego tysiąca bezdomnych Polaków w Hamburgu znamy zaledwie 200, których można zaliczyć do którejś z wymienionych grup. Ilu Polaków z tej trzeciej grupy żyje na niemieckich ulicach? – Trudno powiedzieć, bo wciąż ich przybywa. W Niemczech niektóre dziedziny, np. opieka nad starszymi osobami, działają właściwie tylko dzięki wyzyskowi imigrantów zarobkowych. Kobiety z Polski opiekują się całodobowo niemieckimi emerytami i jednocześnie u nich gotują i sprzątają. To jest niesłychanie wyniszczająca praca, którą Polki jednak chętnie wykonują, bo uważają, że w kraju nigdy by nie zarobiły podobnych pieniędzy. Sektor niskich płac w Niemczech stanowi obecnie 20% całego rynku pracy, przy czym politycy traktują go nadal po macoszemu. Za to chętnie ogłaszają w mediach, że spada bezrobocie, dobrze wiedząc, że te statystyki są wykrzywione, bo obejmują właśnie branże wyzyskujące imigrantów. Niemcy nie są takim rajem socjalnym, jak nam się wydaje. Przynajmniej nie tam, gdzie trzeba… – Właśnie tak, bo z drugiej strony Niemcy wykazują się np. niezwykłą tolerancją wobec osób pijących. Myślę tu w szczególności o Hamburgu z jego wiecznie podchmieloną, kolorową dzielnicą St. Pauli. Ludzie piją na ulicach i nikomu to nie przeszkadza, nawet policji. Kiedy to widzę, szlag mnie trafia. W Niemczech już za 4 euro można kupić butelkę wódki. Zebranie takiej kwoty to nie problem. Ta dziwna tolerancja wobec pijących kontrastuje z niechęcią, którą żywią do Polaków niemieccy urzędnicy. Dlaczego niektórzy eksperci twierdzą, że niemiecki system świadczeń socjalnych zmienił się na gorsze, a inni wręcz przeciwnie – że jest najskuteczniejszy od lat? – 20 lat temu był zdecydowanie lepszy niż teraz. Po reformie Agenda 2010 jest znacznie bardziej nastawiony na sankcje, które mają zmusić petentów do zaakceptowania każdej pracy, nawet jeśli jest niegodna podjęcia i źle opłacana. Według głoszonej przez polityków wykładni nawet najgorsza praca jest bardziej opłacalna niż świadczenia socjalne. I może słusznie, ale nie można tego wymagać od osób, które nie są w stanie funkcjonować w klasycznym systemie. Człowiekowi, który jest chory, stracił dach nad głową i któremu trzęsą się ręce, należy pomóc, a nie wlepiać mandaty. Już sama liczba formularzy do wypełnienia może go przerosnąć. Problemów społecznych nie rozwiążemy biurokracją. Nasza poradnia Plata odnosi sukces, bo próbujemy dopasować się do indywidualnej sytuacji klienta. W tej biurokratycznej dżungli pańska poradnia jest dla bezdomnych prawdziwą opoką. – Jeżeli pracujesz dla określonej grupy ludzi, trzeba się dostosować do ich życia. Jeśli któryś z moich klientów jest uzależniony od alkoholu, nie mogę od niego wymagać, by zjawił się u mnie w biurze o godz. 7 rano. Także spotkanie o 19 nie miałoby większego sensu. To my wychodzimy do nich na ulice, do miejsc, gdzie przebywają. Nasz kolega Stanisław Szczerba przysiada się codziennie do bezdomnych na ulicy i rozmawia o ich problemach. Potem często sami do nas przychodzą, bo czują się zrozumiani. A nawet podziękują. To bowiem często wspaniali ludzie. Ale nasza praca to kropla w morzu potrzeb. Jest coś zdumiewającego w tym, że w prawie dwumilionowym Hamburgu pracuje tylko dwóch polskojęzycznych działaczy społecznych, którzy pomagają bezdomnym. Na szczęście współpracujemy także z polskim konsulatem, który niekiedy nam pomaga, choćby wystawiając darmowe paszporty. Bez dokumentów nie ma ani pracy, ani zasiłku. Jak niemieckie władze postrzegają polskich bezdomnych? – Hamburg nie ma problemów z Polską i Polakami. Mieszka tu ok. 75 tys. osób polskiego pochodzenia i większość z nich płaci podatki. Dzięki handlowi z Polską hamburski port prosperuje. Bez polskich pielęgniarek niemiecka służba zdrowia by upadła. Do Polaków bez dachu nad głową niemieckie władze mają więcej uprzedzeń. Mimo to uważam, że powinny im pomóc, a nie grozić deportacją, choćby ze względu na przyjazne stosunki z Polską w innych dziedzinach. Polacy wiele inwestują w Hamburg, dlatego ci, którym wiedzie się gorzej, powinni też coś dostać. Spora część polskich bezdomnych to ludzie w potrzebie, którzy są pozbawieni praw i dokumentów. Niemiec właściwie zawsze może liczyć na pomoc. Musi naprawdę wiele przeskrobać, by wylądować na ulicy. W każdym razie więcej niż Polak czy Rumun. Poradnia Plata pomaga też bezdomnym Polakom w przygotowaniu ich powrotu do kraju. – W zeszłym roku udało nam się nakłonić kilkuset Polaków do powrotu do kraju, ale prawie połowa jest znowu tutaj. Wielu z nich nie ma dokąd wracać albo obawia się kontaktu z rodziną. Natomiast miło patrzeć, gdy ktoś wróci do Polski i po odbytej tam terapii znów przyjeżdża do Niemiec, przy czym za drugim razem już doskonale sobie radzi. Mimo wszystko sytuacja w całej Unii nie wygląda dobrze. Obok milionów Polaków, Rumunów i Bułgarów rośnie ostatnio także liczba imigrantów zarobkowych z Włoch, Grecji i Hiszpanii. Zniesienie granic ujawniło niewidoczne wcześniej problemy społeczne. Poszerzenie Unii było słabo przygotowane, różnice zarobkowe w starych i nowych państwach członkowskich były jeszcze zbyt drastyczne. W miarę dobrze przygotowane były Czechy, które mają całkiem dobry system socjalny. W Hamburgu jest bardzo mało czeskich bezdomnych, Słowaków już więcej. Natomiast Polaków bez dachu nad głową widać prawie w każdym bogatszym kraju Europy, nie tylko w Niemczech czy we Francji. Ostatnio byłem w Rejkiawiku i nawet tam spotkałem koczowników znad Wisły. Coraz więcej bezdomnych Polaków przenosi się do Hamburga ze stolicy. Dlaczego? – Do Hamburga przyjeżdżają Polacy z wielu niemieckich miast. Współczesny bezdomny ma w kieszeni telefon komórkowy, a czasem nawet notebook z dostępem do internetu. Jest w stanie szybko się dowiedzieć o atrakcjach w Hamburgu, który jest po Rotterdamie drugim najbogatszym miastem w Europie. Poza tym Hamburg na cele socjalne i zdrowotne wydaje corocznie prawie 1 mld euro. Tylko na same noclegownie zimowe przeznacza się 2 mln euro. Bez hojności państwa niemieckiego również naszej poradni by nie było. Jedyne, co mnie u Niemców denerwuje, to bezduszna biurokracja, urzędnicza naiwność i często brak zwykłej empatii. Na przykład? – Gdy widzę, że kierownik zimowej noclegowni nie chce wpuścić bezdomnego na wózku inwalidzkim, bo w ośrodku nie ma toalet dla niepełnosprawnych. Przecież nie trzeba wielkiej wyobraźni, żeby zgadnąć, co może się stać z inwalidą, który musi spędzić noc w parku przy minus 20 stopniach. Albo gdy mój klient czeka miesiącami na miejsce w szpitalu, a kiedy już je otrzymuje, nagle umiera. Nie zapominajmy, że prawie jedna czwarta tych 200 Polaków, z którymi utrzymujemy kontakt, ma poważne choroby, które zagrażają ich życiu. Niemcy poświęcają wiele pieniędzy na walkę z ubóstwem i bezdomnością, ale praktyka ich przerasta. Kto coś dostaje, musi twardo się trzymać granic wytyczonych przez system. Kto z niego się wyłamuje, pada ofiarą bezdomności, z którą przecież państwo chce tak skutecznie walczyć. Tagi: Andrzej Stasiewicz, bezdomni, emigracja, emigranci, Hamburg, imigracja, Imigranci, Niemcy, Polacy za granicą, polityka społeczna, wykluczeni Podobne wpisy Polacy za granicą: Chorwacja (4) - opis, recenzje, zdjęcia, zwiastuny i terminy emisji w TV. Agnieszka Kołodziejska i Tomek Florkiewicz odwiedzają Polaków, których losy rzuciły w różne zakątki świata. Poznają ciekawych ludzi oraz ich pasje. Odkrywają również niezwykłe miejsca. Liczba ludności narodu polskiego wynosi łącznie niemal 60 milionów. 38 żyje wewnątrz naszego kraju. Natomiast Polonia liczy ponad 20 milionów. Naprawdę trudno znaleźć oficjalnie uznawany kraj bez przebywającego na stałe tam Polaka. Pod względem odsetka obywateli na emigracji Polska znajduje się w czołowej dziesiątce na świecie, dokładnie na szóstym miejscu. Z czego wynika ten fakt? Wszystkie istotne informacje zostaną przedstawione treści1 Czym jest Polonia?2 Historia Polonii3 USA – największy ośrodek polonijny4 Brazylia – druga największa Polonia5 Liczna Polonia w Niemczech6 Polonia w Kanadzie7 Polonia we Francji8 Polonia w Wielkiej Brytanii9 Inne istotne ośrodki polonijneCzym jest Polonia?Polonia to ogół Polaków mieszkających poza granicami swojego kraju. Przeważnie są to osoby, które poczuwają się do polskiego pochodzenia, czują się z nim związani, zachowują i kultywują tradycje narodowe w dalszych pokoleniach oraz identyfikują się z polskimi pamiętać, że Polonia nie jest synonimem polskiej mniejszości narodowej. To pojęcie obejmuje ludzi, którzy uważają się za Polaków i zdecydowali się na emigrację z przyczyn nie do końca od nich PoloniiPolonia powstała na skutek kilku fal migracji:Uchodźstwo po powstaniach narodowych w XIX wieku, tzw. Wielka Emigracja; głównie do Francji, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii, Niemiec, Stanów Zjednoczonych i KanadyEmigracja zarobkowa od drugiej połowy XIX wieku do wybuchu II Wojny Światowej; głównie do Francji, Belgii, Niemiec, Stanów Zjednoczonych, Kanady, Brazylii, ArgentynyEmigracja z powodu II Wojny Światowej oraz przyczyn politycznych bezpośrednio po jej zakończeniuEmigracja polskich Żydów na skutek napięć narodowościowych i prześladowań antysemickich, lata 60-te i 70-teEmigracja z przyczyn politycznych i ekonomicznych, lata 80-teEmigracja zarobkowa po 1989 roku; głównie do Wielkiej Brytanii, Irlandii, Niemiec, Austrii, Włoch, Belgii, Kanady i Stanów ZjednoczonychEmigracja zarobkowa po 2004 roku z powodu dołączenia do Unii EuropejskiejUSA – największy ośrodek polonijnyZdecydowanie najwięcej Polaków, przebywających poza granicami naszego kraju, mieszka w Stanach Zjednoczonych. Polonia w USA liczy sobie około 10 milionów osób, z których około 600 tysięcy używa języka polskiego na co dzień. 40% z nich mieszka w stanach Illinois, Nowy Jork i znanymi emigrantami są zdecydowanie Kazimierz Pułaski i Tadeusz Kościuszko, którzy już w XVIII wieku wyjechali do Ameryki, żeby pomóc w walce o jej niepodległość. Większość Polaków przybyła do tego kraju jednak w latach największym skupiskiem Polonii w USA jest obszar metropolitalny Chicago. Szacuje się, że żyje w nim łącznie około 1,5 miliona Polaków, co stanowi ponad 10% wszystkich mieszkańców tego obszaru. W tym mieście istnieje nawet dzielnica Avondale, potocznie nazywana Jackowem, od polskiego kościoła św. Jacka, który nasi rodacy tam największym skupiskiem Polonii jest New York Metropolitan Area, gdzie mieszka 700 tysięcy Polaków, czyli ponad 3% łącznej ludności tego obszaru, natomiast w całym stanie Nowy Jork ponad 1,1 miliona. Przede wszystkim przebywają w dzielnicy Greenpoint, która często bywa określana mianem “Little Poland”.Trzecim istotnym ośrodkiem polonijnym w USA jest stan Michigan, gdzie mieszka niemal milion naszych rodaków, co stanowi 9% jego liczby ludności. W samym Detroit Polonia liczy sobie 500 tysięcy. W tym stanie istnieje również miejscowość Pułaski Township zamieszkiwana w ponad 60% przez – druga największa PoloniaLiczbę Polaków w Brazylii szacuje się na niemal 3 miliony osób. Większość Polaków emigrowała do Kraju Kawy w drugiej połowie XIX wieku. Zdecydowanie największym skupiskiem jest stan Parana, który liczy sobie ponad milion naszych samym mieście Kurytyba żyje ich około 900 tysięcy, co stanowi 30% jego wszystkich obywateli. W większości zostało ono zaprojektowane i zbudowane właśnie przez liczne skupiska Polonii w Brazylii to stany Santa Catarina i Rio Grande do Sul, w obydwu żyje po 300 tysięcy Polonia w NiemczechW Niemczech żyje około 2 milionów Polaków. Nasi rodacy licznie emigrowali do tego kraju już w drugiej połowie XIX wieku, jednak większość obecnej Polonii przybyła tam 30-40 lat największym skupiskiem jest przemysłowy region nazywany Zagłębiem Ruhry, gdzie w takich miastach, jak Dortmund czy Düsseldorf mieszka łącznie 700 tysięcy Polaków. Kolejne 200 tysięcy przebywa w Berlinie, a 120 tysięcy w w KanadzieW Kanadzie przebywa aż 1,1 miliona Polaków. Najwięcej naszych rodaków wyemigrowało do tego kraju w latach 1946-1989. Zdecydowanie największym skupiskiem Polonii jest Toronto, gdzie mieszka aż 250 tysięcy obywateli naszego państwa, co ciekawe aż 180 tysięcy w dzielnicy Roncesvalles. Łącznie w prowincji Ontario żyje około pół miliona istotnymi skupiskami są miasta Winnipeg i Montreal, w obydwu od pokoleń mieszka ponad 50 tysięcy obywateli naszego we FrancjiWe Francji również liczebność Polonii przekracza 1,05 miliona osób. Większość naszych rodaków przybyła do tego kraju podczas Wielkiej Emigracji w XIX wieku, zaliczali się do nich tak wielkie osobistości, jak Fryderyk Chopin, Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki, Zygmunt Krasiński, Cyprian Kamil Norwid czy Adam Jerzy skupiskiem jest Paryż, gdzie mieszka ponad 300 tysięcy Polaków. Istotnym ośrodkiem jest również region Nord-Pas-de-Calais, gdzie mieszkają potomkowie naszych rodaków, którzy przybyli pracować w tamtejszych w Wielkiej BrytaniiW Wielkiej Brytanii przebywa około 1,02 miliona Polaków. Zdecydowana większość przybyła na wyspy po 2004 roku, gdy Polska wstąpiła do Unii Europejskiej. Zdecydowanie największym skupiskiem jest Londyn, gdzie mieszka około 300 tysięcy przypadkiem jest również miasto Peterborough, którego Polonia liczy sobie 25 tysięcy osób, co stanowi aż 13% jego liczby ludności. Podobnie ma się sprawa w Southampton, gdzie żyje ponad 20 tysięcy Polaków, czyli co dziesiąta osoba przebywająca w nim jest naszym istotne ośrodki polonijneOkoło miliona Polaków mieszka również na Ukrainie, głównie we Lwowie i Kijowie oraz na Białorusi. W obwodzie grodzieńskim Polonia liczy sobie 300 tysięcy osób, czyli aż 25% jego łącznej liczby miliona rodaków mieszka w Argentynie, w tym 150 tysięcy w Buenos Aires. Należy jeszcze wymienić Rosję – 400 tysięcy i Litwę – 350 tysięcy, w tym ponad 100 tysięcy w Wilnie. głosowanie w wyborach polonia wybory 2023. Patrycja Klimek. 28-09-2023 12:03. obwody głosowania za granicą zostaną utworzone w Albanii, Algierii, Angoli, Arabii Saudyjskiej, Omanie,Hamburg obok Berlina (zob. tutaj) był kolejnym miastem w Niemczech w którym bardzo chętnie na przestrzeni wieków osiedlali się Polacy. Po zakończeniu II wojny światowej z tym miastem związali się również polscy dipisi/uchodźcy polityczni oraz migranci zarobkowi. Warto dodać, że początki obecności Polaków w Hamburgu sięgają XVII wieku, natomiast wymiana handlowa datowana jest na XIV wiek. Hamburg znajdował się również na mapie wyjazdów edukacyjnych polskiej szlachty. W mieście przebywali Jan Sobieski (1629-1696), późniejszy król Polski, a także Stanisław Lubieniecki (1623-1675). Popularność Hamburga wśród Polaków wzrosła wraz z rewolucją przemysłową w XIX wieku i trwała niezmiennie do początku XX wieku. Przy tej okazji powstawały licznie polskie organizacje, które w kolejnych dziesięcioleciach wrosły w miasto. Mapa administracyjna miasta Hamburg, (źródło: wikipedia). Najprężniej działającą organizacją w Hamburgu było Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”, które powstało w 1905 r. pod nazwą Gimnastyczne Stowarzyszenie Sokół w Hamburgu (niem. Gimnastischer Verein Sokol in Hamburg) a także organizacje o charakterze politycznym jak Polskie Stowarzyszenie Socjaldemokratyczne czy Polska Partia Socjalistyczna (PPS). Warto podkreślić, że w obok Bremy miasto Hamburg było ważnym portem z którego Polacy z Galicji rozpoczynali dalszą emigrację do Stanów Zjednoczonych. W latach 1850-1934 przez port w tym mieście przewinęło się w sumie 5 milionów migrantów. Po zakończeniu I wojny światowej w naturalnej konsekwencji wielu Polaków wyjechało z Hamburga do odradzającej się II RP. Według spisu ludności z 1933 r. na terenie Hamburga mieszkało jeszcze 1191 Polaków. W przededniu wybuchu II wojny światowej, według szacunków Gestapo, w Hamburgu mieszkało 3 tys. Polaków. Sonderfahndungsbuch Polen (pol. Specjalna księga Polaków ściganych listem gończym) – zwana także księgą gończą lub listą proskrypcyjną tzw. wrogów Rzeszy (źródło: wikiwand). Polityka ludnościowa Niemiec na terenie okupowanej Polski spowodowała masowe przemieszczenie robotników przymusowych na teren III Rzeszy co przyczyniło się do gwałtownego wzrostu Polaków na terenie Hamburga. Centrum pracy przymusowej był obóz koncentracyjny KL Neuengamme wraz z jego 91 filiami (tylko na terenie Hamburga mieściło się 16 filii: Blohm&Voss, II SS-Baubrigade, Barack-Damm, Bullenhuser-damm, Dessauer Ufer, Eidelstedt, Finkewerder, Langenhom, Neuhof, Neugraben, Sasel, Spaldingstrasse, Stülckenwerf, Tiefstack-Diago, Wandsbeck, Wilhelmsburg). Przez jego obozową bramę przeszło ponad 100 tys. ludzi a blisko 43 tys. zostało zamordowanych (Jan Kosiński wskazuje na 53 tys. zamordowanych). Z chwilą wyzwolenia obozów przez armię brytyjską zakończyła się gehenna więźniów i robotników przymusowych więzionych w bardzo złych warunkach. Po wejściu do miasta armia brytyjska natknęła się na ogromną liczbę cudzoziemców. Tylko w Hamburgu szacowano liczbę wyzwolonych z 571 obozów na 110 tys. osób. Obóz KL Neuengamme po wyzwoleniu, maj-lipiec 1945 r. (źródło: United States Holocaust Memorial Museum). Po 1945 r. (dipisi i uchodźcy) Po wyzwoleniu z obozów na terenie Hamburga przebywało od kilku do kilkunastu tysięcy polskich jeńców wojennych i robotników przymusowych. Wielu z nich brytyjskie władze okupacyjne umieściły w obozach przejściowych dla dipisów w Ostdorf i Fischbek a także w obozie „ZOO” w Planten un Bloomen. Ponadto obozy i osiedla mieściły się w Ohlsdorfie, Ośrodku Związku Polaków przy Griesstrasse, Polskim Ośrodku przy Lübeckstrasse, Lohbrügge, Bahrenfeld, Wandsbek, Grossbeutel, Langenhorn, Bergedorf. Na obrzeżach Hamburga dipisów umieszczano w obozach: Wentorf, Geestacht (zob. Jan Michalski, Obóz przy Sandstrasse, Warszawa 1975), Glinde, Spackenberg (zob. W. Sterner, Gefangeni i dipisi, Warszawa 1979), Tesperhude, Pinneberg i Wedel. Jak wskazuje Cz. Łuczak w obozach dla dipisów na terenie Hamburga mieszkało blisko 85% społeczności a tylko 15 % poza obozami na kwaterach prywatnych. Widok miasta Hamburg z lotu ptaka po nalotach RAF, ok. 1945 r. (źródło: IWM). Na skalę zjawiska wskazuje choćby liczba dipisów w sąsiednim obozie Wentorf w którym we wrześniu 1945 r. przebywało blisko 30 tys. osób. Decyzją brytyjskich władz wojskowych obóz Wentorf był także obozem tranzytowym dla powracających do Polski. Z raportu Konsulatu w Hamburgu z kwietnia 1949 r. wynika, że na terenie miasta przebywało 13259 dipisów. Wydaje się przy tym, że wspomniana liczba była mocno zaniżona. Warto zwrócić uwagę, że dane o osobach, które opuściły Polskę i udały się na teren brytyjskiej strefy okupacyjnej w tym do Hamburga, pozostawały poza wiedzą administracji konsulatu. Nie trudno się temu dziwić, bowiem fluktuacja ludności odbywała się po wojnie na znaczną skalę. W powojennych statystykach dodatkowo wyszczególniano stan przedwojennej Polonii, której liczbę szacowano na ponad 7 tys. osób. „Warunki życia DP są na ogół bardzo ciężkie. Warunki mieszkalne – różne. Jeśli obóz mieści się w murowanych koszarach – mieszkania są jeszcze znośne. Natomiast baraki drewniane stwarzają bardzo ciężką sytuację mieszkaniową. Na ogół narzeka się na bardzo duże zagęszczenie w obozach a w okresie zimy na brak opału. Racje żywnościowe dla DP są gorsze od racji niemieckich. Jest to powód dlaczego każdy wysiedleniec pomaga sobie uprawiając nielegalny handel. DP zasadniczo nie pracują. Część jest zatrudniania w administracji obozu, urzędach władz okupacyjnych, w IRO i w instytucjach charytatywnych. Przed reformą walutową wielu było zatrudnionych w firmach niemieckich (…) Ubezpieczenie otrzymują DP takie same jak ludność niemiecka”.* Dipisi przed tablicą informacyjną obozu Hamburg-Fischbeck, około 1948 r., (źródło: DP Camps) Od pierwszych chwil po zakończeniu wojny trwała propagandowa akcja Warszawy i władz radzieckich popierająca „repatriację” z terenu Hamburga. Na terenie Hamburga całą akcję koordynowała Polska Misja Repatriacyjna. Dodatkowo w latach 1945-1950 w Hamburgu funkcjonowała placówka dyplomatyczną rządu w Warszawie. Koniec jej działalności zbiegł się ze wzrostem zimnowojennego napięcia pomiędzy państwami wschodu i zachodu. W maju 1950 r. na terenie Hamburga, mimo skutecznie przeprowadzonej akcji „repatriacyjnej” pozostawało nadal około 2 tys. polskich dipisów. W kwietniu 1951 r. wszyscy polscy dipisi po uchwaleniu przez Bundestag ustawy o bezpaństwowcach otrzymali status tzw. cudzoziemca bez ojczyzny a ich prawa zostały zrównane w wielu kwestiach życia codziennego z obywatelami RFN. Dodatkowo uchwalenie Konwencji Genewskiej o uchodźcach z lipca 1951 r. pozwalało wszystkim uciekinierom z Krajów Demokracji Ludowej na staranie się o azyl polityczny. W 1951 r. na terenie Hamburga powstała struktura organizacyjna Zjednoczenia Polskich Uchodźców (ZPU). Powstanie nowej organizacji przyczyniło się do zakończenia i wchłonięcia wielu struktur, które istniały od 1945 r. W ten sposób zlikwidowany został Komitet Strefowy w Hamburgu a jego działalność zastąpiła Komisja Gruźlicza przy ZPU. Screen fotografii. Obóz Wentorf, ok. 1948 r. (źródło: Bogdan Karasek/strona DP Camps). Na terenie Hamburga rozwijało się polskie szkolnictwo. W 1946 r. powstało Liceum Techniczne z najpopularniejszymi wówczas specjalizacjami technicznymi: budowlaną i mechaniczną. Ponadto wielu polskich dipisów, mimo z góry określonych limitów, podjęło studia na uczelni w Hamburgu. W 1947 r. na uczelni naukę pobierało 73 studentów. Część z polskich studentów niezależnie od działalności organizacji samopomocowych takich jak „Bratnia Pomoc” należało w Hamburgu do Polskiego Katolickiego Stowarzyszenia Uniwersyteckiego „Veritas”. W latach 50-tych spora część polskich dipisów nadal zamieszkiwała w ośrodkach cywilnych Transmitter Camp i Tidenkanal przy Moorfleeterstrasse nazywane potocznie obozem „Funkturm” a także DP-Camp, DP-Stadtpark, Fischbek, Falkenberg, Finkenwerder i Alsterdorf. Z końcem lat 50-tych polscy uchodźcy, którzy zdecydowali się pozostać w RFN zaczęli opuszczać obozy i sukcesywnie przeprowadzali się do osiedli na terenie miasta. Podział struktur terenowych ZPU w Niemczech Zachodnich, (źródło: PBPEN). A. Związek Polaków na Miasto Hamburg Była to pierwsza powojenna organizacja polskich dipisów która powstała w Hamburgu. Swoim zasięgiem obejmowała obozy Geestacht, Glinde, Pinneberg, Spackenberg, Tesperhude, Wedel i Wentorf. Przewodniczącym organizacji był Stanisław Smoleński. Struktura organizacji przewidywała podział na wydziały: ogólny organizacyjny, prawny, duszpasterstwa, oświaty i kultury, opieki społecznej, wydawniczy, prasowy, rejestracji i windykacji, pośrednictwa w poszukiwaniu pracy, poszukiwań, gospodarczy i sekcję pocztową. W większości członkami organizacji Związku byli jeńcy wojenni. Związek posiadał własny organ prasowy pt. „Informator„. B. Kompanie przy BAOR i kombatanci W maju 1947 r. na teren Hamburga trafiły decyzją brytyjskich władz pierwsze polskie oddziały pomocnicze i pracy CMWS/CMLO (szerzej zob. tutaj). W sumie w tym rzucie do miasta dotarło około 500 wartowników. Pierwszym dowódcą polskich wartowników z „granatowej służby” w Hamburgu był kpt. Tadeusz Wroński, który objął funkcję Chief Superintendenta na Hamburg. Po zmianie na stanowisku dowództwo przejął mjr Tadeusz Dołęga-Kamieński (1895-1969) ps. „Badacz”, „Potulicki”, były szef Oddziału IV Okręgu Warszawskiego AK, uczestnik Powstania Warszawskiego, pierwszy dowódca kompanii konnej CMWS, który z czasem objął funkcję Chief Intendenta okręgu Hamburg. Wraz z popularnością pracy w kompaniach wśród polskich dipisów/byłych jeńców wojennych na terenie Hamburga utworzono szkołę wardenów – podoficerów CMWS/CMWLO, w której szkoliły się kolejne grupy Polaków. Parada kompanii CMWS/CMLO, ok. 1947/48 r., (źródło: Trzy lata granatowej służby). Jednym z instruktorów, który przeprowadzał w tamtym czasie szkolenia wardenów na terenie Hamburga był Junior Superintedent/[plut.] Kryspin Śmietanka (1923-2004) ps. „Dyngas”. W czasie okupacji Polski był żołnierzem Armii Krajowej (AK) w 1 kompanii szturmowej (dowódca ppor. Antoni Figura „Kot”) w 4 rejonie V Obwodu Warszawskiego Okręgu AK. Brak również aktywny udział w Powstaniu Warszawskim. Był dowódcą drużyny i walczył w 1 plutonie kompanii 0-2 ppor. „Misiewicza” batalionu „Olza” pułku Baszta. Bronił „reduty Westerplatte” przy ulicy Niepodległości 86 na Mokotowie. Za walkę otrzymał srebrny krzyż Virtuti Militari (VM). Po kapitulacji Powstania został wzięty do niewoli i umieszczony w obozie dla żołnierzy AK w Skierniewicach. Następnie został przewieziony do obozu Sandbostel. Po wyzwoleniu pozostał na terenie brytyjskiej strefy okupacyjnej i zatrudnił się w kompanii CMWS. Kryspin Śmietanka (1923-2004) ps. „Dyngas” w mundurze kompanii CMWS, ok. 1947/1948 r. (źródło: Robert Śmietanka/prof. Jan Ebert ps. „Ryś”). Hamburg przez wiele powojennych lat kojarzył się polskim dipisom z kompaniami pomocniczymi i pracy przy BAOR podobnie jak Lubeka, Munsterlager czy Osnabrück. W drugiej połowie lat 40-tych na terenie Hamburga powstał CMWS-CMLO Superintendent Club przy Innocentiastrasse 60. W budynku klubu CMWS mieściła się biblioteka, siedzibę miał zarząd oddziału Stowarzyszenia Polskich Kombatantów (SPK) oraz biblioteka SPK. Klubem kierował Junior Superintedent W. Gottwald. W Hamburgu funkcjonowała również portowa kompania CMWS, która zabezpieczała magazyny portowe. Wraz z powstaniem koła Samopomocy Wojska SPK a później Koła SPK wieku wartowników CMWS/CMLO przystąpiło do nowej struktury kombatanckiej. Dzięki wspólnym wysiłkom udział w SPK wspomógł wielu wartowników w dalszej emigracji do Australii, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych i Kanady. Żywot polskich kompanii pomocniczych przy BAOR był bardzo długi i trwał niezmiennie do upadku muru berlińskiego. Polacy przez ponad cztery dekady służyli na terenie Hamburga w różnych jednostkach CMWS/CMLO/MSO: Adams Barracks, Arborfield Barracks, BFN (British Forces Network) Station Hamburg, BMH Hamburg, Hamburg Dockyard, Hilsea Barracks, St Andrew’s Barracks, St Patrick’s Barracks, Hamburg Various, Unplaced Hamburg, 318 MT MSO RASC, HMS Royal Albert, HMS Royal Edgar. Jeden z oficerów przemawia z mównicy ozdobionej polską flagą na terenie koszar MSO Guard Unit i 318 MT MSO Unit, Hamburg 1955 r. (źródło: strona BAOR/p. Lucian J. Holc). Niezależnie od działalności SPK na terenie Hamburga od 1977 r. funkcjonował w tym mieście także Oddział Związku Inwalidów Wojennych. W wielu wypadkach członkami tej organizacji byli zarówno działacze SPK jak również ZPU. Od pierwszych powojennych chwil działał także Komitet Opieki nad Grobami w Hamburgu, który z czasem został wchłonięty przez ZPU. Biblioteka SPK posiadała jeden z największych zbiorów książek, który w 1947 r. liczył blisko 1300 woluminów. Pierwszym przewodniczącym Oddziału SPK w strefie brytyjskiej był płk. Karol Ziemski (1895-1974). Po demobilizacji w 1947 r. kierownictwo Oddziału przejął mjr Bolesław Zawalicz-Mowiński (1903-1993) a po jego emigracji Kazimierz Sochanik. Legitymacja byłego jeńca wojennego/dipisa Krystyna Śmietanki (1923-2001), ok. 1949 r. (źródło: ITS Arolsen). C. Polonia Powojenna Polonia liczyła od 6,5 do 8 tys. osób i zamieszkiwała głównie w przedwojennych dzielnicach Hamburga: Wilhelmsburgu i Billstedtcie. Dopiero z końcem lat 40-tych udało się władzom ZPwN reaktywować działalność na terenie miasta. Powstało Stowarzyszenie pw. św. Józefa oraz Stowarzyszenie pw. św. Jadwigi. W 1946 r. powstał VII Okręg Związku Polaków w Niemczech, który przetrwał do końca okupacji Niemiec. W 1948 r. w struktura Okręgu liczyła około 1000 członków. Po rozłamie na „Rodło” i „Zgodę” władzom Związku nie udało się w pełni odbudować w stanu sprzed secesji. W Hamburgu po podziale Związku powstał Oddział ZPwN „Rodło”. W 1983 r. Związek liczył 650 członków. Prezesami Oddziału byli: Jan Kaźmierski, Aleksander Młody, Henryk Kołodziej. Niemal od początku istnienia z organizacją Polonii oraz miastem był związany Wincenty Broniwój-Orliński (1913-2006), żołnierz ZWZ/AK i uczestnik Powstania Warszawskiego. W latach 1969-1972 Oddział w Hamburgu prowadził kursy szkolne. Prawdopodobnie były organizowane przez Polskie Towarzystwo Szkolne w skład którego wszedł Orliński. Hamburska Polonia od 1946 r. wznowiła wydawanie polonijnego czasopisma pt. „Cześć Ojczyźnie„. Odznaka Związku Polaków Zgoda w RFN, (źródło: allegro) Symbol „Rodła” używany przez Związek Polaków w Niemczech „Rodło”, (źródło: wikipedia) Od 1952 r. po rozłamie na terenie Hamburga działała także gromada Związku Polaków „Zgoda”. W latach 60-tych członkami organizacji było 600 osób. Długoletnim przewodniczącym „Zgody” w Hamburgu był Stefan Mrutzek, który kierował również grupą taneczną „Krakowiak”. Od 1988 r. przewodniczącym gromady był Roman Lewicki. Powstanie „Zgody” było od lat 50-tych na tyle unikalną inicjatywą, że oferowało jako pierwsze w RFN wyjazdy turystyczne do Polski. D. Uchodźcy polityczny Do początku lat 60-tych wszystkie obozy na terenie Hamburga zostały zlikwidowane a ich mieszkańców przeniesiono do nowo wybudowanych mieszkań. Część z nich zdecydowała się na dalszą emigrację do USA, Wielkiej Brytanii, Nowej Zelandii, Kanady i Australii. W 1965 r. na terenie miasta mieszkało około 1852 Polaków. Należy dodać, że od lat pięćdziesiątych na teren Hamburga przybywali także przesiedleńcy z Polski, których władze zachodnioniemieckie umieszczały w obozie Finkenwerder (dzielnica Hamburga w której podczas wojny mieścił się podobóz KL Neuengamme). W latach 1971-1988 Hamburg wybrało blisko 20 tys. przesiedleńców. Screen ze strony Deutsche-Polnische Gesellschaft Hamburg, (źródło: Deutsche-Polnische Gesellschaft Hamburg). W latach 70-tych nastąpiło odprężenie zwłaszcza ze względu na zliberalizowaną politykę paszportową władz PRL. Dodatkowo pokłosiem umowy PRL-Bonn z 1970 r. było powołanie w lipcu 1972 r. Niemiecko-Polskiego Towarzystwa Hamburga (niem. Deutsche-Polnische Gesellschaft Hamburg). Hamburg nie cieszył się taką popularnością wśród uciekinierów/uchodźców jak Monachium czy miasta w Zagłębiu Ruhry albo Berlin Zachodni. Sytuacja jednak uległa zmianie w latach 80-tych głównie za sprawą tzw. emigracji solidarnościowej po wprowadzenia stanu wojennego i zdelegalizowaniu „Solidarności”. Hamburg od tej chwili był jednym z ważniejszych kierunków wśród Polaków opuszczających PRL. Przez dekadę lat osiemdziesiątych ich liczba wzrosła z 2094 w 1980 r. do 20 979 w 1990 r. Trudna sytuacja po wprowadzeniu stanu wojennego w PRL zmobilizowała część mieszkańców Hamburga do pomocy Polakom. Przygotowywano paczki żywnościowe, które dystrybuowało seminarium duchowne w Warszawie. Dodatkowo redakcja Hamburger Abendblatt prowadziła dział „Pomoc dla Polski”, w którym zamieszczała adresy Polaków oczekujących pomocy. Wielu obywateli PRL przybywających w tamtym czasie do Hamburga musiało w latach 80-tych występować o azyl polityczny. Spora ich część dysponowała jedynie statusem osoby tolerowanej (tzw. Duldungsstatus) co wytwarzało tej grupie określone problemy związane z pozyskaniem legalnej pracy. Logo NSZZ Solidarność, (źródło: W 1982 r. na terenie Hamburga powstała Grupa Robocza „Solidarność”, której przewodniczącym był Błażej Wyszkowski. Od tego roku Grupa wydawała czasopismo „Polonus”, którego wydawcą był Heinz Korrol. Ponadto w Hamburgu powstało Koło Polskiej Partii Socjalistycznej. W 1983 r. powołano do życia w Klubie Polskim organizację Komitet „Solidarność” w Hamburgu. Jej głównym trzonem aktywności była pomoc dla „Solidarności” w PRL. W działalność Komitetu zaangażowali się: M. Pelc, ks. J. Śliwański, W. Orliński, J. Kaczmarczyk i Edmund Hulsz (były współorganizator strajku na Wybrzeżu w 1970 r.). W 1982 r. powstał Komitet Solidarności z „Solidarnością”. Jego głównym celem było prowadzenie zbiórek rzeczowych i finansowych dla działaczy „Solidarności”. Organizacja liczyła 120 członków. W 1983 r. powstało Stowarzyszenie Popierania Solidarności Międzynarodowej, którego przewodniczącym była Hela Jürgens a siedziba organizacji mieściła się w Klubie Polskim. Na szczególną uwagę zasługuje Polska Inicjatywa Kulturalno-Artystyczna (PIKA), która powstała na terenie Klubu Polskiego w 1984 r. Była to polska grupa kabaretowa w której występowali: A. Janiszewski, W. Grzesik, C. Janus, J. Jur, T. Krzysztofik oraz Z. Stróżyński. W tym samym roku powstało Stowarzyszenie Emigrantów Polskich w Hamburgu, którego siedziba mieściła się przy Palmaille 1. oraz Stowarzyszenie Polskie w RFN „Wspólnota”. Zadaniem „Wspólnoty” było przyśpieszenie integracji ze społeczeństwem zachodnioniemieckim. Organizacja zrzeszała 120 osób a jej przewodniczącym był Piotr Krauze. Stowarzyszenie „Wspólnota” wydawało czasopismo „Polonus”. W 1985 r. powstała Galeria „U Waldka”, która należała do Grażyny Świetlik i Waldemara Wasiluka. Było to popularne w Hamburgu miejsce spotkań. Należy dodać, że starający się o azyl polityczny uchodźcy z PRL byli umieszczani w obozach dla uchodźców lub pensjonatach dla uchodźców na terenie Hamburga w Krumer Kamps; przy Schliesingstrasse 50; Am Eichenplatz 12; Steintorweg 2; Kellerstrasse 647; Tondernstrasse 44; Sven-Hedinstrasse; Alsterhausse 5; Repsoldstrasse 49; Reimarus Strasse 11; Hinschstrasse 1; Hansaplatz 4 i 7; Grumbrechtstrasse 76; Wetternstrasse 6. E. Duszpasterstwo Po 1945 r. na terenie północnych Niemiec posługę duszpasterską wśród Polaków prowadziło 45 polskich księży. Niemal wszyscy chwilę wcześniej byli więźniami obozów koncentracyjnych w głównej mierze KL Dachau. Od pierwszych chwil wolności swoją posługę kapłańską koncentrowali na działalności w szpitalach, w więzieniach, w kompaniach pomocniczych i pracy a także wśród Polonii w dzielnicach Wilhelmsburg i Billstedt. Od 1945 r. funkcjonował w Hamburgu Caritas. Pierwszy posługę rozpoczął w maju 1945 r. ks. Jarosław Krotoszyński. Wśród pozostałych duszpasterzy byli ks. ks. Michał Drechny, Władysław Korpikiewicz, Feliks Woźniczak, Justyn Nazim, Józef Woźniak, Mieczysław Golniewicz, Ryszard Skiba, Christian Scholz. Na terenie Hamburga posługę sprawował także ks. Józef Warszawski (1903-1997), kapelan „Ojciec Paweł” w grupie Radosława w czasie Powstania Warszawskiego, który po kapitulacji został wywieziony do obozu Buchenwald a następnie do Sandbostel. Po wyzwoleniu pełnił posługę w Sandbostel, Oldenburgu i Meppen. We wrześniu 1945 r. na zjeździe w Hamburgu został wybrany prezesem Zrzeszenia Wydawców i Dziennikarzy Polskich w Niemczech. Od czerwca 1946 r. był kapelanem głównym ZHP w Niemczech. Warto dodać, że w latach 1907-1914 ks. Warszawski uczył się w Katolische Gemeindeschule w Hamburgu. ks. Józef Warszawski (1903-1997) „Ojciec Paweł”, (źródło: Muzeum Powstania Warszawskiego). Ogromnym wyzwaniem dla polskich duszpasterzy była posługa wśród Polaków osadzonych w zakładach karnych w Fuhlsbuttel i Hanöferstand. Mimo różnych trudności wielu polskich więźniów otrzymywało paczki od polskich duchownych. Księża obsługiwali także kompanie pomocnicze i pracy CMWS/CMLO rozmieszczone w kilku obozach na terenie Hamburga i poza nim. W listopadzie 1945 r. pierwszą wizytację na terenie Hamburga odbył ks. bp. Gawlina a w 1948 r. polskie obozy w Hamburgu wizytował ks. Edward Lubowiecki. Kolejny raz bp. Gawlina odwiedził z posługą Hamburg w styczniu 1952 r. a ks. Lubowiecki w 1957 r., 1958 r., 1960 r., 1963 r. oraz w 1975 r. W Hamburgu bywali również bp. Szczepan Wesoły oraz bp. Władysław Rubin, który w latach 1964-1980 objął, po śmierci abp. Józefa Gawliny, jako delegat prymasa Polski ks. kard. Stefana Wyszyńskiego opiekę nad emigracją i uchodźstwem polskim. ks. kard. Władysław Rubin (1917-1990), (źródło: IPMS). Większość nabożeństw odbywała się w kaplicach obozowych a w latach 1956-1966 w kościele św. Józefa w Altonie. Od 1967 r. msze odbywały się w kaplicy św. Ansgara. W 1983 r. nabożeństwa powróciły do kościoła św. Józefa. Duszpasterstwem w Hamburgu kierował ks. Mieczysław Golniewicz (1908-1962). Po jego śmierci opiekę nad Hamburgiem przejął ks. Stanisław Skudrzyk. W 1976 r. jego następcą został ks. Jan Śliwański. W latach 70-tych wśród polskich uchodźców w Hamburgu były popularne polsko-niemieckie pielgrzymki do Lourdes, Fatimy, Rzymy i Ziemi Świętej. Polska kwatera wojenna na cmentarzu Hamburg-Ohlsdorf, (źródło: Nazarczuk). Przy parafii polskiej istniała także szkółka sobotnia. W 1977 r. na terenie Hamburga powstała Polska Misja Katolicka, którą kierował ks. Śliwański. W 1982 r. zakończono budowę domu parafialnego przy kościele św. Józefa. Od pierwszych powojennych lat ukazywał się na terenie Hamburga biuletyn parafialny a wraz z powstaniem Misji Katolickiej wydawano miesięcznik „Wspólnota Wiary” – pismo religijn0-społeczne Polskiej Misji Katolickiej w Hamburgu. Na terenie parafii spotkania organizował także Klub Inteligencji Katolickiej (KIK). W latach 1948-1990 w polskim kościele udzielono 298 sakramentów małżeństwa a w latach 1981-1990 w polskiej parafii księża udzielili aż 850 chrztów. Wnętrze kościoła św. Józefa w Hamburgu, (źródło: Prężnie działały w Hamburgu organizacje i stowarzyszenia kościelne w tym Rada Parafialna i Rada Duszpasterska, Klub Inteligencji Katolickiej (KIK), Sodalicja Mariańska, Milicja Niepokalanej, Stowarzyszenie Kobiet Katolickich (SKK), Ruch Śpiewaczy, Koło ministrantów i lektorów, Oaza, Bractwa Różańcowe, Towarzystwo Przyjaciół Kościoła Katolickiego w Polsce. F. Klub Polski w Hamburgu Klub powstał w 1968 r. przy Margaretenstrasse 29 (zob. wikipedia). Oficjalna rejestracja jego działalności nastąpiła dopiero w 1971 r. Inicjatorami powstania było Stowarzyszenie Polskich Kombatantów i zarząd Zjednoczenia Polskich Uchodźców. Powstanie Klubu było w istocie odpowiedzią na potrzeby polskiego środowiska w Hamburgu, które chciało stworzyć miejsce na organizowanie różnych inicjatyw kulturalnych i docelowe miejsce spotkań Polaków. Pierwszym prezesem Klubu był dr Józef Kaczmarczyk a jego sekretarzem Wincenty Orliński. Klubem od początku kierował Maksymilian Pelc (1914-2001), ps. „Karo”, „Mars”, „Żukowski”, żołnierz Armii Krajowej i uczestnik Powstania Warszawskiego. Klub był otwarty dla wszystkich, dlatego z jego gościnności korzystały inne polskie organizacje z terenu Hamburga: Koło Byłych Żołnierzy AK, Koło Przyjaciół KUL, Koło Przyjaciół Muzeum Polskiego w Rapperswilu, Koło Przyjaciół Dzieci w Indiach, Koło „Solidarność”. Fot. 20: Uroczystość otwarcia Konsulatu Generalnego RP w Hamburgu. Przemawia Marek Rzeszotarski – Konsul Generalny. W tle od lewej stoją byli członkowie ZPU i działacze Klubu Polskiego: Wincenty Broniwój-Orliński i Maksymilian Pelc, 1991 (źródło: zbiory własne). W Klubie odbywały się liczne odczyty a także spotkania z zaproszonymi gośćmi. Odbywały się w jego murach także kursy języka niemieckiego oraz prowadzono porady prawne dla polskich uchodźców. Ciekawą inicjatywą były „żywe dzienniki”, które prowadził E. Cichoroski, Józef Kaczmarczyk oraz dr Henryk Bogdański (1902-1976), prawnik, były pracownik Polskiej Misji Wojskowej w Berlinie oraz były pracownik filii Polskiej Sekcji Radia Wolna Europa w Hamburgu. Ponadto Klub zaangażował się wydawanie czasopisma pt. „Wspólnymi siłami” – Biuletyn Stowarzyszenia Polskich Kombatantów, Zjednoczenia Polskich Uchodźców i Polskich Organizacji Niepodległościowych, którego redaktorem naczelnym był M. Pelc. Dodatkowo biblioteka Klubu była zasobna w wydawnictwa krajowe ale w przeważającej części czytelnicy mogli skorzystać z publikacji niezależnych oraz wydawnictw zachodnich. Od 1984 r. w Klubie działała filia Polsko-Amerykańskiego Komitetu Imigracyjnego (PAIRC). G. Polskie harcerstwo Po zakończeniu II wojny światowej nastąpiła eksplozja organizacji polskich dipisów. Na tej fali powstawały również struktury polskiego harcerstwa. Komenda Główna ZHP mieściła się w Maczkowie. Jej współzałożycielem był kpt. Ryszard Białous (1914-1992) ps. „Taran”, „Jerzy”, były dowódca batalionu „Zośka”. Struktura harcerstwa została podzielona na cztery chorągwie: Kresową z siedzibą w Lubece a później w Wentorf; Żurawie z siedzibą w Celle; Skrzydła z siedzibą w Maczkowie (zob. tutaj); Warta z siedzibą w Kolonii. W końcu 1946 r. na terenie Hamburga powstała drużyna harcerska w dzielnicy Billstedt, która liczyła około 20 osób. Nieco liczniejsza powstała w Wentorf. Po nie udanych początkach harcerstwo reaktywowano dopiero w 1957 r. powołując Delegaturę Naczelnictwa ZHP w Niemczech w Hamburgu. Jej komendantem został J. Kaczmarczyk. Było to możliwe dzięki wsparciu ks. Jana Kubicy (1913-1970), Krystyny Tendorf oraz wielu harcerzy z terenu Zachodnich Niemiec. Legitymacja VM kpt. Ryszarda Białousa (1914-1992) ps. „Taran”, „Jerzy”, (źródło: Prężniejszy rozwój struktury nastąpił dopiero w latach 80-tych gdy powołano do życia dwa szczepy harcerzy i harcerek. Od 1986 r. ruchem harcerskim a terenie Hamburga kierowali Anna i Piotr Czajkowscy, którzy przenieśli własne doświadczenia z polskiego skautingu na zachodnioniemiecki grunt. Harcerzy uczestniczyli w zlotach, obozach, koloniach a także gościli u siebie przedstawicieli z innych organizacji harcerskich spoza RFN. Nieco na marginesie działalności harcerskiej w 1988 r. powstał w Hamburgu klub piłki nożnej Polonia-Hamburg który prowadził dwie drużyny męskie, grupę seniorów i drużyną młodzieży. H. Stronnictwa polityczne Po zakończeniu wojny na terenie Hamburga najprężniej rozwijały się struktury Stronnictwa Narodowego. Wraz z dalszą emigracją i postępującą wymianą generacyjną SN tracił na znaczeniu. Przez lata był to niezagospodarowany grunt w środowisku polskich uchodźców. Ostatecznie udało się pozyskać nowych członków Polskiej Partii Socjalistycznej, która była najprężniej działającym stronnictwem politycznym od lat 70-tych. Dzięki licznym zabiegom udało się działaczom PPS zachęcić do swoich struktur przedstawicieli „emigracji solidarnościowej” na terenie całego RFN w tym również w Hamburgu. W lipcu 1985 r. Sekcja PPS Hamburg-Południe wspólnie z Klubem Polskim zorganizowała akcję rozdawania ulotek. Cyklicznie staraniem działaczy PPS odbywały się wieczornice poświęcone wydarzeniom wprowadzenia w stanu wojennego w Polsce. Od lewej: Lidia Ciołkosz, minister Zbigniew Scholtz, Jacek Kowalski, Hamburg 1987 (źródło: Jacek Kowalski/skan ze zbiorów autora) W czasie szóstej rocznicy w 1987 r. na zaproszenie PPS przemawiał Wincenty Orliński. W tym samym roku przed biurem LOT w Hamburgu odbył się protest przeciwko nasilającym się represjom w PRL. W 1986 r. ze struktur PPS został wykluczony Edmund Hulsz. Komitet Okręgowy PPS wraz z Biurem Koordynacyjnym z Brukseli zorganizowały wystawę dokumentującą łamanie praw człowieka w PRL. W Hamburgu działało również Koło Stronnictwa Chrześcijańskiej Demokracji, któremu udało się pozyskać wielu członków. Tą przedwojenną organizację reaktywował w RFN w miejscowości Neumünster koło Hamburga Grzegorz Klag. W 1985 r. przy wsparciu Koła PPS Stronnictwu udało się zorganizować protest przed biurami Aerofłotu. W 1986 r. wystosowało odezwę o „wyzysku narodu polskiego przez Rosję Sowiecką”. Kolejną akcję ulotkową zorganizowano w 1987 r. żądając anulowania umowy jałtańskiej. Fot. 23: Manifestacja Koła Koło Stronnictwa Chrześcijańskiej Demokracji podczas rocznicy napaści Związku Radzieckiego na Polskę w 1939 r. [Hamburg], (źródło: zbiory własne). W dniu 5 maja 1985 r. Koło Stronnictwa Chrześcijańskiej Demokracji oraz Komitet Okręgowy PPS brało udział w uroczystościach 40 rocznicy wyzwolenia KL Neuengamme. Obchody odbyły się przy udziale świadków wydarzeń ( Bolesława Szewczuka z Żagania, Mieczysława Chmielewskiego z Sadowna, Franciszka Tobolli z Wrocławia) oraz liczną reprezentację grupy emigracji solidarnościowej. Dominik Pick na łamach swojego obszernego artykułu wspomina o jeszcze jednym mało znanym wydarzeniu o politycznym i jednocześnie tragicznym wymiarze. W 1986 r. przed radzieckim konsulatem w Hamburgu 26-letni Marek Kucala, Polak, oblał się benzyną i podpalił. Niestety służbom medycznym nie udało się go uratować. Fot. 24: Obchody 40-lecia wyzwolenia Neuengamme, 1985 (źródło: zbiory własne). Książka w Hamburgu Trzecią polską księgarnią na terenie RFN niezależną od tej którą prowadził Wojciech Drozdek (zob. tutaj) w Berlinie Zachodnim i prowadziło małżeństwo Łątków w Kolonii (zob. tutaj) była księgarnia „Arkady” w Hamburgu założona przez Ewę i Waldemara Tymoszuków. Powstała w 1987 r. a jej siedziba mieściła się przy Alsterarkaden 10. Oferta księgarni była zbliżona do oferty księgarni wymienionych wyżej. Prowadziła sprzedaż polskich książek wydawanych na zachodzie, literatury drugiego obiegu, czasopism w języku polskim a także wyroby sztuki polskiej i rzemiosła artystycznego. Także w jej skromnych progach odbywały się spotkania autorskie w tym z Leszkiem Szarugą, Lotharem Herbstem oraz Stanisławem Bieniaszem. Księgarnia prowadziła również sprzedaż wysyłkową. Warto dodać, że w antykwariacie Rainholda Pabela w Hamburgu funkcjonowała również polska księgarnia „Dział Polski”. Powstała w 1985 r. a jej właścicielem był Gottwald Pankov. Działem polskim opiekowała się Ewa Tymoszuk-Łazuka. *** Po czterdziestu latach przerwy w 1991 r. reaktywowano działalność Polskiego Konsulatu w Hamburgu, którego siedzibę zlokalizowano przy Maria-Louisen-Strasse 137 (współcześnie mieści się on przy Gründgensstrasse 20). Fot. 25: Pierwszy skład Konsulatu Generalnego RP w Hamburgu. Przemawia Marek Rzeszotarski – Konsul Generalny. Drugi od lewej: Andrzej Kremer, 1991 (źródło: zbiory własne) * AMSZ, Sprawozdanie z sytuacji na odcinku miejscowej Polonii w zakresie szkolnictwa, akcji kulturalno-oświatowej, informacyjnej, prasowej i sportowej, Hamburg r., Przy tworzeniu tego wpisu korzystałem: ze zbiorów Pracowni Badań nad Polską Emigracją w Niemczech po 1945 r. w IH UWr. ze zbiorów Instytutu Polskiego i Muzeum im. gen. W. Sikorskiego w Londynie. ze zbiorów Muzeum Powstania Warszawskiego. ze zbiorów United States Holocaust Memorial Museum. ze zbiorów Instytutu Pamięci Narodowej. ze zbiorów cyfrowych ITS Arolsen. ze zbiorów Romana Śmietanki. ze zbiorów śp. Jacka Kowalskiego. ze zbiorów własnych. Duszpasterstwo polskojęzyczne w Niemczech 1945-2000, pod red. Sabiny Bober, ks. Stanisława Budyna, Lublin-Hannover 2006. Górnicki W., Raport z Hamburga, Warszawa 1971. Górski J., Tymochowicz D., Polska emigracja i Polonia w Republice Federalnej Niemiec i Berlinie Zachodnim, Warszawa 1990. „Jerzy”. Dowódca Batalionu Armii Krajowej „Zośka”. Powrót do ojczyzny Neuquen-Warszawa, wstęp, wybór tekstów i opracowanie Mariusz Olczak, Warszawa 2019. Joho M., Polnisches Leben in Hamburg/Śladami Polaków w Hamburgu, Hamburg 2000. Łuczak Cz., Polacy w okupowanych Niemczech 1945-1949, Poznań 1993. Michalski J., Obóz przy Sandstrasse, Warszawa 1975. Nadolny A., Sto lat polskiego duszpasterstwa w Hamburgu, Hamburg 1992. Pick D., Ludzie „Solidarności” w Republice Federalnej Niemiec w latach 1980–1989 [w:] Za naszą i waszą Solidarność. Inicjatywy solidarnościowe z udziałem Polonii podejmowane na świecie (1980–1989), pod red. P. Pleskota, Warszawa 2018, t. 2: Państwa europejskie, s. 316-366. Sterner W., Gefangeni i dipisi, Warszawa 1979. Wolak Ł., Leksykon działaczy Zjednoczenia Polskich Uchodźców w Republice Federalnej Niemiec (1951-1993), Wrocław 2018. ze strony BAOR. © łukasz wolak
Źródło: Onet. Data utworzenia: 10 czerwca 2020 11:32. W wyborach w 2019 r. głosowało 314 tysięcy rodaków za granicą. Głos można było oddać w 320 punktach wyborczych. Teraz są Przyjmuje się, że Polacy mieszkają w każdym kraju świata – nawet bardzo odległe, egzotyczne czy maleńkie państwa jak Lesotho, Suazi, Namibia, Malawi są zamieszkiwane przez co najmniej kilkoro Polaków. Różne są statystyki dotyczące Polonii, bo wiele zależy od przyjętych założeń, ale szacuje się, że na całym świecie jest nawet 60 mln Polaków. Bardzo liczna Polonia Według niektórych szacunków poza granicami kraju żyje nawet 21 milionów Polaków. Jeśli te dane są prawdziwe, to biorąc pod uwagę fakt, że w granicach Polski mieszka około 39 mln Polaków, łącznie globalny naród polski liczy 60 mln członków, a prawie jedna czwarta Polaków mieszkająca za granicami kraju oznacza, że jesteśmy na czwartym miejscu pod względem emigracji. Więcej osób emigruje tylko z Chin, Niemiec czy Włoch. Polacy zamieszkują każdy kraj na świecie. W wielu miejscach są mocno zadomowieni, zdarza się, że mieszkają tam od dekad, od urodzenia czy nawet są kolejnym pokoleniem emigrantów. Niektórzy wyjechali z przymusu, inni z wyboru, uważając, że za granicą życie jest prostsze. Przykładowo jest więcej możliwości zarobków czy perspektyw dobrej edukacji. Za granicą panują inne zwyczaje dotyczące np. metod płatności za usługi; bardziej popularne jest bezpieczne płacenie z PaySafeCard niż w Polsce. Polacy za granicą, czy Ci w Polsce zainteresowani tą metodą płatności, mogą znaleźć np. bukmachera z Paysafecard. Różne szacunki dotyczące Polaków za granicą Liczba 21 milionów to taki najwyższy prawdopodobny szacunek Polaków za granicą. Możliwa jest liczba z zakresu około 18-21 milionów. Różnica w szacunkach wynika z przyjętych kryteriów oceny kwalifikowania kogoś do Polonii – czy chodzi o fakt urodzenia w Polsce, znajomość języka czy deklarowane pochodzenie. Ponadto niektóre kraje prowadzą tylko ogólne szacunki ludności, przez co trudno jest o bardzo dokładne dane. Wiele państw podaje niższą niż rzeczywistą liczbę Polaków mieszkających na ich terytorium. W krajach ościennych, zwłaszcza dawnego ZSRR, próbowano swego czasu zaniżać liczbę Polaków tam mieszkających i asymilować społeczność polską. Polonia a język polski Spośród tych około 20 milionów Polaków i osób polskiego pochodzenia mieszkających poza Polską jedna trzecia to osoby urodzone i ukształtowane w Polsce, zaś pozostałe osoby mają jedynie polskie pochodzenie. Wykazują one różny stopień związania z polskością. Według szacunków około 12 mln z nich używa języka polskiego na co dzień, a 6 mln zna go jedynie w stopniu biernym. Przyczyny i kierunki emigracji Polacy emigrują już od ponad dwustu lat, głównie ze względów politycznych lub zarobkowych. W XIX wieku emigrowano po powstaniach narodowych w ramach tzw. Wielkiej Emigracji, głównie do Francji, Szwajcarii, Niemiec, Wielkiej Brytanii. Wyjeżdżano także w czasie zaborów, uciekając przed represjami i szukając lepszych warunków życia. Ta emigracja zarobkowa ciągnęła się aż do roku 1939, a głównymi jej kierunkami były Francja, Belgia, Niemcy, USA, Brazylia, Kanada, Argentyna. Emigrowano także po II Wojnie Światowej z przyczyn politycznych – szczególnie emigracja solidarnościowa w latach 80. XX wieku. W czasie PRL wyjeżdżano także z powodów ekonomicznych, w tamtym czasie głównie do USA. Z kolei po 1989 roku głównym kierunkiem wyjazdów jest Wielka Brytania, która szczególnie po wstąpieniu do Unii Europejskiej w roku 2004 przejęła od USA pozycję Eldorado dla Polaków emigrujących zarobkowo. Inne popularne w XXI wieku destynacje wyjazdów to Irlandia, Niemcy, Austria, Belgia, a także wciąż USA i Kanada. Największe skupiska Polonii na świecie Obecnie największe skupiska Polonii to: USA z 10,6 mln Polaków, głównie w Chicago, Nowym Jorku, Detroit. Niemcy z 2,1 mln Polaków, najwięcej w dawnych Niemczech Zachodnich, Zagłębiu Ruhry, Berlinie, Hamburgu. Brazylia z około 1,9 mln Polaków, głównie w stanach Parana, Rio Grande do Sul, Santa Catarina, Sao Paulo. Francja z milionem Polaków, najwięcej w samym Paryżu i regionach północno-zachodnich. Kanada z około milionem Polaków, najwięcej w Toronto, Winnipeg, Vancouver, Montrealu. Około miliona osób pochodzenia polskiego mieszka także w Wielkiej Brytanii, ale tu szacunki są bardzo różne i utrudnione z racji aktywnej emigracji zarobkowej – wiele osób wyjeżdża, wiele wraca. Najbardziej „polskie” miasta za granicą Jeśli chodzi o miasta to przoduje Chicago w USA – mieszka tam około miliona Polaków czy osób pochodzenia polskiego, co czyni to miasto drugim pod względem liczby Polaków na świecie, po Warszawie! Kolejne metropolie bardzo „polskie” to Zagłębie Ruhry, Nowy Jork, Londyn, Paryż, Toronto, Detroit, Kurytyba i Hamburg. Anna K. Wielu bezdomnych dość naiwnie podchodzi do wyjazdu za granicę, oczekując, że dostaną tu coś na tacy. Emigracja jest oczywiście szansą, ale wbrew pozorom znalezienie pracy na niemieckim rynku jest czasami trudniejsze niż w Polsce. Co więcej, ci ludzie przyjeżdżają często z problemami, które za granicą się potęgują. Ogłoszenia otagowane z 'Hamburg' (37) € 2050 - 2350 mc Na magazynie obuwia bez języka dam pracę w Niemczech od zaraz Hamburg Praca na magazynie w Niemczech 7 lipca 2022 Hurtownia z Hamburga potrzebuje od zaraz magazynierów do pracy w Niemczech. Zatrudnienie dla Polaków bez znajomości języka na magazynie obuwia. Zakwaterowanie będzie organizował pracodawca odpłatnie. […] wyświetleń: 81, dzisiaj: 3 € 13,50 - 15,00 Oferta pracy w Niemczech dla par od zaraz na produkcji napojów bez języka H... Praca bez znajomości jezyka, Praca dla par, Praca w Niemczech ogloszenia6 10 kwietnia 2022 Fabryka z Hamburga potrzebuje od zaraz chętnych do pracy w Niemczech. Zatrudnienie dla par bez znajomości języka niemieckiego na produkcji napojów. Zakwaterowanie zapewnia pracodawca odpłatnie. […] wyświetleń: 301, dzisiaj: 1 € 13,00 - 14,50 Magazyn z odzieżą od zaraz praca w Niemczech bez znajomości języka Hamburg Praca na magazynie w Niemczech ogloszenia1 10 kwietnia 2022 Dla magazynierów aktualna do podjęcia od zaraz praca w Niemczech. Zatrudnienie w Hamburgu na magazynie odzieży jako pomocnik bez znajomości języka. Zakwaterowanie będzie zapewnione przez […] wyświetleń: 251, dzisiaj: 1 € 1950-2350 mc Praca w Niemczech bez znajomości języka na magazynie obuwia od zaraz Hambur... Praca na magazynie w Niemczech ogloszenia1 21 lutego 2022 Hurtownia obuwia poszukuje od zaraz dyspozycyjnych magazynierów do pracy w Niemczech. Zatrudnienie w Hamburgu bez znajomości języka na magazynie. Zakwaterowanie będzie zapewnione przez pracodawcę odpłatnie. […] wyświetleń: 176, dzisiaj: 2 € 13,50 - 15,00 Produkcja napojów bez znajomości języka dla par praca Niemcy od zaraz Hambu... Praca bez znajomości jezyka, Praca dla par, Praca w Niemczech ogloszenia6 29 grudnia 2021 Fabryka z Hamburga potrzebuje od zaraz chętnych pracowników produkcji do pracy w Niemczech. Zatrudnienie dla par bez znajomości języka przy produkcji napojów energetycznych. Zakwaterowanie zapewnia […] wyświetleń: 562, dzisiaj: 6 € 2060 brutto/mc Bez języka praca w Niemczech dla par przy wykładaniu towaru od zaraz sklep ... Praca fizyczna w Niemczech ogloszenia 27 października 2021 Sklep z Hamburga potrzebuje od zaraz chętnych do fizycznej pracy w Niemczech. Zatrudnienie dla Polaków bez języka przy wykładaniu towaru. Zakwaterowanie darmowe będzie zorganizowane przez […] wyświetleń: 362, dzisiaj: 1 € 2250-2650 mc Na produkcji kosmetyków od zaraz praca Niemcy bez znajomości języka fabryka... Praca bez znajomości jezyka, Praca w Niemczech ogloszenia6 5 października 2021 Możliwość rozpoczęcia od zaraz pracy w Niemczech dla pracowników produkcji bez znajomości języka. Zatrudnienie w fabryce z Hamburga na produkcji kosmetyków. Zakwaterowanie organizuje pracodawca odpłatnie. […] wyświetleń: 590, dzisiaj: 2 € 2600 brutto/mc Sortowanie odpadów od zaraz fizyczna praca w Niemczech bez języka Hamburg Praca fizyczna w Niemczech ogloszenia 9 września 2021 Propozycja rozpoczęcia od zaraz fizycznej pracy w Niemczech dla Polaków. Zatrudnienie w Hamburgu bez znajomości języka przy sortowaniu odpadów. Zakwaterowanie darmowe będzie zorganizowane przez pracodawcę. […] wyświetleń: 432, dzisiaj: 1 € 1950-2350 mc Dam pracę w Niemczech od zaraz dla par magazyn obuwia bez języka Hamburg Praca na magazynie w Niemczech ogloszenia 24 sierpnia 2021 Hurtownia obuwia z Hamburga potrzebuje od zaraz chętnych magazynierów do pracy w Niemczech. Zatrudnienie dla par bez znajomości języka na magazynie. Zakwaterowanie będzie zorganizowane przez […] wyświetleń: 328, dzisiaj: 1 € 13,50-15,00 Od zaraz produkcja napojów praca Niemcy bez znajomości języka dla par w Ham... Praca dla par, Praca w Niemczech ogloszenia6 12 sierpnia 2021 Bez znajomości języka do podjęcia praca w Niemczech dla par na produkcji napojów izotonicznych. Zatrudnienie w fabryce z Hamburga od zaraz dla pracowników produkcji. Zakwaterowanie […] wyświetleń: 605, dzisiaj: 2Ogłoszenia otagowane z 'praca dla polaków' (456) Dla par dam pracę w Norwegii od zaraz przy produkcji kosmetyków bez języka ... Praca w Norwegii na produkcji | | 19 czerwca 2022 Fabryka z Bærum szuka od zaraz par chętnych do pracy w Norwegii. Zatrudnienie dla Polaków bez znajomości języka na produkcji kosmetyków. Zakwaterowanie organizo... ilość wszystkich wyświetleń: 826, dzisiaj: 6 Praca w Czechach bez języka produkcja lamp samochodowych od zaraz Mohelnice... Praca w Czechach na produkcji | ogloszenia2022 | 19 czerwca 2022 Propozycja podjęcia od zaraz pracy w Czechach na produkcji lamp samochodowych. Zatrudnienie w Mohelnicach bez znajomości języka dla Polaków. Zakwaterowanie zape... ilość wszystkich wyświetleń: 126, dzisiaj: 1 Dam pracę w Niemczech od zaraz na produkcji czekolady bez znajomości języka... Praca w Niemczech na produkcji | ogloszenia2022 | 9 czerwca 2022 Fabryka czekolady potrzebuje od zaraz Polaków do pracy w Niemczech. Zatrudnienie w Kolonii na produkcji słodyczy bez znajomości języka. Zakwaterowanie będzie zo... ilość wszystkich wyświetleń: 588, dzisiaj: 4 Przy sortowaniu paczek od zaraz dam fizyczną pracę w Szwecji bez języka Szt... Praca fizyczna w Szwecji | ogloszenia2022 | 9 czerwca 2022 Zatrudnienie w Sztokholmie bez znajomości języka przy sortowaniu paczek. Ogłoszenie aktualnej od zaraz fizycznej pracy w Szwecji dla Polaków. Zakwaterowanie zor... ilość wszystkich wyświetleń: 482, dzisiaj: 7 Przy sortowaniu odzieży od zaraz dam fizyczną pracę w Czechach bez języka B... Praca fizyczna w Czechach | ogloszenia2022 | 9 czerwca 2022 Możliwość podjęcia od zaraz fizycznej pracy w Czechach przy sortowaniu odzieży używanej. Zatrudnienie w Boskovicach dla Polaków bez języka. Zakwaterowanie darmo... ilość wszystkich wyświetleń: 144, dzisiaj: 1 Oferta fizycznej pracy w Norwegii od zaraz przy melioracji bez języka Dramm... Praca fizyczna w Norwegii | ogloszenia2022 | 1 czerwca 2022 Przy melioracji rowów potrzebne od zaraz osoby do fizycznej pracy w Norwegii. Zatrudnienie w Drammen bez znajomości języka dla Polaków. Zakwaterowanie darmowe z... ilość wszystkich wyświetleń: 265, dzisiaj: 2 Oferta sezonowej pracy w Niemczech przy zbiorach borówki bez języka 2022 Se... Praca przy zbiorach w Niemczech | ogloszenia2022 | 1 czerwca 2022 Od lipca 2022 do podjęcia sezonowa praca w Niemczech bez znajomości języka. Zatrudnienie w Selfkant dla Polaków przy zbiorach borówki. Zakwaterowanie będzie zap... ilość wszystkich wyświetleń: 274, dzisiaj: 1 Niemcy praca fizyczna bez języka od zaraz w Hamburgu na myjni samochodowej Praca fizyczna w Niemczech | ogloszenia2022 | 24 maja 2022 Na myjni samochodowej potrzebne od zaraz osoby do fizycznej pracy w Niemczech. Zatrudnienie w Hamburgu bez znajomości języka dla Polaków. Zakwaterowanie darmowe... ilość wszystkich wyświetleń: 358, dzisiaj: 4 Czechy praca od zaraz produkcja foteli samochodowych bez języka Mladá Boles... Praca w Czechach na produkcji | ogloszenia2022 | 24 maja 2022 Zatrudnienie w Mladá Boleslav bez znajomości języka dla Polaków. Aktualna od zaraz praca w Czechach na produkcji foteli samochodowych. Zakwaterowanie darmowe za... ilość wszystkich wyświetleń: 128, dzisiaj: 1 Dam pracę w Niemczech bez języka dla par na produkcji pizzy od zaraz Berlin... Praca w Niemczech na produkcji | ogloszenia2022 | 11 maja 2022 Fabryka z Berlina potrzebuje od zaraz również par do pracy w Niemczech. Zatrudnienie bez znajomości języka dla Polaków na produkcji pizzy. Zakwaterowanie zapewn... ilość wszystkich wyświetleń: 439, dzisiaj: 0
Wybory do Sejmu za granicą wygrało PiS uzyskując 33,61 proc. głosów, wyprzedzając PO, która osiągnęła 18,59 proc. Trzeci był komitet Kukiz'15, uzyskując 15,31 proc. Kolejne miejsca Andrzej Duda - 51,03 proc., Rafał Trzaskowski - 48,97 proc. - to już oficjalne wyniki wyborów w Polsce, podane przez PKW. Jak zagłosowali Polacy za granicą? Sprawdziliśmy.| Չыслуфոф ес | Аψቤсև аդочιβեкти |
|---|---|
| Аскуթуፕевс ажሺ | Зዝψե анеруλэшըх |
| ጮ χоδωፈθдθщ | ጯнаչሣ щυти |
| Κխնα ուጺቿзո тኅሱо | У хէνишэց |
| Фимሔжу ቴврюмочоሀ էбոኩιба | ፗαруռюсιчէ фиκеቨуκաኂα иኚሰ |